reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ryzyko Zespołu Downa 1 :86.

Zaskoczona30

Fanka BB :)
Dołączył(a)
3 Wrzesień 2021
Postów
1 343
Po wykonany USG w 13+2 oraz oznaczeniu wolnego beta Hcg oraz białka Pappa ryzyko występuje u mnie tylko dla Trisomi 21 1:86. Otrzymałam skierowanie na aminopunkcji, której się boję i nie chcę jej robić. Lekarz wręczył mi też ulotkę o tescie Nifty Pro za 2400zl gdzie mam w głowie myśli, ze za darmo i tak się dowiem w okolicach pierwszej połowy maja. Nie wiem co mam zrobić i czy wybrać jednak któreś z tych badań czy brzydko mówiąc olać temat, ponieważ i tak nic te badania nie wniosą po za ew. wiedzą której się boję... Czy któraś z Was poddał się aminopunkcji, jak to badanie wygląda, czy boli, jakie sa zalecenia po? Czy jest tu ktoś kto z podobnego ryzyka urodził faktycznie chore dzeco, bo w internecie miałam okazję przeczytać tylko o braku wad, ale to przy ryzyku 100 kilkanaście - kilkadziesiąt. Na co ew. się nastawić w pierwszych dniach po narodzinach chorego na Zespół Downa dziecko? Dopytam jeszcze poniewaz w 13+2 tętno wynosiło 163,a przeplyw żylny 1.14 co w opisie mojego wyniki Pappa na prostej ktora określa myślę, ze centyle jest powyżej. W USG wszystkie struktury sa uwidocznione, ale w rubryczce przeplyw zastawki trójdzielnej nie m nic, a do wyboru są prawidłowy, nieprawidlowy lub nie uwidoczniono. Wyczytalam w internecie, ze małe odchylenia od normy przy prawidłowych pozostałych parametrach i złej biochemii mogą świadczyć o Trisomi 21. Chętnie, jeśli macie ochotę przeczytam Wasze historie, choć do mojej nic to nie wniesie bo każdy organizm jest inny. Ale jak poradzić sobie ze strachem i smutkiem? Mam dwoje zdrowych, odchowanych dzieci i boję się, ze swoim zachowaniem obecne jak i po ew. narodzinach chorego dziecka zniszczę im życie. Bardzo chcę nad tym zapanować, ale noe potrafię. Czuję się beznadziejne i myślę o sobie w kategoriach złej matki w dodatku egoistki, ktora skupia się tylko na sobie. Bo nie potrafię się uspokoić dla dzieci i o dziecku które noszę myślę tylko pozytywnie jeśli bylo by zdrowe boję się, ze go nie zaakceptuje. Ze moje dzieci i rodzina tez nie i będę so końca życia nieszczęśliwa. Bardzo przepraszam jeśli kogoś uraziłam, rodzina nic nie wie i się nie dowie, mam w głowie takie myśli ze jesli dziecko będzie chore to będę musiał się od wszystkich odseparować, bo znajomi i rodzina będzie nie zdrowo zainteresowana, będzie mnie wytykać palcami na zasadzie 'a wiesz tej się urodzil Down', ze ludzie nas odtrąca, a najgorsze jest to, ze myślę że ja sama tak się zachowam wobec swojego dziecka i, ze na nie nie zasługuję i jestem złym człowiekiem. Bardzo przepraszam za ten wywód.
 
reklama
Załączam wynik parametru o którym pisałam powyżej.
IMG_20211109_103422.jpg
 
A jakie masz ryzyko podstawowe i skorygowane ? Nt jest super, czy kość nosowa tez jest widoczna ? I co z serduszkiem ? Bardzo dziwne ze brakuje tych danych, powinny być uzupełnione.
Jeśli usg dziecka jest prawidłowe to często wiek kobiety wpływa na wyniki tych statystyk..
 
Przede wszystkim za nic nie musisz przepraszać. Boisz się i to normalne. Tez bym się bała. Każda z nas chce mieć zdrowe, szczęśliwe dziecko.

Wykonanie dodatkowych badań nie tylko da Ci odpowiedz na pytanie, które będzie Cię męczyło dzień i noc, ale i pomoże W RAZIE POTRZEBY przygotować się na trudną; nową sytuacje. Być może warto byłoby się rozeznać chociażby z tego względu, że dzieci rodzą się z rożnym stopniem upośledzenia. Być może będziesz musiała rodzic w specjalistycznym szpitalu, a nie pierwszym pod ręką. A może będziesz chciała jednak porozmawiać z kimś z grupy wsparcia? Nigdy nie wiadomo.

Ale zanim do tego dojdzie - moja koleżanka (36lat) również miała podobny wynik co Ty. Nie chce skłamać, wiec nie powiem czy to był dokładnie taki wynik, ale na pewno ryzyko było poniżej 100. Zrobiła amniopunkcję w szpitalu. Bardzo się bała i konsultowala to z mężem setki razy. Powiedziała, ze sam zabieg nie był bolesny, ale potwornie stresujący. Bardzo długo czekali na wynik. Okazało się, ze dziecko jest zdrowe.
Myśle, ze przed Tobą ciężka decyzja, bo rezultat badań może być różny. I tak naprawdę każdemu będzie ciężko Ci doradzić, bo nam się wydaje co byśmy zrobiły na Twoim miejscu.
I nie możesz być na siebie zła o swoje uczucia czy myśli. Oprócz tego, ze jesteś matką, jesteś tez człowiekim. Trzymam za Ciebie mocno kciuki!!
 
Ja bym robiła Nifty - jest bezinwazyjne i da Ci pewność. Nie byłam nigdy w takiej sytuacji i bardzo Ci wspołczuję tego strachu.
 
Przy takim ryzyku amniopunkcja lepsza... Da pewnosc. Ja zrobilam gdy jedynym wskazaniem byl wiek. Nic strasznego, warto wybrac miejsce gdzie sa doswiadczeni lekarze. Ryzyko powiklan jest bardzo, bardzo niskie a zycie w swiadomosci wg mnie jest tego warte.
3 minuty moze i mniej pobierania, robia ci to POD usg zeby miec POD kontrola malenstwo. Szczerze mowiac, gorsze bylo czekanie na wynik niz Sam zabieg.
Twoje malenstwo ma ogromne szanse byc zdrowe .
 
Na grupie są dwa podobne wątki - ale oba, a szczególnie jeden choć bardzo podobny do Ciebie nie kończą się dobrze więc nie chciałabym, żebyś się tak orała w ciąży bo to Ci nie pomoże, a może zaszkodzić. Ja na pewno zrobiłabym test płatny bo wynik jest szybko, a potem amniopunkcję. Ale ja mam skrajnie lewicowe poglądy ... Choć nie mając ich też wolałabym podejść do tego zadaniowo i wiedzieć co mnie czeka, a nie liczyć przez pół ciąży na cud
 
A jakie masz ryzyko podstawowe i skorygowane ? Nt jest super, czy kość nosowa tez jest widoczna ? I co z serduszkiem ? Bardzo dziwne ze brakuje tych danych, powinny być uzupełnione.
Jeśli usg dziecka jest prawidłowe to często wiek kobiety wpływa na wyniki tych statystyk..
Oczywiście te dane tez są ja po prostu zrobiłam zdjęcie fragmentu, który mnie zastanawia. Kość nosowa jest uwidoczniona, NT dla CRL 7.10 wynosi srednio 1.8 - lekarz mierzyl w 3 miejscsch gdzie w dwóch było 1.
74 i 1. 76, a w najbliżej położonym plecow 1.78 i uśrednił do 1. 8. Bicie serca 163 na minutę. Mam 30 lat więc wydawało mi się, ze nie jestem jeszcze w grupę ryzyka. Ryzyko podstawowe 1:595, a skorygowane 1:86
 
Ostatnia edycja:
Na grupie są dwa podobne wątki - ale oba, a szczególnie jeden choć bardzo podobny do Ciebie nie kończą się dobrze więc nie chciałabym, żebyś się tak orała w ciąży bo to Ci nie pomoże, a może zaszkodzić. Ja na pewno zrobiłabym test płatny bo wynik jest szybko, a potem amniopunkcję. Ale ja mam skrajnie lewicowe poglądy ... Choć nie mając ich też wolałabym podejść do tego zadaniowo i wiedzieć co mnie czeka, a nie liczyć przez pół ciąży na cud
A czy mogłabyś napisać czy USG bylo prawidlowe? Test pappa wykonywałam dzień po USG. Po USG lelarz powiedział, ze wynik jest książkowy jeśli chodzi o wymiary płodu i NT. Biochemia sama go zaskoczyła.
 
reklama
A czy mogłabyś napisać czy USG bylo prawidlowe? Test pappa wykonywałam dzień po USG. Po USG lelarz powiedział, ze wynik jest książkowy jeśli chodzi o wymiary płodu i NT. Biochemia sama go zaskoczyła.

Obie dziewczyny dowiedziały się później o ZD więc domyślam się, że to pierwsze USG nie mogło być tragiczne. Nie pamiętam już dokładnie, ale tak na szybko udało mi się znaleźć, że u jednej przezierność karkowa wynosiła 2,4mm. Potem na połówkowych wyszła wada serca typowa dla ZD i w 27tc potwierdzone. Co ciekawe ta sama mama w II ciąży (bo ta z maluszkiem z ZD była chyba czwarta) miała 1:2, ale amniopunkcja wyszła prawidłowa i dziecko urodziło się zdrowe. Więc jak widać bywa po prostu różnie. Dlatego ja bardzo polecam dalsze badania, będziesz wiedziała na czym stoisz
 
Do góry