reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Są rodzice, którzy wogóle nie szczepią....

Ja to wszystko rozumiem. Gorzej jest jak tej "20% mocy przerobowej" w ogóle nie ma, bo zajęta jest stałą walką z alergią, pasożytami czy jeszcze czymś innym. Wtedy nie ma się czym bronić, jak mój przedszkolak.
Najgorsze jest to, że ja w dobrej intencji kupiłam te szczepionki, żeby bólu dziecku nie zadawać. Eh szkoda słów.
 
reklama
asia_33 ja też kupiłam te parszywe szczepionki z własnej woli i nikt mnie nie ostrzegł czym to grozi, chociaż dziecko w ogóle do szczepień się nie nadawało. Alergia u nas jest w podejrzeniu, mamy skierowanie na testy alergiczne, do tego nieustanne choroby, przeziębienia, zapalenia.
 
Czesc dziewczyny, wpadam tylko tak sie pochwalic, ze roczek juz za nami... Niebawem rowniez minie rok od kiedy Adam dostal swoje pierwsze i ostatnie szczepienia. Rok po czuje sie o wiele madrzejsza, zdobylam wiecej wiedzy, moj syn cieszy sie wspaniala odpornoscia. Jedynie podczas wizyty w Tunezji zlapal jakis kaszel wirusowy, z ktorego wyleczyl sie dopiero po 2 miesiacach, ale samodzielnie, bez uzycia antybiotykow, syropek to sobie moglam w d.. wsadzic i chlop rosnie jak dab, zdrowy, silny, niezakatarzony itd.

Rok temu myslalam, ze moze jeszcze kiedys dam zaszczepic dziecko przeciwko wybranym chorobom, na dzien dzisiejszy, w ogole takiej opcji nie rozwazam.

Im wiecej wiem, tym mniej im ufam.. Oby ze srodowiskiem medycznym miec jaknajmniej do czynienia i tylko w razie koniecznosci.
 
Mam nadzieję, że jeśli to alergia, to szybko znajdziecie alergen. Z moich doświadczeń osobistych wynika, że nie jest to takie proste.
Muszę się pochwalić, że od dwóch lat nie bierzemy żadnych leków przeciwalergicznych. Mój synek ma obecnie 4 latka i nie ma żadnych oznak alergii, ale to nie znaczy, że się wyleczył.
Trzymam kciuki.
Asia





Zdrowie Rodziny » Treści bloga - Zdrowie dzieci, odporność, wzmacnianie odporności, zdrowy przedszkolak, alergia pokarmowa, nietolerancja pokarmowa, alergia u dzieci, objawy alergii, dyspraksja, zaburzenia integracji sensorycznej, przeziębienia
 
any za nami tez juz roczek i weronika ani razu nie byla chora, nawet wtedy jak wszyscy mielismy jelitówkę.. dorosłych trzymało po 3 dni a michała 1 dzien i drugiego dnia byl juz jak nowo narodzony :-D

znajomy na 3 dzieciaków, pierwszego szczepił na wszystko plus dodatkowe, drugiego juz tylko obowiązkowe bo coś mu nie pasowało bo starszy oczywiscie choruje i łapie wszystko co się da, a najmłodszy zaszczepiony tylko w szpitalu a potem już wcale i tylko on jeden nie choruje im prawie wcale.

a co do anglików, oni mają po prostu zbyt łatwo w życiu, praca dzieci dom tam mają to wszystko podane na tacy jak z praca nie wyjdzie to ida na zasilek i z tego utrzymia rodzine, nie interesują się nauką bo po co....
 
Mój niestety szczepiony do 5 miesiąca też łapie wszystko. Teraz we wrześniu był tydzień w przedszkolu. W czwartek dzwoniłam do przychodni umówić wizytę kontrolną i napadła mnie pielęgniarka, że syn ma tyle zaległych szczepień!!! Olaboga!!! Koniec świata!!! Bo jej nie gra w papierach i będzie ją sanepid ścigał. A że dziecko po NOP to nie ważne, ważne by grało w papierach. I zauważcie. Lekarz w ogóle już tego tematu nie porusza, ale za to pielęgniara to będzie ścigać. Niepojęte.
 
mnie tez to dziwi ze akurat pielegniarki sie czepiaja a lekarze w koncu odpuszczaja... tez tak mielismy w pierwszej przychodni michala a potem to juz luksus bo przychodnia zmieniona i pediatra super, troche na zoltaczek naciska ale mysle ze to bardziej z niewiedzy i checi pomocy, nie jest to po prostu takie bezczelne jak u niektorych ;-)
 
Z tego co mi wiadomo,na Zachodzie, wszelkie iniekcje jako zabiegi wysokiego ryzyka, wykonywane są przez lekarza, a nie przez pielęgniarkę, tak jak u nas.
 
reklama
Nie wiem jak w innych panstwach, ale w UK (przynajmniej w mojej przychodni) wszystkie szczepnienia wykonane byly przez pielegniarke bez jakiegokolwiek badania (sprawdzenia wagi, osluchania czy sprawdzenia gardla)...
 
Do góry