reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozszerzenie diety naszych maluchów

reklama
Ja bym chyba nie miała serca tak nagle odstawić od cyca. Wydajemi się, że najlepiej tak stopniowe powolutku- mniejszy stres dla matki i dziecka.
 
Też jestem za stopniowym odstawieniem. Trzeba nauczyć dziecko i siebie tego że bez cycania da się żyć. Ja nawet nie próbowałam w jeden dzień odstawić. Nam zostało jeszcze popijanie w nocy.
Dajcie znać jak wam poszło.
 
Przestałam karmić w nocy już w lipcu. Pierwsze noce były okropne, potem Duśka uspokajała się już szybciej. Ale budzi się do teraz. Aktualnie zostały nam dwa karmienia - wieczorem do spania i koło 6 rano. Miesiąc temu Młoda miała anginę ropną i nie chciała nic jeść oprócz piersi, był mega regres i trzeba było znowu mozolnie rozszerzać dietę. Ale jest już lepiej. Powoli będę myśleć o zakończeniu karmienia piersią. Będzie mi smutno z tego powodu trochę ;)
 
no mój młody na noc żłopie 270-300 mleka:szok:, ale niestety nadal z butli. Kupiłam mu fajny niekapek, ale niestety on od rana siedzi z moją mamą, która jest "niereformowalna" i nie chce zrozumieć, że mały ma z niego pić. nadal mu daje butelkę...macie jakis sposób na zmianę mentalnoiści babci???:angry:
nadal walczymy z naszym grzybem-drożdżakiem, jakoś nam to wszystko opornie idzie, a najgorzej jest z jedzeniem..pieczywa, kasze, makarony, i wszystko co zawiera cukier odstawiliśmy..a krosty czasami nowe się pojawiają...
 
panziorka, ja bym babci wszystkie butle zabrała ;) Duśkę uczyłam od samego początku pić ze zwykłego kubeczka, nie mamy butelek, niekapków. Jeśli już to bidon ze słomką. Współczuję Wam tej walki z tymi krostami, mam nadzieję, że już bliżej niż dalej końca!
 
reklama
Do góry