reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Są rodzice, którzy wogóle nie szczepią....

reklama
Prawdopodobnie poradnia nie wystawi skierowania na badanie przeciwciał, to są dla nich koszty...do niczego lekarzowi nie potrzebne, bo jego zadaniem jest pilnować pełnej wyszczepialności małych pacjentów, takie jest polskie prawo i takie zalecenia ma lekarz. Tutaj mamy miejsce ze szczepionka skojarzoną, więc trzeba by zrobić badanie na kilka przeciwciał, a to juś spory wydatek. Można to zrobić na własny koszt, tylko zastanawiam się, co to zmieni ? Poradnia i tak będzie optowała przy wykonaniu 3 dawki bo tak jest w kalendarzu, można poprosić o skierowanie do konsultanta wojewódzkiego od szczepień, nas tam skierowali gdy odmówiłam kolejnej dawki WZW B ( po której nasza córcia miała NOP w 2 dobie życia) Planuje zrobić poziom przeciwciał na własny koszt na wirusa WZW B własnie, ale tylko dlatego że ewentulane szpitale, placówki medyczne to badanie akurat uważają za niebędne, lub wymagają 3 dawek WZWB przed jakimkolwiek zabiegiem chirurgicznym. Brak tego szczepienia będzie odbijał nam czkawka jeszcze długo, bo służba zdrowia jakby bazuje na tym wyniku , tak jakby nie było wirusa C...nie bada sie powszechnie, wirusa cytomegalii ...także sie nie bada na codzień, czy opryszczki,tutaj podobnie.
Nie zaszczepimy na razie WZWB ..i jak nas poinformowano, dwie dawki jakie dostała i brak 3 dawki to tak jakby nie miała wcale szczepienia :( Wg Nich oczywiście, więc oświadczono nam, że córka powinna dostac cykl szczepionki WZWB od nowa....Ręce opadają. Nie pokazujemy sie w przychodni, "w razie" czego mamy prywatna panią doktor, pediatrę homeopatkę...jeżdzim y do niej do Katowic, gdzie przyjmuje 2 x w miesiacu, jest z Bielska Białej.
Wracając do inwazji pneumokokowych. To prawda, że normalnie butuja one w każdym nosie i gardle. Namnażaja sie gdy ekosystem organizmu zostanie zachwiany. Opracowania naukowe podają, iż zakażenie pneumokokowe najczęsciej wywołuje częsta antybiotykoterpaia, palenie matki w ciąży, złe warunki higieniczne , żywieniowe. Szczepionka pneumokokowa może eliminować obecnośc kilku szczepów dwoinki zapalenia płuc, bo tak sie powszechnie ją nazywa, jednak gdy odejdą dwoinki w szybkim tempie zastępują je...gronkowce złociste np, co potwierdziłu badania, wciąz za krótko szczepionka jest stosowana by mówić o dalekosiężnych zaletach i skutkach, ale skutki niestety sa już często widoczne.
Czyli...przegonimy z organizmu normalnie bytujące bakterie( pneumokoki, meningokoki) i natychmiast zasiedla sie na ich miejscu bardziej zjadliwe, cięzko poddające się leczeniu ( bo antybiotyki te bakterie na dzisiaj maja w nosie) gronkowce złociste i paciorkowce. Bo natura nie znosi próżni. Nie możemy żyć, istniec bez bakterii, nawet niechlubne grzyby w dobrej ilości w naszym ciele maja swoje ważne zadanie, chronia nas przed obcymi, inwazyjnymi mikroorganizmami, problem pojawia się, gdy my ludzie sami zachwiejemy te równowagę...stosując antybiotyki baz waznej potrzeby ( kaszel, zapalenie oskrzeli itd..), szczepionki , zwłaszcza w nadmiarze, niezdrowy tryb życia. Nagły boom na zachorowania pneumokokowe wymyslono w ziązku z pojawieniem sie szczepionki, to towar jak każdy inny i muszą( chcą!) go sprzedawać, to od nas powinno zależeć czy chcemy go nabyc, ale jak wiemy w Pl niewiele mamy w tej kwestii jak konsumenci do powiedzenia. Podobnie było ze szczepionka na śińska grypę...znamy finał, okazała się śmiertelna i bardzo grożna, wycofano się z niej, po śmierci zwierzat hodowlanych w Czechach, kilkudziesięciu przypadkach narkolepsjii u dzieci w Szwecji...i co? I nagle świńskiej grypy nie ma, zauważył ktoś ? ;-)
Pozdrawiam, lecimy na słoneczko póki pięknie świeci.
 
Witajcie,
Piszę z problemem a raczej poradzeniem się.

Poszlam dziś na szczepienie z córką na tężec, uwazam,ze to szczepienie chcemy zrobić, pielegniarka powiedziala,ze mamy zaleglą swinke itp i najpierw na to szczepimy. Nie zgodzilam się. Dostalam oswiadczenie do wypelnienia o tym,ze jestem swiadoma konsekwencji nieszczepienia, jak to wypelnie i przyniosę to zaszczepią mi dziecko na tężęc.
Gdzies czytalam,ze rodzice nie podpisują tych oswidczen bo to juz szybka droga do sanepidu.

Niewiem co robić.
Już przeszlo mi przez mysl,ze wykupie szczepionkę priorix,zaszczepie na tą swinkę a za 3msc pojde po tężec, jednak boję się i priorixa. Jestesmy z męzem w kropce.
Przychodnia nie powinna się w ten sposob zachowywac, wymuszanie na nas takie cos.
 
ona_23 nie martw się, przychodnia nie ma prawa wymuszać. To lekarz decyduje o szczepieniu a nie piguła w przychodni. Prawdą też jest, że podpisanie takiego oświadczenia może ale nie musi oznaczać gehenny z sanepidem.
Jeśli chodzi o priorix to jest to dokładnie to samo co MMR, ten sam skład, ten sam proces produkcyjny tylko inna nazwa.
Trzeba wiedzieć że ta szczepionka zarówno MMR jak i prorix są hodowane na białku kurzym, jest istotne dla rodziców dzieci alergicznych, bo potem dochodzi do wstrząsu anafilaktycznego, i trzeba mieć tego świadomość. Możesz powołać się, że odmawiasz szczepienia, bo dziecko uczulone jest na białko kurze.
Ale co najważniejsze, idziesz do pediatry najpierw i pediatrze zanosisz do podpisania oświadczenie, że to on bierze na siebie odpowiedzialność za NOPa i pokryje koszty rehabilitacji, i to lekarz powinien podpisać oświadczenie, Ty niczego nie podpisuj. Jeżeli lekarz nie wyraża zgody na podpisanie takiego oświadczenia zatem masz powód domniemać poważnych następstw szczepienia, a jako rodzic masz prawo odmawiać zabiegów medycznych nie będących bezpiecznymi.Spróbuj też najpierw uzyskać skierowanie do neurologa, to zawsze jest odroczenie w czasie szczepienia.

Priorix i MMR to są szczepionki skojarzone. A cały czas tutaj rozmawiamy o tym, że szczepionki skojarzone są bardzo niebezpieczne. Nie ma takiej sytuacji by osoba była chora jednocześnie na odrę, świnkę i różyczkę. Gdyby taki przypadek miał miejsce osoba chora nie przeżyłaby tego. Zatem jak dziecko ma sobie z tym poradzić???

Możesz jeszcze negocjować posługując się argumentami, że szczepienia nie są obowiązkiem ustawowym a obywatelskim i to daje Ci prawo wyboru, po drugie nie ma podstaw prawnych do ścigania za nieszczepienie i tu się kłania niewiedza personelu medycznego zarówno przychodni jak i pracowników sanepidu, którzy zamiast czytać ustawy to czytają Galę i siedzą na allegro w godzinach pracy, zamiast zajmować się swoimi obowiązkami.
 
hehehehehe ale ja tylko odnosze sie do waszych postow ze chemii dziecku dawac nie bedziecie ..a jesli twoje dziecko zachoruje na jakas zakazna chorobe na ktora nie jest zaszczepione to to tez jest bezposrednie zagrozenie zycia tak czy nie > No i powiedzmy ze jest taka sytuacja i lekazre mowia ci ze albo podadza dziecku szczepionke albo bedzie najgorsze to co robisz upierasz sie i nie dajesz tej szczepionki???

Jak dziecko (ktokolwiek) jest chore to nie podaje się szczepionki mającej zapobiegać tylko leki, które leczą. Leczenie a potencjalnie szkodliwa profilaktyka to nie to samo. Teraz nikt nie robi rtg kobietom w ciąży, żeby sprawdzić czy ma odpowiedniej szerokości miednicę do rodzenia i dziecko jest dobrze ułożone. Chyba, że w ramach profilaktyki grzybicy stóp obetniesz sobie wszystkie palce. Ja podziękuję za takie coś.

a ja leki dam - jak mam wybór, czy dziecko ma umrzec, czy zatrutą watrobe, to oczywiście wybiore to drugie. Nie zamierzam jednak ryzykowac zatrucia wątroby, nerek czy tez mózgu, skoro dziecko jest ZDROWE!!!

Dokładnie! Zgadza się w całości. Teraz staram się o żłobek (choć po cichu liczę że się nie dostanie i za rok pójdzie, bo chciałabym jeszcze z nią zostać w domu) i też nie zaszczepię córki. Wcześniej myślałam, że przed pójściem do żłobka uzupełnię część szczepień (tężec, błonica, wzwb, polio). Dzisiaj podziękuję.

Poszlam dziś na szczepienie z córką na tężec, uwazam,ze to szczepienie chcemy zrobić, pielegniarka powiedziala,ze mamy zaleglą swinke itp i najpierw na to szczepimy. Nie zgodzilam się. Dostalam oswiadczenie do wypelnienia o tym,ze jestem swiadoma konsekwencji nieszczepienia, jak to wypelnie i przyniosę to zaszczepią mi dziecko na tężęc.
Gdzies czytalam,ze rodzice nie podpisują tych oswidczen bo to juz szybka droga do sanepidu.

Niewiem co robić.
Już przeszlo mi przez mysl,ze wykupie szczepionkę priorix,zaszczepie na tą swinkę a za 3msc pojde po tężec, jednak boję się i priorixa. Jestesmy z męzem w kropce.
Przychodnia nie powinna się w ten sposob zachowywac, wymuszanie na nas takie cos.
Koniecznie zmień przychodnię. A w starej możesz narobić im awantury, idź do kierownika, że pani cię szantażuje i odmawia szczepienia dziecka. Zadzwoń nie wiem gdzie, dziewczyny podpowiedzą może do rzecznika praw pacjenta?
A na tężec chcesz pojedynczą czy dtp? Wiesz, że tą świnkę to pewnie chcieli wcisnąć mmr? odrę i różyczkę w pakiecie.

OŚWIADCZENIA NIE PODPISUJ,

NIE MASZ TAKIEGO OBOWIĄZKU, NIECH BABA PODPISZE, ŻE BIERZE NA SIEBIE ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA SZCZEPIENIE.
 
Lekarz powiedzial: "panstwo szczepic nie chcą, dobrze, proszę zatem podpisac oswiadzenie i przyjsc z nim spowrotem" lekarz wyszedl. Piguła zostala. Nie wspomniala nic o sanepidzie. Powiedziala,ze jak kartka bedzie podpisana to będzie szczepienie na dtp. A jest mozliwosc szczepienia pojedynczo na sam tężec?

W przychodni mam samych starych lekarzy.
 
ona_23 musisz być asertywna, bo zachowują się jak esesmani w tej przychodni, to trzeba odbić piłeczkę, zatrzymać lekarza i jemu dać do podpisania oświadczenie. Lekarze lubią mieć na za głupów i robić nam wodę z mózgu. To lekarz de facto bierze odpowiedzialność za skutki złego zdiagnozowania, przed każdym szczepieniem musi być badanie. Ty przekazujesz lekarzowi swoje wątpliwości a on decyduje o szczepieniu, ale że w praktyce jest tak, że to rodzice potem walczą o dziecko, jak w naszym przypadku, to rodzice płacą kupę pieniędzy za leczenie i rehabilitację, tak trzeba sytuację odwrócić, niech lekarz podpisze oświadczenie, że dziecku nic nie będzie, skoro uważa, że szczepienie to cukierek bez powikłań.
A jeżeli ta przychodnia wraz z lekarzami to same betony to zmień przychodnię.
Naprawdę powikłania po szczepieniu to nie pryszcz. A szczepienia MMR i Priorix to naprawdę poważna sprawa. Przez szczepienia przeszliśmy piekło. Po naszym nopie pediatra coś wspominał o szczepieniu na tężec, ale widząc, że u nas walka o dziecko trwa jednak długo, wycofał się, bo mnie już żadna siła, żaden sanepid i nawet żaden minister do szczepienia nie zmusi.
 
Tak, muszę się perfekcyjnie przygotować do kolejnej rozmowy bo nie wyobrazam sobię by moja zdrowa,wesola córka moglaby zachorowac po szczepieniu,nie wybaczylibysmy sobie tego nigdy.
Wczesniejsze szczepienia tez byly zawsze z opoznieniem robione, myslę,ze problemy ruchowe mojej córeczki ktore zaczely się w 4-5msc zycia byly spowodowane własnie powiklaniem, pare msc ją rehabilitowalismy, neurologicznie niby nic się nie dzialo, rehabilitant mowił,ze to przez....ząbkowanie,
Ja jednak myslę,ze to przez szczepienie, bo to sie zaczelo wlasnie zaraz jak ją naszprycowali.

Najchętniej bym jej tez nie szczepila na tężec,błonice i krztusiec ale mój mąż uwaza,ze tężec jest wazny no ale chyba nie osobnej szczepionki na to?

Nie szczepie - czytalam Twoje wpisy, Twoje problemy z dzieckiem. Jesteś mega silna. I dziękuje ci za tak szybkie odpowiedzi na moje pytania
 
reklama
ona_23miałaś problemy neurologiczne Dzieciątka? I rehabilitant Ci wmawiał, że to przez ząbkowanie?? Rany boskie, niech żyje cywilizacja, ręce i cycki opadają.
Jeśli chodzi o szczepienie na tężec to i w tym przypadku brak medycznego uzasadnienia. To nie jest tak, że ta szczepionka chroni przed zakażeniem. Przecież w wypadku poważnej rany zawsze jest podawana surowica. To szczepienia, jak zresztą pozostałe, jest jedynie biznesem, nie ma z profilaktyką nic wspólnego. Jeżeli dziecko upadnie na dworze, rozwali kolano i pobrudzi tę rankę zabawą w piasku, to nie szczepienie chroni dziecko od zachorowania na tężec ale ogólny stan organizmu. Ta sama równowaga chroni przed sepsą przecież. Najlepszą profilaktyką jest oczywiście higienia i dbanie o to, by dziecko miało silny organizm i to je chroni nie tylko przed tężcem po rozwalonym kolanku na podwórku, ale przed każdą inną chorobą, nie szczepienie. Ale żeby to zrozumieć trzeba naprawdę głęboko wdrożyć się w temat, zapoznać się z tematem farmaceutycznych przekrętów jak również z mechanizmem nabywania odporności.
Chyba ponownie uruchomię mój blog, ale na to trzeba czasu. A obecnie mój uratowany Smyk na dwa tygodnie przed ukończeniem dwóch latek zaczął chodzić i teraz biega jak perszing a ja za nim.

Zatem trzymam kciuki za Ciebie, bądź silna i nie daj się. Jeżeli Twoje Dzieciątko miało problemy neurologiczne to szczepienia są zbyt ogromnym ryzykiem dla dalszego rozwoju. Rób wszystko by za wszelką cenę unikać szczepień.
 
Do góry