problem polega na tym, że moje aspiracje życiowe nie idą w parze z ich marzeniami odnośnie mojego zycia. nie moja wina, że nie chce robić doktoratu jak siostra i że zależy mi na rodzinie. oni mieli dzieci po 30, chcieli jedno, ale wpadli po 8 miesiącach ze mną. niby wiedzą, że dobrze sobie radzę, ale oni myślą, że musze osiągnąć bóg wie co. najgorsze jest to pouczanie, ze niby nic nie mamy... jednak jesteśmy w lepszej sytuacji finansowej niż oni. zapomnieli jak to było, kiedy marzyli o rodzinie, dzieciach i nie potrafią zaaceptowac, ze ja w tej chwili mam takie samo marzenie. to , że jestem dorosła tez im ciężko pojąc ;] mam nadzieję, że ja nie dam swoim dzieciom tak w kość.
reklama
bega89 moje zdanie jest takie ze chce mniec dwojeczke dzieciaczkow i nie patrze na to czy komus się to podoba czy nie.....
za 8 tygodni mam porod pierwszej Niuni......a o drugie mamy zamiar z mezem starac się zaraz po okresie karmienia piersią ( a licze ze uda mi się karmic ok. 6 msc) wiec teoretycznie od ok. stycznia chcemy starac się o następne maleństwo......
jestem rowniez z 89-tego rocznika My własnościowego mieszkania nie mamy- planujemy dopiero cos kupic- a to wiadomo wiaze się z kredytem....
ale jestem zdania ze nie najważniejsze jest to czy mam mieszkanie wlasnosciowe czy nie......bo ja tez cale zycie jako dziecko mieszlalam z rodzicami na "wynajętym" i jakos się wychowałam........
dla mnie najważniejsze jest to czy mam rodzine i chce ja stworzyć
i nie przejmuj się gadaniem innych...masz naprawdę dobra sytuacje i dobre podejście i jeżeli ty sama czujesz ze chcesz to nie patrz na to kto co myśli i mowi.bo kiedy ty już wyjdziesz z pieluszek i twoje dzieci będą samodzielnie chodzic do szkoły....to inne kobitki być może w naszym wieku......będą dopiero zaczynać o tym myslec .....
za 8 tygodni mam porod pierwszej Niuni......a o drugie mamy zamiar z mezem starac się zaraz po okresie karmienia piersią ( a licze ze uda mi się karmic ok. 6 msc) wiec teoretycznie od ok. stycznia chcemy starac się o następne maleństwo......
jestem rowniez z 89-tego rocznika My własnościowego mieszkania nie mamy- planujemy dopiero cos kupic- a to wiadomo wiaze się z kredytem....
ale jestem zdania ze nie najważniejsze jest to czy mam mieszkanie wlasnosciowe czy nie......bo ja tez cale zycie jako dziecko mieszlalam z rodzicami na "wynajętym" i jakos się wychowałam........
dla mnie najważniejsze jest to czy mam rodzine i chce ja stworzyć
i nie przejmuj się gadaniem innych...masz naprawdę dobra sytuacje i dobre podejście i jeżeli ty sama czujesz ze chcesz to nie patrz na to kto co myśli i mowi.bo kiedy ty już wyjdziesz z pieluszek i twoje dzieci będą samodzielnie chodzic do szkoły....to inne kobitki być może w naszym wieku......będą dopiero zaczynać o tym myslec .....
Ja też rocznik 89.
W domu dwójka małych rozrabiaków, 31msc i 17msc.
Obie ciąże planowane, obie ciąże po ślubie.
A że byłam młoda? Cóż, przecież same wiecie, że nie wiek świadczy o dojrzałości.
Moim zdaniem naprawdę dobrze być młodą mamą, bo jednak mamy dużo tych pokładów cierpliwości i zrozumienia dla dziecka. Inaczej się na to wszystko patrzy.
Nas bardzo zmotywował nasz pierworodny. Dzięki niemu kupiliśmy mieszkanie, dzięki niemu zapragnęliśmy szybko drugiego dziecka.
Za miesiąc mija nam 5 rocznica ślubu i 10 związku, już planuję jak będziemy świętować.
W domu dwójka małych rozrabiaków, 31msc i 17msc.
Obie ciąże planowane, obie ciąże po ślubie.
A że byłam młoda? Cóż, przecież same wiecie, że nie wiek świadczy o dojrzałości.
Moim zdaniem naprawdę dobrze być młodą mamą, bo jednak mamy dużo tych pokładów cierpliwości i zrozumienia dla dziecka. Inaczej się na to wszystko patrzy.
Nas bardzo zmotywował nasz pierworodny. Dzięki niemu kupiliśmy mieszkanie, dzięki niemu zapragnęliśmy szybko drugiego dziecka.
Za miesiąc mija nam 5 rocznica ślubu i 10 związku, już planuję jak będziemy świętować.
kasia-matiy
Fanka BB :)
bega89 najlepiej ignorować i robić swoje, najlepiej powiedzieć "wiem że się o mnie troszczycie i chcecie dobrze, ale ja mam inne spojrzenie na świat, inne aspiracje i plany i zrobię po swojemu", rodzicom zawsze się wydaje że lepiej wiedzą co jest dla nas dobre ;-)
Ja uważam że warto mieć przynajmniej 2 dzieci ( jeżeli sa na to możliwości), dzieci lepiej się wychowują i na pewno mniej się nudza jak mają rodzeństwo, a kto im potem w życiu pomoże, jak nie rodzona siostra czy brat. Sama mam 2 rodzeństwa więc wiem co mówię
- Dołączył(a)
- 17 Marzec 2015
- Postów
- 2
Nie przejmuj się takimi komentarzami. Wiesz jaki argument możesz wysnuć? Że Ty, kończąc studia, będziesz mieć dzieci już "odchowane" i spokojnie zaczniesz karierę zawodową by zapewnić im fajny byt.
Nie słuchaj co mówią inni, jeśli jesteście oboje gotowi na drugie dziecko to jest wasza decyzja, masz świadomość że ciężko na początku będzie, porozmawiaj z mężem czy będzie pomagać przy dzieciach, to dziecko jest już duże więc na pomoc też będziesz mogła liczyć.
reklama
Podziel się: