- Dołączył(a)
- 7 Maj 2009
- Postów
- 5
witam mój synek ma 2 latka od malucha staram wychowywać się go z małym rygorem
tak więc jak maluszek zaczął raczkować wchodzić tam gdzie nie powinien to zacząłem mu mówić NIE jesli to nie podziałało to warknąłem głośniej i tak trzy razy aż do skutku
zazwyczaj konczyło się na warknięciu i maluszek szybko odchodził z tego miejsca albo odkładał to czego nie wolno
ale kilka razy zdarzylo sie że oberwał klapsa w pampersa
z początku wygladało to tak że dostał klapa pierwszy raz to płakał w nieboglosy ale potem wystarczylo powiedziec NIE i odrazu odchodził z nie dozwolonego miejsca
Było to przykre patrzeć jak maluch płaczę ale teraz nie żałujemy tego ani ja ani moja partnerka
obecnie maluch chodzi biego więc upilnowanie jest bardzo trudne a dzieki trzymaniu takiego malego rygoru od malucha teraz wychodze z maluchem np. do kuchni a on nawet nie spojrzy na to czego nie wolnochodzi swobodnie po calym domu i bawi się tym co dostanie od rodziców do reki
owszem zdarzają sie pruby wejscia na stół do szafki ale zazwyczaj wystarczy powiedziec NIE i malucha już tam nie ma
a jeśli chodzi o klapsy to teraz dostając klapsa maluch ....................................................
uśmiecha się do mnie i daje buzi w ramach przeprosin i uspokaja sie
wbrew pozorom nie boi się mnie sam podchodzi przytuli się da mi buziaka
w naszym wypadku taki rygor naprawdę ułatwił wychowanie synka a co jak sami wiedzie do prostych nie należy
moim zdaniem rygor jest pomocny ale tylko wtedy gdy wprowadza się go od malucha gdyż dziecko wie co może a co nie od małego
a wprowadzając rygor dla 5 latka ktory do tej pory mógł robić co chciał nie ma sensu bo bedzie bardzo trudne
proszę innych forumowiczow o wypowiedzenie się na temat rygoru w wychowywaniu dzieci
tak więc jak maluszek zaczął raczkować wchodzić tam gdzie nie powinien to zacząłem mu mówić NIE jesli to nie podziałało to warknąłem głośniej i tak trzy razy aż do skutku
zazwyczaj konczyło się na warknięciu i maluszek szybko odchodził z tego miejsca albo odkładał to czego nie wolno
ale kilka razy zdarzylo sie że oberwał klapsa w pampersa
z początku wygladało to tak że dostał klapa pierwszy raz to płakał w nieboglosy ale potem wystarczylo powiedziec NIE i odrazu odchodził z nie dozwolonego miejsca
Było to przykre patrzeć jak maluch płaczę ale teraz nie żałujemy tego ani ja ani moja partnerka
obecnie maluch chodzi biego więc upilnowanie jest bardzo trudne a dzieki trzymaniu takiego malego rygoru od malucha teraz wychodze z maluchem np. do kuchni a on nawet nie spojrzy na to czego nie wolnochodzi swobodnie po calym domu i bawi się tym co dostanie od rodziców do reki
owszem zdarzają sie pruby wejscia na stół do szafki ale zazwyczaj wystarczy powiedziec NIE i malucha już tam nie ma
a jeśli chodzi o klapsy to teraz dostając klapsa maluch ....................................................
uśmiecha się do mnie i daje buzi w ramach przeprosin i uspokaja sie
wbrew pozorom nie boi się mnie sam podchodzi przytuli się da mi buziaka
w naszym wypadku taki rygor naprawdę ułatwił wychowanie synka a co jak sami wiedzie do prostych nie należy
moim zdaniem rygor jest pomocny ale tylko wtedy gdy wprowadza się go od malucha gdyż dziecko wie co może a co nie od małego
a wprowadzając rygor dla 5 latka ktory do tej pory mógł robić co chciał nie ma sensu bo bedzie bardzo trudne
proszę innych forumowiczow o wypowiedzenie się na temat rygoru w wychowywaniu dzieci