reklama
Ania76 - nasz Mieszko biedaczek nie ma wyjścia i musi wchodzić i schodzić na 2 piętro sam. Od czasu do czasu wezmę go na ręce, ale wiem, że nie powinnam. Złazi nam sie o wiele lepiej bo wchodzenie przypomina wspinaczkę wysokogórska. Ile przy tym sposobów, u Mieszka na pokonanie kolejnego stopnia i u mnie żeby go do tego zachęcić . Czas mamy zawsze poniżej normy bo Mieszko lubi sobie posiedzieć na co 10 sckodku czasami. Ale jest coraz lepiej...
u nas z wchodzeniem nie ma problemu - w sumie Karol uwielbiał to jeszcze zanim samodzielnie chodził, ale oczywiście czasem ma focha i klęka na schodach i nie chce iść...ale zazwyczaj wchodzi - zresztą na szczęście- bo mama moja tez nie dałaby rady go zawsze tachać niosąc przy tym jeszcze jakąś torebkę, zakupy...natomiast schodzenie idzie trochę gorzej - chce schodzic za rękę ale sie często na tym ręku wiesza i traci równowagę i trzeba cały jego ciężar utrzymać
Poza tym u nas na topie wspinaczka - tzn była od dawna ale teraz jest coraz wyżej, wchodzenie na kibelek, na wysokie krzesło i na meble z krzesła...na szczęście jeszcze się źle nie skończyło bo zawsze jest ktoś w pobliżu ale robi się gorąco...no i rowerek na topie - nawet próbuje pedałować może do wiosny się nauczy???
no i muszę pochwalić Karolka za samodzielne jedzenie - znów ma na nie chęć - miał już w wakacje, jak byliśmy opd namiotem to sam wcinał ale ostatnio nie bardzo chciał bo po prostu jedzenie jakoś go nie kręciło w ogóle - 2-3 łyżeczki i najlepiej by zwiał, więc trzeba bylo karmić i zabawiać żeby usiedział w miejscu, a teraz zaczyna znów sam - mamy za sobą 2 drugie śniadania zjedzone od poczatku do końca samodzielnie
Poza tym u nas na topie wspinaczka - tzn była od dawna ale teraz jest coraz wyżej, wchodzenie na kibelek, na wysokie krzesło i na meble z krzesła...na szczęście jeszcze się źle nie skończyło bo zawsze jest ktoś w pobliżu ale robi się gorąco...no i rowerek na topie - nawet próbuje pedałować może do wiosny się nauczy???
no i muszę pochwalić Karolka za samodzielne jedzenie - znów ma na nie chęć - miał już w wakacje, jak byliśmy opd namiotem to sam wcinał ale ostatnio nie bardzo chciał bo po prostu jedzenie jakoś go nie kręciło w ogóle - 2-3 łyżeczki i najlepiej by zwiał, więc trzeba bylo karmić i zabawiać żeby usiedział w miejscu, a teraz zaczyna znów sam - mamy za sobą 2 drugie śniadania zjedzone od poczatku do końca samodzielnie
Brawo Karolku!
U nas ze schodami podobnie jak u Baśki. I wspinaczka też na całego. Nawet na fotelik do karmienia potrafi sam wejść .
Ja też staram się Wojciaszka nie nosić. Ale czasem trzeba;-), na przykład zawsze buziaki na dobranoc są u mnie na rękach:-). Ale z resztą ja doskonale czuję, czy mi za ciężko, czy nie. Czasem czuję, że w tym momencie nie mogę Wojtka podnieść.
U nas ze schodami podobnie jak u Baśki. I wspinaczka też na całego. Nawet na fotelik do karmienia potrafi sam wejść .
Ja też staram się Wojciaszka nie nosić. Ale czasem trzeba;-), na przykład zawsze buziaki na dobranoc są u mnie na rękach:-). Ale z resztą ja doskonale czuję, czy mi za ciężko, czy nie. Czasem czuję, że w tym momencie nie mogę Wojtka podnieść.
sumka
Mama czerwcowa'06 Mama na cały etat :)
Wy tu o wchodzeniu, a tymczasem Kubas zaliczył wczoraj lot bez spadochronu z parapetu. Skok udany jakimś cudem pod oknem leżały dwie poduchy, więc pozytyw, że nic mu się nie stało, a negatyw, że nie zostaną z tego upadku na 4 łapy wyciągnięte żadne wnioski
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
No Kubiszon to niezly kaskader!!!!!
U nas wdrapywanie to juz od dawna...Ledwo zaczela dobrze chodzic a juz sie wdrapywala zawodowo...mam na mysli tu takie rzczy jak kibel,krzeslo czy inne takie podobne...Ostatnio wlezc chce na tv...I juz prawie udaje jej sie wejsc po uchwytach na szafke w kuchni...
U nas wdrapywanie to juz od dawna...Ledwo zaczela dobrze chodzic a juz sie wdrapywala zawodowo...mam na mysli tu takie rzczy jak kibel,krzeslo czy inne takie podobne...Ostatnio wlezc chce na tv...I juz prawie udaje jej sie wejsc po uchwytach na szafke w kuchni...
Kuba ale numer wykręciłeś mamieCałe szczęście że taki mądry z ciebie chłopak i poduchy podłożyłeś;-)Tylko więcej nie rób takich rzeczy. Oszczędź trochę zdrowie i nerwy mamie
A mój właśnie sprząta. Gania po domu z miotłą i zamiata. Dlatego ja mam czas na BB;-)A wogóle to wczoraj mi numer odwalił jak spać szedł i schował mi gdzieś te szczebelki od łóżeczka co są wyjmowane no i jak go chciałam zamknąć to nie miałam jak bo za nic nie mogłam znaleźć a on się śmiał i uciekał z łóżeczka. Na szczęście znalazłam już szczebelki tylko w jednym brakuje tych plastikowych zatyczek więc jest bezużyteczny no i szczelinka taka że on i tak ucieknie
A mój właśnie sprząta. Gania po domu z miotłą i zamiata. Dlatego ja mam czas na BB;-)A wogóle to wczoraj mi numer odwalił jak spać szedł i schował mi gdzieś te szczebelki od łóżeczka co są wyjmowane no i jak go chciałam zamknąć to nie miałam jak bo za nic nie mogłam znaleźć a on się śmiał i uciekał z łóżeczka. Na szczęście znalazłam już szczebelki tylko w jednym brakuje tych plastikowych zatyczek więc jest bezużyteczny no i szczelinka taka że on i tak ucieknie
reklama
UFF! Znalazłam końcówkę od szczebelkaKurcze schował do opony w aucieNigdy bym na to nie wpadła gdyby Madzia nie zaplątała swojej gumy do skakania w to koło właśnieA przed chwilą przyszedł do mnie i za rękę zaprowadził mie do kuchni, otworzył szuflaę i pokazuje że chce witaminkęKupiłam im kiedyś witaminy w formie żelek i on sam mi przypomina że trzeba wziąć
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 7 tys
Podziel się: