Rozszerzenie diety

[olka11135]

Może to dziwne ale nie przypuszczałam że taki maluszek moze już wybrzydzaćmyślałam że chętniej próbują nowe smaki a wybrzydzanie zaczyna się później około 3 roku życia ...moje odkrycie to że chętnie zjada awokado z bananem

Dziecko zna smaki z życia płodowego.
Wody płodowe przesiąkają tym co je mama.
Dlatego np. w Meksyku 6 miesięczniakom daje się ostre papryczki i ich to nie rusza.

Ale też jednocześnie weź pod uwagę, że dzieci mają zupełnie inną jamę ustną niż dorośli

 

[Lady Loka]

Dziecko zna smaki z życia płodowego.
Wody płodowe przesiąkają tym co je mama.
Dlatego np. w Meksyku 6 miesięczniakom daje się ostre papryczki i ich to nie rusza.

Ale też jednocześnie weź pod uwagę, że dzieci mają zupełnie inną jamę ustną niż dorośli

Bo mamy czesto mają wizje i oczekiwania wedlug tego dziecko powinno zawsze, chetnie i wszystko zjadać, bo jak nie to marudzi, wybrzydza i na pewno cos jest nie tak.
Rd to proces. Zawsze mnie bawi jak ktos mówi, ze dziecko ma 10m i juz je wszystko, dieta rozszerzona. Brednie. Dla mnie rd trwa cale zycie. Zawsze mozna znaleźć cos nowego. My mamy tworzyć odpowiedni klimat.

Po roczku czesto jest regres jedzenia stalych posiłków, potem wybiorczosć, neofobia. Trzeba być otwartym na potrzeby dziecka.

Moj obecnie 2latek kolo roczku miał etap, ze zjadal 5lyzek jedzenia łacznie przez caly dzień. Potem było totalne odrzucenie sniadan. Teraz odrzuca obiady, a do tego pewniaki przestaja byc oewniakami, wiec kombinuję ile wlezie. Zycie. Dla mnie wymyślanie posilkow to jeden z bardziej męczacych aspektow macierzyństwa.

 

[olka11135]

Bo mamy czesto mają wizje i oczekiwania wedlug tego dziecko powinno zawsze, chetnie i wszystko zjadać, bo jak nie to marudzi, wybrzydza i na pewno cos jest nie tak.
Rd to proces. Zawsze mnie bawi jak ktos mówi, ze dziecko ma 10m i juz je wszystko, dieta rozszerzona. Brednie. Dla mnie rd trwa cale zycie. Zawsze mozna znaleźć cos nowego. My mamy tworzyć odpowiedni klimat.

Po roczku czesto jest regres jedzenia stalych posiłków, potem wybiorczosć, neofobia. Trzeba być otwartym na potrzeby dziecka.

Moj obecnie 2latek kolo roczku miał etap, ze zjadal 5lyzek jedzenia łacznie przez caly dzień. Potem było totalne odrzucenie sniadan. Teraz odrzuca obiady, a do tego pewniaki przestaja byc oewniakami, wiec kombinuję ile wlezie. Zycie. Dla mnie wymyślanie posilkow to jeden z bardziej męczacych aspektow macierzyństwa.

Jest taki mem i ja się z nim identyfikuje:

Co 3h muszę robić posiłki dla dziecka z CT1. A 14 latek wybrzydza bardziej niż 2 latek.

 

[Lady Loka]

Jest taki mem i ja się z nim identyfikuje:

Zobacz załącznik 1697232

Co 3h muszę robić posiłki dla dziecka z CT1. A 14 latek wybrzydza bardziej niż 2 latek.

Ogromną przewaga 14latka jest to, ze powie, co chce

 

[olka11135]

Ogromną przewaga 14latka jest to, ze powie, co chce

Tak: Kebaba, Pizzę, Sushi, Lody xD

 

[magda1707]

Dziecko zna smaki z życia płodowego.
Wody płodowe przesiąkają tym co je mama.
Dlatego np. w Meksyku 6 miesięczniakom daje się ostre papryczki i ich to nie rusza.

Ale też jednocześnie weź pod uwagę, że dzieci mają zupełnie inną jamę ustną niż dorośli

Ciekawe ja akurat nie jadłam awokado w ciąży bo nie mogłam się do tego przekonać...a z bananem mi smakuje więc odkryłam również coś dla siebie

 

[Lady Loka]

Tak: Kebaba, Pizzę, Sushi, Lody xD

szykujemy śniadanie
S: jajo!
Ja: chcesz jajo?
S: tak!
Ja: a zjesz je?
S: nie!

 

[magda1707]

szykujemy śniadanie
S: jajo!
Ja: chcesz jajo?
S: tak!
Ja: a zjesz je?
S: nie!

 

[bleucoco]

Witam,
Potrzebuję porady
Zaczęłam z synem rozszerzanie dietę około miesiąca temu (aktualnie synek skończył pół roku). Na początku próbowaliśmy same papki z pojedynczych warzyw np. dynia, marchewka później zaczęłam łączyć te warzywa po dwóch tygodniach wprowadziłam musy owocowe. Generalnie syn zjadał chętnie po kilka łyżeczek aż do słoiczka 80 g. Dodam że na początek kupiłam pojedyncze warzywa w słoikach ale szybko zaczęłam sama robić papki tak samo z owocami.
Aktualnie sytuacja wygląda tak że oprócz warzyw i owoców mamy wprowadzone mięsko (indyk). Przygotowuje zupki z poznanych wczesniej warzyw oraz mięska ale syn zje dosłownie 5-6 łyżeczek i koniec zaczyna się złościć plakac otwiera buzię ale poplakuje. Nie wiem co robić w takiej sytuacji nie chce go zmuszać do jedzenia bo nic na siłę. Jak podaje mu musy z owoców zjada taki słoiczek 80g (mojej
roboty) bez problemu widać że mu smakuje chętnie otwiera buźkę.
Początkowo myślałam że może krzesełko mu nie odpowiada ale skoro je owoce to musi być inna przyczyna. Dziewczyny dajcie znać czy też tak miałyście i czy to minie? czy moze powinnam zrezygnować z owoców żeby jadł warzywa

Córka zjadała mi po 2-3 łyżeczki przez pierwsze 2 miesiące rozszerzania diety. Miała odruch wymiotny i nie było mowy, żeby spróbowała więcej. Konsekwentnie proponowałam, sporo jedzenia szło do kosza, bo to co już na talerzu było ze śliną no to trzeba wyrzucić… Ale udało się. Po ukończeniu 8 miesiąca któregoś dnia wstała i postanowiła, że zacznie jeść normalnie I po prostu, nagle wszystkie problemy minęły i zaczęła jeść. Od razu wprowadziłam wtedy kawałki. Teraz ma 9,5 miesiąca i je już normalnie wszystko, w każdej postaci, jest bardzo ciekawa smaków. Myślę, że to kwestia czasu