reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Rozwód przy braku wsparcia.

Kawabezmleka

Fanka BB :)
Dołączył(a)
19 Styczeń 2021
Postów
8 198
Czy któraś z Mam rozwiodła się nie mając u nikogo wsparcia?
Mam 2 letniego synka. Relacje w domu są okropne. Tak skrótowo pisząc, mąż nie zajmuje się synkiem, nie spędza z nim czasu. Pracuje z domu, pozostały czas spędza przed komputerem, z telefonem ,sam na rowerze, poza domem. Jestem w zasadzie samotną mamą, chociaż mam męża. W tym mcu mąż był 2 razy sam na wakacjach. Ja pracuje na 7/8 etatu +1h drogi w jedną stronę do pracy. Synkiem zajmowała się teściowa, teraz teść. W okolicy jest jeden żłobek, synek był na adaptacji ale go zabrałam, ze względu na warunki. Dalej wozić nie dam rady ponieważ mąż twierdzi, że mam to robić sama. Żeby zdążyć do pracy musiałabym dziecko budzić przed 6 i siedziałoby w placówce 10h. W każdym razie mój mąż jest manipulatorem, przy rodzicach moich czy swoich wzorowy tatuś. Dosłownie zamkną się za nimi drzwi i dziecko go nie obchodzi. Kilka razy syna popchnął i szarpał. Nikt mi nie wierzy. W domu są ciągłe awantury, pretensje o wszystko. Przychodzę z pracy, zajmuje się synkiem do 21, kładę go spać, sprzątam po kolacji, szykuje dziecku jedzenie na następny dzień, sobie do pracy i w zasazie jest koniec dnia. Nie mogę wyjść do sklepu itp bo mąż się dzieckiem nie zajmie. Zrezygnowałam z fizjoterapii bo po 1,5mca usłyszałam, że ciągle nie ma mnie w domu ( wizyta 1x w tyg 1h). Niestety nie mam wsparcia w rodzicach, moja matka jest w zięcia zapatrzona jak w obrazek. Jestem kompletnie sama i nie wiem czy dam radę udźwignąć rozwód sama przeciwko wszystkim.
 
reklama
Czasem trzeba postawić na siebie i swoje dziecko, nawet jeśli inni tego nie rozumieją. Może warto poszukać wsparcia poza rodziną - na przykład w grupach wsparcia dla samotnych mam albo u psychologa? Takie rozmowy mogą dać Ci siłę i nową perspektywę. Pamiętaj też, że Twoje szczęście i spokój są ważne dla dobra Twojego synka.
 
Do góry