Blondyna544
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 21 Styczeń 2018
- Postów
- 41
Witam.
Zapewne z wiele z Was ma wspaniały dom, rodziców, teściów itp., ale co jeśli pojawiają się zgrzyty w relacji matka - córka ?
Mam męża ale długi czas mieszkałam w domu rodzinnym ze względu na zmiane mieszkania, remont itp. Od początku w moim domu piorytrytetem były każdego własne problemy. Ja sprzatalam, zajmowalam się domem, matka gdy była chora itp. Były zgrzyty ale starałam się cierpliwie słuchać ze każdemu w życiu źle. Raczej nie skarzylam się ze coś mnie boli bo raczej kwitowalo się to cisza i przechodzeniem do swoich problemów.
Niestety pewnego wieczoru wynikla awantura z moim bratem - wtracili się rodzice chociaż każde z nas jest dorosłym, oczywiście ja wyszłam na ta najgorsza. Uznano mnie za wariatke i ze przesadzilam. Mąż przyjechał do mnie w nocy bo nie mogłam poradzic sobie z tym co usłyszałam mówił że za dużo już zrobilam dla nich i ze to źle w ciąży się denerwować. Wynajął mi pokój na parę dni a potem zamieszkalismy w naszym mieszkaniu.
Jednak mija już ponad tydzień i z domu cisza. Dziś weszłam do domu po parę rzeczy i cisza. Ja też. Matka wyszła z domu jak weszłam.
A teraz konkretnie po przedstawieniu sytuacji : jestem już w trakcie 6 miesiaca ciąży. Nie będę się denerwować ale ja nikomu nic nie zrobiłam w przeciwieństwie do tego co ja usłyszałam. Czy tak już będzie ? Mam się pożegnać z kontaktem z nimi ? Wiele razy ja przepraszalam za nic i tym razem chciałam żeby oni się zastanowili ale nie widzę żeby to zrobili. Chce być silna dla swojego dziecka starać się tym nie przejmować ale ja nie rozumiem czy to kiedyś minie ? Nawet nie usłyszę czy jak się czuję albo jak się ma ich wnuk. Czuję się wykleta przez jedna awanturę nie z nimi nawet
Dalej czekać, czy dac sobie spokój. Mam już chwilę słabości bo nigdy tak długo stan wojenny u nas nie trwał.
Dodam że od dzieciństwa wszystko wyglądało podobnie w relacjach ale od kad mam męża mogę wyjść z domu w końcu po awanturze
Zapewne z wiele z Was ma wspaniały dom, rodziców, teściów itp., ale co jeśli pojawiają się zgrzyty w relacji matka - córka ?
Mam męża ale długi czas mieszkałam w domu rodzinnym ze względu na zmiane mieszkania, remont itp. Od początku w moim domu piorytrytetem były każdego własne problemy. Ja sprzatalam, zajmowalam się domem, matka gdy była chora itp. Były zgrzyty ale starałam się cierpliwie słuchać ze każdemu w życiu źle. Raczej nie skarzylam się ze coś mnie boli bo raczej kwitowalo się to cisza i przechodzeniem do swoich problemów.
Niestety pewnego wieczoru wynikla awantura z moim bratem - wtracili się rodzice chociaż każde z nas jest dorosłym, oczywiście ja wyszłam na ta najgorsza. Uznano mnie za wariatke i ze przesadzilam. Mąż przyjechał do mnie w nocy bo nie mogłam poradzic sobie z tym co usłyszałam mówił że za dużo już zrobilam dla nich i ze to źle w ciąży się denerwować. Wynajął mi pokój na parę dni a potem zamieszkalismy w naszym mieszkaniu.
Jednak mija już ponad tydzień i z domu cisza. Dziś weszłam do domu po parę rzeczy i cisza. Ja też. Matka wyszła z domu jak weszłam.
A teraz konkretnie po przedstawieniu sytuacji : jestem już w trakcie 6 miesiaca ciąży. Nie będę się denerwować ale ja nikomu nic nie zrobiłam w przeciwieństwie do tego co ja usłyszałam. Czy tak już będzie ? Mam się pożegnać z kontaktem z nimi ? Wiele razy ja przepraszalam za nic i tym razem chciałam żeby oni się zastanowili ale nie widzę żeby to zrobili. Chce być silna dla swojego dziecka starać się tym nie przejmować ale ja nie rozumiem czy to kiedyś minie ? Nawet nie usłyszę czy jak się czuję albo jak się ma ich wnuk. Czuję się wykleta przez jedna awanturę nie z nimi nawet
Dalej czekać, czy dac sobie spokój. Mam już chwilę słabości bo nigdy tak długo stan wojenny u nas nie trwał.
Dodam że od dzieciństwa wszystko wyglądało podobnie w relacjach ale od kad mam męża mogę wyjść z domu w końcu po awanturze