Dziękuje Wam za wszystkie słowa. Rozmawialiśmy już kilkukrotnie. Tłumaczyłam się, ze sama nie do końca rozumiem zmian w swoim ciele i psychice, ze potrzebuje wsparcia i zrozumienia, którego nie mam. Uważa ze bylam ciagle nieobecna, a teraz gdy pojawił się temat rozstania nagle „wróciłam” i jaka może mieć pewność, ze za pół roku znowu nie zniknę. Cały czas słyszę ze nie chce podejmować jeszcze decyzji... Tak naprawdę żyje w ciągłej niepewności.
Tak, w razie czego mogę w 100% liczyć na mamę i resztę rodziny. Ale wiadomo, ze to nie to samo.
Tak, w razie czego mogę w 100% liczyć na mamę i resztę rodziny. Ale wiadomo, ze to nie to samo.