reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rodzinne spotkania z dwumiesięczniakiem pomocy 😞

Dzięki za odpowiedzi. Problem jest też w tym,że to na chwilę byłoby dobrym pomysłem, ale trzeba dojechać 40min,a mała nie lubi fotelika. Bywamy na mieście i znajomi przychodzą, więc nie izolujemy jej,ale widać za długo i za głośno (było większe dziecko u nas i hałasowało). Noi wyciągam wniosek z waszych wypowiedzi, że może faktycznie taka będzie jej uroda (może jest WWO jak ja i będzie szybciej się przebodźcowywać)
 
reklama
Mój syn też tak przeżywał że w nocy nie spał, czy to większe spotkania czy to jakieś wyjazdy itd, ale w sumie my na początku go izolowalismy żeby właśnie takich sytuacji nie było i chyba tu był błąd, z córeczka to w sumie nie patrzyliśmy na nic, gdzie my jeździliśmy tam i ona od początku, i nigdy nie mieliśmy sytuacji żeby w nocy przeżywała dzień... Nie wiem czy to właśnie miało wpływ czy po prostu różnica charakterow ( bo jest kolosalna)
Raczej różnica charakterów, bo my nie chcieliśmy syna izolować, więc raczej od początku braliśmy go na spotkania z rodziną (nie jakieś wielkie, ale kilka osób) a on za każdym razem to później odreagowywał, więc odpuściliśmy. Nawet wizyty dziadków musiały być max do 17, bo później już był problem z zaśnięciem na noc i z wybudzaniem się. W sumie teraz ma 2 lata, a jak się coś większego dzieje to nadal to po nim bardzo widać.
 
Dzięki za odpowiedzi. Problem jest też w tym,że to na chwilę byłoby dobrym pomysłem, ale trzeba dojechać 40min,a mała nie lubi fotelika. Bywamy na mieście i znajomi przychodzą, więc nie izolujemy jej,ale widać za długo i za głośno (było większe dziecko u nas i hałasowało). Noi wyciągam wniosek z waszych wypowiedzi, że może faktycznie taka będzie jej uroda (może jest WWO jak ja i będzie szybciej się przebodźcowywać)
No to jej odpuść, nawet też dla własnego komfortu. Tak jak pisałam, mój syn ma 2 lata i nadal widać, że jest po prostu wrażliwy i bardzo przeszkadza mu hałas, dotyk innych ludzi (najgorzej, jak się zleci kilka ciotek w jednym miejscu...) i później to odreagowuje. Wiadomo, że teraz mimo wszystko nie odmawiamy takich spotkań, ale pilnuję, żeby co jakiś czas wyjść z nim w spokojniejsze miejsce. Jak był mały to przy wigilijnym stole (20 osób) był płacz, więc siedzieliśmy z nim na zmianę w innym pokoju. Wiadomo, że były głupie komentarze, ale trudno, ich problem.
 
Hej dziewczyny jak Wasze spotkania z większą ilością osób z maluchem? Kilka dni temu byli znajomi z dziećmi, było trochę hałasu i itd i mała fatalnie spała w nocy 🥴 ja oczywiście też wykończona,bo ciężko było mi zasypiać. Chyba byłyśmy przebodźcowane we dwie.
A teraz w sobotę następne spotkanie,z rodziną,niby na powietrzu,ale już się boję powtórki z rozrywki, czyli tego,że dla małej będzie za dużo, będzie przemęczona i noc z głowy 😬 teraz jeszcze więcej ludzi, jeszcze więcej dzieci... Co myślicie,jak sobie radzicie w takich sytuacjach?
Jedyne większe spotkanie (mały z grudnia) to były chrzciny i wesele brata męża. Jeszcze będzie miał okazję bywać na imprezach. Dla spokój jest ważniejszy niż takie imprezowanie. Jeśli mam okazję, to z małym zostaje teściowa, a my z mężem idziemy na chwilę.
 
Do góry