reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozpieszczone/ niegrzeczne dziecko? Mamy doradzcie !

Nie zwracanie uwagi w moim przypadku nie zdaje niestety rezultatu :baffled: córka jeszcze mi reka macha mówiąc bye-bye!!!:szok: a nawet zamyka mnie w mieszkaniu a sama zostaje na zewnątrz!!!:crazy: Czasem pomaga sąsiad idący po schodach( bo sie akurat go boi ) albo tłumaczenie, ze mam rece zajęte i ciężkie zakupy ( oby jak najdłużej). Metody ciagle trzeba zmieniać i szukać rozwiązań, choc z czsem juz pomysłów naprawde brak.
U mnie wymowka ze ciezko bo zakupy nie zdaje egzaminu, czesto musze najpierw wnosic corke I zostawiac w domu po czym wracac na jedno z nizszych pieter po zakupy.
 
reklama
Nie wydaje mi się, ze córka jest rozpieszczona. Przechodzi bunt dwulatka, dosyć nie dawno to samo przechodzilam i to dość długo trwało.
No wlasnie tu jest kwestia ktora bardzo mi daje do myslenia, moja mama bardzo sie wtraca w wychowanie moje cory. Twierdzi ze ona z moja siostra (obecnie 9 lat) nie przechodzila buntu dwulatka, nie miala problemu z Julka z wchodzeniem po schodach itp. ( na marginesie mowiac wnosila ja po schodach gdy przychodzily do mnie w odwiedziny jak siostra miala 4 lata, a wozila ja wozkiem do sklepu oddalonego nawet o 800m gdy Julka miala 6 lat! )
 
To sie może zmienić z czasem, bo córka bedzie wiecej rozumiała. U nas ten argument wcześniej nie dawał zadnych rezultatów, tak sie dzieje od około miesiaca ( a córka za 4 dni skończy 27 miesiecy). Wczesniej liczenie, śpiewanie, rymowanie, kto pierwszy... teraz te metody nie skutkują niestety, bo sie jej znudziły. To trudny czas, musisz przetrwać niestety. Nic na sile nie zrobisz, no chyba ze pod pachę i do domu z rykiem zapewne. Sasiadki wspolczuje.
Moja mama tez nie pamięta takich ekscesów jakie ja przechodzę z córką,wiec albo zapomniała albo jak to mowi " inne czasy inne dzieci"
 
To sie może zmienić z czasem, bo córka bedzie wiecej rozumiała. U nas ten argument wcześniej nie dawał zadnych rezultatów, tak sie dzieje od około miesiaca ( a córka za 4 dni skończy 27 miesiecy). Wczesniej liczenie, śpiewanie, rymowanie, kto pierwszy... teraz te metody nie skutkują niestety, bo sie jej znudziły. To trudny czas, musisz przetrwać niestety. Nic na sile nie zrobisz, no chyba ze pod pachę i do domu z rykiem zapewne. Sasiadki wspolczuje.
Moja mama tez nie pamięta takich ekscesów jakie ja przechodzę z córką,wiec albo zapomniała albo jak to mowi " inne czasy inne dzieci"
Moja eksesow nie pamieta ale mowi ze to ja rozpieszczam I zle wychowuje. Dla niej cos takiego jak 'bunt dwulatka' nie istnieje, mimo ze ma na moim przykladzie doskonale wie ze rozpieszczanie I uleganie dziecku jest jedna z najgorszych opcji do obrania.
 
Do góry