- Dołączył(a)
- 6 Luty 2021
- Postów
- 12
Kochane, jestem na początku ciąży, która jest efektem in vitro. Kilka dni przed punkcją zażywałam relanium - aż do 6 dnia po transferze. Następnie lek został odstawiony. Dokładnie w 5 t 1 d ciąży zdarzyło mi się krwawienie i ginekolog zalecił mi zażyć relanium w dawce 5 mg. Ponieważ krwawienie powtórzyło się następnego dnia - relanium zażyłam raz jeszcze. W niedzielę (gdyż krwawienie nie ustało) wybrałam się do szpitala. Tam na wieść o tym, że dwukrotnie zażyłam relanium 5 mg lekarz - mimo dość stresującej dla mnie sytuacji związanej z ryzykiem poronienia - zrugał mnie za zażywanie tego leku, strasząc wszelkimi możliwymi wadami wynikającymi z teratogennych właściwości tego leku. Powiedział też, że to lek, który utrzymuje się w organizmie az 10 dni (!?).
Jak na razie poronienia nie ma, ale zaczęłam bardzo przeżywać to relanium...
I tu pytanie: czy miałyście do czynienia z relanium w 5-6 tygodniu i wszystko skończyło się dobrze? Mam poczucie, że dwukrotne zażycie leku, nawet w dawce 5 mg, to jeszcze z mało, aby zaszkodzić dziecku, ale przestraszyłam się nie na żarty. Podzielicie się ze mną Waszą wiedzą na ten temat?
Jak na razie poronienia nie ma, ale zaczęłam bardzo przeżywać to relanium...
I tu pytanie: czy miałyście do czynienia z relanium w 5-6 tygodniu i wszystko skończyło się dobrze? Mam poczucie, że dwukrotne zażycie leku, nawet w dawce 5 mg, to jeszcze z mało, aby zaszkodzić dziecku, ale przestraszyłam się nie na żarty. Podzielicie się ze mną Waszą wiedzą na ten temat?