reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Anowi Znalazłam specjalnie dla Ciebie ;) Strona 258. Przedostatni post na tej stronie napisany przez Emejj. Tak jest wspomniane o matkach naszych ex ;)
Samasamotna U nas w 3 liceum koleżanka urodziła w grudniu, a w maju matura. Dała radę, najtrudniej to było jej zostawić takie maleństwo w domu... Bo już w lutym wróciła do szkoły...
Połóż się. U nas dziś ładna pogoda, ale dla mnie to za gorąco :/ Może to też wpłynęło na Twój stan.
 
reklama
bezsenna nie dziwie Ci sie, ze Ci przykro z powodu podejscia rodzicow ex. ale z drugiej strony moze w ich przyoadku to faktycznie lepiej, ze trzymaja sie z dala? bo jakby mieli Ci zatruwac zycie czy to teraz czy jak juz bedziesz miala Kubulka...
to wszytsko nie jest ani proste ani latwe do ocenienia.
samasamotna mni sie jakos Amelia bardziej podoba, choc Wiktoria tez nie jest brzydkie :). gratuluje dzielnosci w szkole. wyobrazam sobie, ze latwo bylo to wszytsko jakos opanowac i sobie z tym poradzic. bo przeciez wlasnie na poczatku towarzyszy nam najwiekszy bol i cierpienie. ale uwazam mimo wszytsko, ze nie ma nic lepszego na lzy i pustke jak miec mnostwo zajec. ja wlasnie w czasie rozstania z ex zdalam exeamin koncowy jednej szkoly wiec zaraz zlozylam papiery do nastepnej, jak i na kurs. oczywiscie szkoly skonczyc nie zdarzylam i zlapalam sie chyba tylko na 1 egzamin. kurs tez musialam przerwac, bo zostaly mi juz same praktyki i nie dawalam rady fizycznie. ale przyznac musze, ze ta koniecznosc wyjscia z domu, pouczenia sie, przebywania wrod ludzi (pomimo tego, ze nawet tam chcialo mi sie wyc) duzo mi dala. a najwieksze ukojenie dalo mi kiedys to forum i poznane na nim osoby :tak:
moj ex ciagle mowi, ze jak tylko Filip podrosnie bedzie go bral czesto do siebie na kilka dni. ja mu powiedzialam, ze sie zgodze pod warunkiem, ze najpierw zrobie tam inspekcje jesli chodzi o porzadek. ja pedantka nie jestem, ale jakies minimum sanitarne musi byc spelnione. no a u mojego ex o to trudno...
 
bezssenna wielkie dzieki. zaraz zajrze na tamta strone.
ja tez mam wielkie wsparcie np u mojej siostry ale ona ma meza, niby rozumie. ale nawet ciaze przechodzila przeciez spokojniej. ja sie bardzo ciesze ze szczescia mojej siostry. ale wy mnie rozumiecie na 100% a moze i wiecej. ja jak mam na cos ochote to raczej sama musze isc do sklepu, ojciec bardzo mi pomaga. ale przeciez inaczej jest jak cie tuli twoj facet. i przykladow mozna by mnozyc i mnozyc. mimo ze mam tyle lat ile mam i troche sie doswiadczenia ma ale jak sie czyta historie innych dziewczyn to sa takie podobne.smutne. nieraz sie zastanawiam czy ja nie umialam dostrzec przewidziec ze moj ex tak sie zachowa?moze na cos na jakies zachowania bylam slepa. chce kiedys tam miec rodzine ale jak to zrobic by znow nie trafic na dupka?
 
Krropelka Ja miałam to samo. Gdyby nie studia, to bym się schowała pod kołdrą i ryczała całymi dniami. Parę razy zdarzało mi się płakać w tramwaju, w drodze powrotnej do domu, ale na samej uczelni się jakoś trzymałam i nie dawałam po sobie poznać, że mi się zbiera na płacz...Zima była okropna. Pamiętam te miesiące jak przez sen... Czasem kąpałam się 3 razy dziennie. Właściwie to spędzałam czas tylko w wannie i w łóżku. Wstawałam, wanna, jedzenie, potem znowu wanna... Tak spędziłam święta i ferie... Przestałam się spotykać ze znajomymi, bo i tak nikt by mnie nie zrozumiał...Nie myślałam wtedy dużo o exie. Raczej myślałam o swoim życiu, o tym, że się wszystko zmieni, a mnie to przeraża, jestem za młoda i niegotowa... Szkoda, że wtedy nie znałam forum... Wielu łez by mi to oszczędziło...
anowi Ja niestety muszę przyznać, że widziałam jaki jest ex... W dodatku nie tylko ja. Wszyscy mi mówili, że on jest nienormalny z tą swoją zazdrością i żeby go zostawić. Dlatego nie mogę się usprawiedliwić w żaden sposób. Ja po prostu naiwnie wierzyłam, że się jeszcze zmieni, że zasługuje na szansę. Teraz wiem, że nie i odkąd jestem bez niego, to czuję, że pozbyłam się ciężaru. Dopiero wtedy przestałam płakać i w spokoju czekałam na Kubulka.
 
Ostatnia edycja:
bezsenna ja mam teraz podobnie lozko komp. tv dobrze ze mieszkam z rodzicami to chociaz jest z kim pogadac. no i siostra czestoprzyjezdza z dzieciakami to tez.;] ale tak to jedna wielka nuda;d
anowi82 wiesz ja tez wiedzialam ze on predzej czy ozniej mnie zrani..zdradzi zostawi..poprostu wiedzialam=/ mimo to kochalam go nad zycie..:(
oh z tym imieniem to juz trace glowe;DDD chcialabym zeby bylo takie ladne ,wyjatkowe ,slodkie. i nie moge sie zdecydowac;) moze jednak Amelka?:) :D
 
ja mialam za duzo czasu. i jeszcze powrot do mojej rodzinnej miejscowosci a tu niemieszkalam od lat i malo kogo znam. ja znowu wiasne prawie przespalam. no ale mnie zmobilizowala rodzina. nie pracowalam wiec pomyslalam sobie ze znajde prace popracuje kilka dni i pojde na zwolnienie. i tak zrobilam. i od maja jest lepiej psychicznie ze mna. mam 27 lat ale tez nie bylam gotowa na ciaze. i jeszcze sie okazalo ze sama bede. trafilam tez na forum zobaczylam ze tyle dziewczyn daje sobie rade pomimo wszystko. pomoglo mi to
 
Macie racje z tym ze nikt nas nie zrozumie do konca, w sumie tutaj tez kazda z nas ma inna historie ale sa bardzo do siebie zblizone. Ja tez bylam z moim ex tylko 3 miesiace ale znamy sie juz z 7 lat albo i wiecej.
Samasamotna ja na szczescie juz dawno skonczylam edukacje, teraz juz tylko praca, ale i tak w zawodzie nie moge dostac :( ostatnio pracowalam w hotelu w Sopocie gdzie noszenie litrow soku albo wielkich beczek piwa bylo na porzadku dziennym, nie wspominajac o tym ze zeby byc na 6 rano w pracy musialam wstawac o 4 :/ dlatego tez lekarz wypisuje mi teraz zwolnienia :) ale z drugiej strony chcialabym gdzies pojsc do pracy bo strasznie nudno siedziec w domu i nic nie robic :/ Wyprawke juz mam kupiona wiec tez nie latam juz po sklepach, tylko na lozeczko czekam, powiedzialam mojemu ex zeby przywiozl lozeczko do srody bo pozniej rodzice chca robic remont, on sie zgodzil ale wczoraj napisal ze bedzie na 90%, nie jest pewny bo niby jest daleko za Gdanskiem :) ahh jak tu wierzyc w facetow ? :) AAA zapomnialam sie pochwalic :D zgaga mi juz przeszla :D nie mam juz wcale jej :D strasznie sie ciesze, bo raz w nocy sie az obudzilam z okropnym paleniem i myslalam ze mi gardlo wypali :/ Mam nadzieje ze mnie to cholerstwo juz nie dopadnie. Musze sie jeszcze pochwalic ze zrobilam dzis ciasto, ktos mi kiedys mowil, ze ciezarnej zawsze wychodza zakalce a nie :p mi wyszlo dobrze, jeszcze tylko musze isc po banany do sklepu bo kopiec kreta bez bananow .... :/ :)
 
reklama
Do góry