reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Kochane żebym kogla decydowac sama np co do sposobu leczenia dziecka muszę ograniczyć władzę ojcu ? Podobno ciężko jest odebrać i ograniczyć władzę ojcu.
 
reklama
Asteraki ale on wladzy rodzicielskiej nie ma ograniczonej, wiec na razie moze robic co chce, może nawet nie oddać mi dziecka i policja nic nie zrobi (byla juz taka sytuacja). Chciałam żeby to on wniósł o uregulowanie kontaktów z dzieckiem ale powiedzial ze tego nie zrobi chyba ze go zmusze. Nie wiem co sie dzieje z moim dzieckiem, dobija mnie to, z druiej strony nie chce niszczyc mu więzi z ojem bo wiem ze on tez go kocha i nic mu sie zlego tam nie dzieje. Przeciez tyle ojcow ma problemy zeby nawet skontaktowac sie ze swoim dzieckiem, poszlam na ugode na marne 450 zł bo nie chciałam z niego zdzierac, a jedyne co oczekuje to informacji o dziecku a on wyzywa mnie tylko od najgorszych i mowi ze mnie nienawidzi. Chciałabym sobie jakos ulozyc zycie a nie żyć ciągle w strachu...

Ja bym na Twoim miejscu nie czekała, aż on to zrobi tylko sama złożyła o uregulowanie kontaktów.


Eiko przy pozbawieniu władzy na pewno sama decydujesz, a przy ograniczeniu zależy jak określi to sąd... zalezy na czym polega ograniczenie. Ja bym wniosla o pozbawienie, zawsze mozna sprobowac tym bardziej, ze masz podstawy, zeby sie go bac... kiedy macie następną sprawę? Eks widział dziecko poza tym jednym razem? Uspokoiło Ci się troche?
 
Dziewczyny w poniedziałek mam rozprawę o widzenia ojca dziecka i rodziców jego. Sąd połączył te sprawy. Oni chcą przyjeżdżać razem 2razy w miesiącu po 2h. Ja nie chcę żeby razem przyjeżdżali. Mieszkam z dzieckiem u mamy, mamy nie duży pokój. Ale głównie mi chodzi o to żeby to on się zajął dzieckiem. A nie jego matka ciągle mówi vo ma zrobić i jak przyjeżdżają razem to tak naprawdę to ona ciągle się zajmuje dzieckiem. Ma narazie ograniczone prawa ale za jakiś czas chce mu je zabrać. Bo wiem doskonale, że on nie czuje potrzeby mieć kontakt z dzieckiem. I myślę że jak będzie sam miał przyjeżdżać to on nie przyjedzie. I pytanie do Was jak ta sprawa będzie wyglądać? Może któraś z Was miała już taka rozprawę? Jak bym mogła to uargumentowac żeby sąd się przychylil do mojej prośby?
 
Dziewczyny w poniedziałek mam rozprawę o widzenia ojca dziecka i rodziców jego. Sąd połączył te sprawy. Oni chcą przyjeżdżać razem 2razy w miesiącu po 2h. Ja nie chcę żeby razem przyjeżdżali. Mieszkam z dzieckiem u mamy, mamy nie duży pokój. Ale głównie mi chodzi o to żeby to on się zajął dzieckiem. A nie jego matka ciągle mówi vo ma zrobić i jak przyjeżdżają razem to tak naprawdę to ona ciągle się zajmuje dzieckiem. Ma narazie ograniczone prawa ale za jakiś czas chce mu je zabrać. Bo wiem doskonale, że on nie czuje potrzeby mieć kontakt z dzieckiem. I myślę że jak będzie sam miał przyjeżdżać to on nie przyjedzie. I pytanie do Was jak ta sprawa będzie wyglądać? Może któraś z Was miała już taka rozprawę? Jak bym mogła to uargumentowac żeby sąd się przychylil do mojej prośby?


Pozostało Ci mówić dokładnie to co tu napisałaś, że w Twojej ocenie ojcu dziecka nie zależy na kontaktach z dzieckiem, że to jego rodzice się zajmują dzieckiem, a nie on. A na jakiej podstawie i do jakiego stopnia ma ograniczenie? Rozprawa o władzę i kontakty przede mną więc nie potrafię doradzić poza tym, żebyś mówiła to jak on sam się zajmuje dzieckiem... Ale mam prośbę dasz jutro znać jak poszło i jak wyglądała taka sprawa?
 
Jasne, że dam. Zostawił nas jak byłam w ciąży 7miesiacu. I jak go podałam do sądu to chciałam od razu odebrać mu prawa, nie interesował się dzieckiem do póki nie przyszedł mu list z sądu. I on sam wniósł o ograniczenie z możliwością decydowania o najważniejszych sprawach, np kwestia choroby czy szkoły i takie też ma prawo. Chodź ja sobie tego nie wyobrażam później więc za jakiś czas znów wniose o zabranie. Jak on teraz przyjeżdża raz na 2tyg (z tym nie zawsze?) na 30min i nawet nie zapyta jak dziecko.
 
Witam was :) Piszę tu żeby mieć jakieś małę wsparcie i się wygadać. Byłam z narzeczonym 6 lat. Mamy dziecko 8miesięczne. Od 2 lat mieszkalimy razem w domu moich rodziców - oni na góze my na dole. Było dobrze - pomagał mi w domu,zajmował się małym, i mną :) Aż to pewnego dnia.. To się wydażyło ok.2 tygodni temu. Nie wiem co w neigo wstapiło .. pobił mnie. Moja mama wezwała policję. Złożyłam zeznania tego samego dnia. Dziś ma zakaz zbliżania się do mnie na mniej niż 30m. i melduje się w komendzie 2 razy w tygodniu - tak napisał mi w liście prokurator.Czekamy na rozprawę. Nie wiem czy dostanie zawiasy czy wyrok. Pomimo tego dnia tęsknię zanim.. Nie mamy żadnego kontaktu pomimo tego że dzieli nas ok. 10 km. Nie dzowni i nie pisze chociażby w sprawie małego... Nie wiem czy kiedyś nam się jeszcze uda .. Czy któraś z was skłądała wniosek o alimenty ? Porzebuję porady jak zacząć gdzie isć :) W internecie jest wiele rzeczy i człowiek czasem się gubi. Nie chcę prosić o pomoc mamę ani kogoś z rodziny ponieważ dla mnie to ciężki temat i nie jestem gotowa z nimi o tym rozmawiać "bardziej otwarcie"
 
Ostatnie 4 strony tematu są poświęcony właśnie wnioskom o alimenty, jak je wyliczyć, jak napisać. Przeczytaj i jeśli będziesz miała jakieś pytania nie bój się, pisz.
To oczywiste, że tęsknisz, spędziliście że sobą kilka lat, ale nie miej złudzeń, uderzył raz, może uderzyć znowu. Myślę, że mieszkanie z teściami też miało znaczenie.
 
Jasne, że dam. Zostawił nas jak byłam w ciąży 7miesiacu. I jak go podałam do sądu to chciałam od razu odebrać mu prawa, nie interesował się dzieckiem do póki nie przyszedł mu list z sądu. I on sam wniósł o ograniczenie z możliwością decydowania o najważniejszych sprawach, np kwestia choroby czy szkoły i takie też ma prawo. Chodź ja sobie tego nie wyobrażam później więc za jakiś czas znów wniose o zabranie. Jak on teraz przyjeżdża raz na 2tyg (z tym nie zawsze?) na 30min i nawet nie zapyta jak dziecko.


Trzymam za Ciebie kciuki i odezwij się!


Luiza pozew musisz złożyć do wydziału rodzinnego, jest zwolniony z opłat, jeśli Twój eks to cwaniak i wiesz, że się nie dogadasz to lepiej weź adwokata będzie Ci łatwiej. Wysokość alimentów jest zalezna od wydatków i zarobków. Zbieraj paragony i faktury.
 
Jestem już po. Sprawa się nie zakończyła. Ponieważ o alimenty i uznanie ojcostwa nadal trwa- to znaczy jest złożona apelacja i pod koniec stycznia ma być rozprawa. I sędzia ustaliła o widzenia na początku lutego. Ale na początku chciała żebyśmy się dogadali co do widzenia. Ojciec chce dziecka z jego rodzicami. Sędzia powiedziała że absolutnie nie. (ha też tego nie chcialam). Ze nie wyobraża sobie takich kontaktów. I jak się apelacja zakończy to dopiero mnie czeka kolejna rozprawa
 
reklama
Jestem już po. Sprawa się nie zakończyła. Ponieważ o alimenty i uznanie ojcostwa nadal trwa- to znaczy jest złożona apelacja i pod koniec stycznia ma być rozprawa. I sędzia ustaliła o widzenia na początku lutego. Ale na początku chciała żebyśmy się dogadali co do widzenia. Ojciec chce dziecka z jego rodzicami. Sędzia powiedziała że absolutnie nie. (ha też tego nie chcialam). Ze nie wyobraża sobie takich kontaktów. I jak się apelacja zakończy to dopiero mnie czeka kolejna rozprawa. Po prostu sędzia chciała im iść na rękę i dlatego tak szybko ustaliła termin ale z niektórymi ludźmi się nie da... Myślałam, że nic mnie nie zdziwi. Ale jak można się tak zachowywać. Dziewczyny Wy też tak macie?
 
Do góry