reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Puste jajo plodowe. Wywołanie poronienia.

Eleonora25

Początkująca w BB
Dołączył(a)
24 Lipiec 2018
Postów
27
Czesc dziewczyny!

Potrzebuję porady... wczoraj trafilam do szpitala w celu wywolania poronienia w 10 tyg.ciazy. Wskazanie - puste jajo plodowe. To moja pierwsza ciaza. Dlatego w szpitalu zaproponowali mi wywolanie farmakologiczne, bez łyżeczkowania.

Wczoraj o 13 dostałam pierwsza dawke lekow. Bolalo bardzo. Dostałam silnych skurczy. Pozniej o 16 kolejna dawke. Nie bolalo juz tak bardzo. Ale to ponoć normalne. Krwawic zaczelam kolo 21. Pozniej kolo 2/3 w nocy naprawdę mocno krwawilam tak do 7 rano. O 10 byłam na wizycie (krwawilam juz jak przy pierwszym dniu miesiaczki) - lekarz powiedzial ze jajeczko poronilam, ale zostalo sporo kosmowki, ale to oczysci sie samo i wypisali mnie do domu.

Troche sie obawiam czy nie za szybko. Czytalam sporo w internecie i nie trafilam na podobna sytacje. Albo dziewczyny mialy łyżeczkowanie, albo leki i później lyzeczkowanie. A jesli same leki to lezaly w szpitalu do ostatecznego oczyszczenia.

Nie dosc ze spotkalo mnie cos tak okropnego to po prostu obawiam sie o wlasne zdrowie. Obecnie jestem w domu, boli mnie brzuch i lekko krwawie (naprawde malo, jakby okres mi sie konczyl).

Prosze Was o pomoc. Czy ktoras z Was miala podobna sytuacje? Czy wszystko bedzie dobrze czy moze powinnam umowic sie szybko na jakas kontrole u lekarza?
 
reklama
U mnie miało tak być jak leki by zadziałały, ale nie poroniłam jaja i miałam łyżeczkowanie. Dostałaś jakieś leki do domu?
Myślę, że lekarz wie co mówi i wszystko się oczyści tak jak podczas miesiączki. Jak krwawie się skończy idź do lekarza na kontrolę.
Gdyby pojawiła się wysoka temparatura lub bardzo bolało idź do lekarza wcześniej.
 
Spokojnie, ja tak miałam, a nawet jeszcze szybciej to szło u mnie i to 2 razy. Rano tabletki, później kolejne dawki, apogeum krwawienia popołudniu i wyszłam raz rano (bo nie wiedziałam jeszcze że można inaczej), za drugim razem wieczorem tego dnia na żądanie.

To normalne, że sporo jeszcze zostało do oczyszczenia w macicy, nawet okres trwa kilka dni, a wtedy masz mniej tych tkanek do złuszczania. Normalne jest też to, że będziesz czuła ból, czasem skurcze, jak przy okresie albo trochę mocniejsze. Ja krwawiłam po 7-10 dni, ale pod koniec to już taka bardziej brązowa wydzielina była.

Na kontrolę u lekarza szłam po 7 dniach. Jeżeli zaczniesz gorączkować, będziesz czuła ból brzucha taki inny niż okresowy, bez przerwy, wydzielina/krew będzie miała nieprzyjemny zapach, wtedy idziesz szybko do lekarza bo możliwe, że stworzył się stan zapalny.

Póki co niczym się nie martw, jest w porządku, odpoczywaj, daj sobie czas, dużo pij. Łyżeczkowanie wcale nie jest konieczne, to jednak zabieg i zawsze niesie jakieś ryzyko. Póki nie masz żadnych niepokojących objawów jest ok. Trzymaj się :sorry2:
 
Spokojnie, ja tak miałam, a nawet jeszcze szybciej to szło u mnie i to 2 razy. Rano tabletki, później kolejne dawki, apogeum krwawienia popołudniu i wyszłam raz rano (bo nie wiedziałam jeszcze że można inaczej), za drugim razem wieczorem tego dnia na żądanie.

To normalne, że sporo jeszcze zostało do oczyszczenia w macicy, nawet okres trwa kilka dni, a wtedy masz mniej tych tkanek do złuszczania. Normalne jest też to, że będziesz czuła ból, czasem skurcze, jak przy okresie albo trochę mocniejsze. Ja krwawiłam po 7-10 dni, ale pod koniec to już taka bardziej brązowa wydzielina była.

Na kontrolę u lekarza szłam po 7 dniach. Jeżeli zaczniesz gorączkować, będziesz czuła ból brzucha taki inny niż okresowy, bez przerwy, wydzielina/krew będzie miała nieprzyjemny zapach, wtedy idziesz szybko do lekarza bo możliwe, że stworzył się stan zapalny.

Póki co niczym się nie martw, jest w porządku, odpoczywaj, daj sobie czas, dużo pij. Łyżeczkowanie wcale nie jest konieczne, to jednak zabieg i zawsze niesie jakieś ryzyko. Póki nie masz żadnych niepokojących objawów jest ok. Trzymaj się :sorry2:

Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź!!!! Jakos mi lzej ze nie jestem jedyna, która wypisali na drugi dzien.
 
Nie dostalam lekow do domu. Ale poki co czuje sie lepiej niz w szpitalu wiec chyba nic złego się nie dzieje. O tym tez w szpitalu mi powiedzieli, ze jak tylko dzialoby się cos niepokojacego to od razu do szpitala albo lekarza mojego.
 
Spokojnie, ja tak miałam, a nawet jeszcze szybciej to szło u mnie i to 2 razy. Rano tabletki, później kolejne dawki, apogeum krwawienia popołudniu i wyszłam raz rano (bo nie wiedziałam jeszcze że można inaczej), za drugim razem wieczorem tego dnia na żądanie.

To normalne, że sporo jeszcze zostało do oczyszczenia w macicy, nawet okres trwa kilka dni, a wtedy masz mniej tych tkanek do złuszczania. Normalne jest też to, że będziesz czuła ból, czasem skurcze, jak przy okresie albo trochę mocniejsze. Ja krwawiłam po 7-10 dni, ale pod koniec to już taka bardziej brązowa wydzielina była.

Na kontrolę u lekarza szłam po 7 dniach. Jeżeli zaczniesz gorączkować, będziesz czuła ból brzucha taki inny niż okresowy, bez przerwy, wydzielina/krew będzie miała nieprzyjemny zapach, wtedy idziesz szybko do lekarza bo możliwe, że stworzył się stan zapalny.

Póki co niczym się nie martw, jest w porządku, odpoczywaj, daj sobie czas, dużo pij. Łyżeczkowanie wcale nie jest konieczne, to jednak zabieg i zawsze niesie jakieś ryzyko. Póki nie masz żadnych niepokojących objawów jest ok. Trzymaj się :sorry2:

A powiesz mi jeszcze jak dlugo po samym poronieniu bolal Cie jeszcze brzuch? Bo mnie boli ciagle. Nie jakos mega mocno. Ale tak jak przy miesiaczce - moze ciut mocniej. Krwawie normalnie. Goraczki nie mam. Wiec chyba ten bol nie jest niepokojacy?
 
A powiesz mi jeszcze jak dlugo po samym poronieniu bolal Cie jeszcze brzuch? Bo mnie boli ciagle. Nie jakos mega mocno. Ale tak jak przy miesiaczce - moze ciut mocniej. Krwawie normalnie. Goraczki nie mam. Wiec chyba ten bol nie jest niepokojacy?
Szczerze mówiąc to nie pamiętam dokładnie, ale to były takie skurcze jak na okres, jednego dnia mi się tylko trafiły mocniejsze, ale wtedy też mocniej krwawiłam przez kilka godzin.
 
Szczerze mówiąc to nie pamiętam dokładnie, ale to były takie skurcze jak na okres, jednego dnia mi się tylko trafiły mocniejsze, ale wtedy też mocniej krwawiłam przez kilka godzin.

Bo mnie właśnie od wczoraj boli tak jak przy okresie. Ale jest to do wytrzymania. Tylko mysle czy tak powinno byc
 
reklama
Bo mnie właśnie od wczoraj boli tak jak przy okresie. Ale jest to do wytrzymania. Tylko mysle czy tak powinno byc
Jak taki ból okresowy to chyba jest ok. Ja bym się martwiła gdyby pojawił się taki ciągły i jeszcze jakieś dodatkowe objawy. Jeżeli się martwisz to może podjedź na IP albo zadzwoń do swojego lekarza?
 
Do góry