reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Reakcja na ziemniaka

Marlena**

Aktywna w BB
Dołączył(a)
17 Wrzesień 2010
Postów
75
Witam, właśnie rozpoczęłam rozszerzanie diety mojej Zosi, która ma nietolerancje laktozy i alergię na biako mleka. Za zgodą gastroenterologa rozpoczęłyśmy o 5 miesiącu i bardzo ostrożnie. Miał być najpierw ziemniak - po 2 dniach podawania dziecko jak nie moje - kompletny brak apetytu, humoru, nie gada, osowiałe i senne. Poprawiło się jej po zrobieniu kupki. Odstawiłam i wszystko wróciło do normy. Podawałam samą marchewkę - wszytsko OK, poza tym, że chyba nie do końca jej zasmakowała. Wróciłam do nieszczęsnego ziemniaka tym razem w wydaniu: mloda marchewka z ziemniakami. Do momentu, kiedy były to 2-3 łyżeczki - reakcji nie było. Ale kiedy zjadła cały słoiczek - na drugi dzień znowu: totany brak humoru, senność, apatia, kiepski apetyt.
Czy któraś z Was spotkała się z tak kiepską reakcją dziecka na ziemniaka? To przecież malo alergizujące warzywo? Zastanawiam się co dalej, ponieważ wytyczne od lekarza były takie: ziemniak, marchew, krolik, indyk, żółtko - żeby mało, ale już powoli konkrety. A ja sobie myślę, może spróbować jeszcze podać jej inne warzywa?
Co myślicie doświadczone mamy? Zwłaszcza o tym ziemniaku? Jak to było u Waszych może też alergicznych dzieci?
 
reklama
to powiem Ci, że ma Zosieńka apetyt, bo moja to cały słoik zjadała dopiero w wieku jakichś 7-8 miesiecy. Po drugie ziemniak moze uczulać.
A dawałaś Zosi cały słoik marchewki? NIe było bólu brzuszka?
 
Ziemniak ,oczywiście,może uczulać,jak wszystko,ale...ja bardziej podejrzewałabym tę marchewkę,która nie dość,że działa "zapierająco",to jest częstym alergenem,o wiele bardziej ,niż ziemniak- moja córeczka właśnie na marchewkę była najbardziej uczulona.
A tym żółtkiem to bardzo mnie zdziwiłaś,bo ono tez alergenne-można spróbować,oczywiście,ale ja bym podchodziła ostrożnie.Żółtko -połowe co drugi dzień to chyba w 7 czy 8 miesiącu się wprowadza.
Co do innych warzyw,polecam dynię- rzadko uczula i teraz na bazarkach mozna dostać świeże,z ogródków.
U nas na wczesnym etapie rozszerzania diety,królował właśnie ziemniak ze szpinakiem,dynią,potem doszły brokuły,pory,wcześnie też dodawałam do potraw przygotowywanych dla Malutkiej natkę pietruszki i koperek- w sumie musiałam zacząć wczesnie sama dla niej gotować,bo słoiczków niewiele się nadawało,bo prawie w każdym było coś,co moją uczulało... Bardzo zdrowa i mało uczulająca jest też kasza jaglana,tylko dla tak małego dziecka trzeba ją rozgotować całkowicie na "kleik".
 
Nie podawałam Zosi całego słoika marchewki, bo sama jej aż tak nie smakowała, jak z ziemniakiem. I teraz sobie myślę, że może błąd, że trzeba było zostać przy tej połowie słoiczka i tyle, bo tak narawdę to własnie połowę zjadła ze smakiem, a reszta to tak przez zabawę... I po prostu dalej próbować inne warzywa. Bo po połowie słoiczka marchewki i ziemniaka nie było takiej reakcji - była kupka prawie automatycznie (najpierw normalna, a potem marchewkowa-sama marchewka)... Choinka... Sama nie wiem...Do tego od wczoraj tak dziwnie pije mi mleko - jakby się zagazowuje przy tym szybko i potem albo nie chce albo chce na siedząc tylko... I raz wypije malutko, a raz bardzo dużo jak na nią dotąd... Dziś jej nic nie podałam poza Nutraigenem... Co radzicie dalej? Odpuścić tego ziemniaka, czy np. spróbować podać odrobinę samego ziemniaka z dynią?
 
Ja na Twoim miejscu próbowałabym dawać po odrobince,właśnie mieszając.Jeśli nie ma reakcji np. w postaci bólu brzuszka czy wysypki.Są słoiczki takie z Babydream-u nas były ok.I ziemniak ze szpinakiem,ale nie pamiętam,czy to była Bobovita ,czy inny,bo w jednym była śmietanka,a w innym nie- już,niestety,zapomniałam,w jakim- musisz sama poczytać skład.Generalnie,to ja rozszerzając dietę mojej córeczki,patrzyłam właśnie na skład i nawet jak coś było np. po 7 mcu,czyli bardziej "grudkowate",a skład był ok.,tzn. nie było w nim nic,co uczulało,to dawałam.Chyba "risotto z brokułami i królikiem" z Hippa np..
 
witam

jeśli chodzi o ziemniaczka ze szpinakiem to z ten z Hipp ma śmietaną a z bobovity nie-ostatnio Hania jadła i tak jak z początku nie bardzo jej smakował to później upominała się o jeszcze.
 
Dziewczyny, postanowilam spróbować z dynią - dziś odobinę z ziemniakiem Hippa, ale kupiłam świeżą - jutro jej ugotuję. Jak to jest z ilością zjadanego pokarmu, bo Zosia zjada doslownie po 2-3 łyżeczki - daje jej popijać wodą, ale mlekaa to już potem nie chce. Czy przejść do porządku dziennego nad tym, że po prostu to jej wystarczy(nawet ta niewielka ilość) i zastąpi jeden mleczny posiłek? Jak to było u Was?
A co z Sinlaciem? Podawałyście? Od kiedy? Jak przyrządzony? Bo chyba kaszki odpadają? Są na mleku i z owocami....
 
Marlena jak dawałam Hani 2-3 łyżeczki to potem był ryk i natychmiast musiała być butla ale im więcej zaczęła jeść tym dłużej nie chciała potem mleka. Teraz zjada jakieś pół słoiczka a mleko po ok 1,5 godziny. Co do kaszek raz na parę dni podaje jej mleczno ryżową zrobioną na gęsto i dorzucam do tego ok 1/3 słoiczka owocków-wcina aż jej się uszy trzęsą. I wtedy taka kaszka zastępuje nam jedno mleko.
 
ja też myslę że to w marchewce wiekszy problem
a tego ziemniaczka jej dawałas słoiczkowego czy własnego??

ja jak dawałam pierwszej córce słoiczki to zjadała mi prawie całego na początku a po miesiącu całego wprowadziałą tak samo jak Ty w 5 msc życia

i dawałam jej taki słoiczek w porze "obiadowej" piomiedzy 2 drzemkami ok 13 zamiast mleczka
jadła mleczko przed zaśnięciem a jak wstała to po godzinie obiadek a po 2 znów mleczko i sen :-)

jak zaczęłam wprowadzać deserki to dawałam po 2 drzemce ;-) żeby nie pchac wszystkiego na raz (to tak na przyszłość )
 
reklama
Ja zaczynałam rozszerzanie diety właśnie od owoców z Sinlakiem- dodawałam owoce słoiczkowe do tej kaszki,w razie potrzeby odrobinę wody,jak za gęste było- to było takie nasze II śniadanko jakby.Ale "wytrzymywała" na tym krócej,niż po "normalnym" karmieniu,za jakieś 2 godziny musiało być mleczko.
Sinlac,z tego,co twierdzi producent,może być przyrządzany na samej wodzie i zastępuje 1 posiłek mleczny.
Inna sprawa,że ja szybko z niego zrezygnowałam,bo strasznie mała mi tyła;)- to bardzo pożywna kaszka.


takie małe ilości- 2-3 łyzeczki na pewno nie mogą zastąpic posiłku i jakiś czas potem chyba mała powinna dostac mleko...
 
Do góry