Mam 2 miesiacznego dzieciaczka , ostatnio dostal wysypki .. tzn mial skaze bialkowa .. odstawilam produkty mleczne itd , cokolwiek bylo zwiazane z bialkiem i tak sie zastanawiam ze jesli doprowadzilam do tej alegri czy on juz do konca bedzie na to uczulony i po malej ilosci spozycia znow mu wyjda chrosteczki ? czy to tylko takie chwilowe u noworodkow , i znow moge w malej ilosci spozywac nabial bo karmie pierscia ?
reklama
a skąd masz pewność że to skaza białkowa ? jedna wysypka gdy nie ma innych oznak np. brzydkie lub śmierdzące kupki, ból brzucha itp. Jeżeli ma samą wysypkę to może być to potówka (najprostsze rozwiązania najłatwiej zweryfikować).
Jeżeli jeszcze nie potwierdziłaś alergii na jakiś produkt to robi się to na zasadzie diety eliminacyjnej - najlepiej pod kierunkiem pediatry. Jak oglądnie maleństwo to Ci powie czy jest to wskazujące na alergię czy może coś innego.
Jeżeli jeszcze nie potwierdziłaś alergii na jakiś produkt to robi się to na zasadzie diety eliminacyjnej - najlepiej pod kierunkiem pediatry. Jak oglądnie maleństwo to Ci powie czy jest to wskazujące na alergię czy może coś innego.
Cześć!
U mnie też "skażone" dziecko. Wysypka wyskoczyła, jak mała miała ok 1 miesiąca. Po odstawieniu mleka i jego przetworów i jajek buźka wróciła do normalności, ale na krótko. Teraz Ida znów mamy wysypkę, więc musiałam z diety wyeliminować kolejne produkty. Dzisiaj jest piąty dzień właściwie głodówki i poprawy żadnej. Chyba mamy wyjątkowo złośliwą postac skazy :-(
Nie obwiniaj siebie - to nie Ty doprowadziłaś do skazy - jest to rzecz wrodzona. Zazwyczaj dzieci z niej wyrastają do 3 roku życia.
U mnie też "skażone" dziecko. Wysypka wyskoczyła, jak mała miała ok 1 miesiąca. Po odstawieniu mleka i jego przetworów i jajek buźka wróciła do normalności, ale na krótko. Teraz Ida znów mamy wysypkę, więc musiałam z diety wyeliminować kolejne produkty. Dzisiaj jest piąty dzień właściwie głodówki i poprawy żadnej. Chyba mamy wyjątkowo złośliwą postac skazy :-(
Nie obwiniaj siebie - to nie Ty doprowadziłaś do skazy - jest to rzecz wrodzona. Zazwyczaj dzieci z niej wyrastają do 3 roku życia.
on mial wszedzie na calym ciele az wychodzila taka szorstkosc nawet za uszami , a kupki tez byly nieprzyjemnie .. , ale dziekuje wam za odpowiedz .. i cewietka powiem ci ze mojemu patrykowi pomagaja kremu na twarz ma oilatum a na cialo robione .. albo emolium i kapie go w oilatum i przechodzi
sunnflower
Fanka BB :)
ja odnośnie dzieci to się nie wypowiem bo moja nie ma, ale ja miałam jako dziecko i w zasadzie tak jak mama powiada po roku życia już było całkiem dobrze i o ile ktoś mnie nie napasł jakimś g..em to nic się nie działo. Potem pamiętam w przedszkolu jeszcze jak się najadłam krówek - a raczej jakiś krówkopochodnych tworów bo wtedy krówek nie można było kupić to mi wyłaziło i jakiś wafelków czy coś, ale już od mleka czystego nie. Lekarz wtedy mówił że na tym etapie to już bardziej szkodliwe są produkty które mają w sobie mleko w proszku niż samo mleko.
reklama
sunnflower
Fanka BB :)
początkowo piersią a potem mm ale nie ze względu na skazę tylko na moją wrodzoną żarłoczność. Tylko trzeba wziąć pod uwagę że to był rok 81 i raczej trudno było coś zjeść co by dziecku zaszkodziło bo ogólnie niewiele było, teraz w niemal każdym produkcie jakieś mleko w proszku, jaja w proszku i takie tam.
Podziel się: