reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Przyszle i obecne mamusie :)))

reklama
Piateczko jakoś to przeżyje :-p A ja ci mówiłam wczoraj ze to najlepszy jak dotąd przepis na gofry :-DTo nie wierzylas :-p
 
A ja racuchy z jabłkami wcinam :-) Bo już od kilku dni miałam ochotę :-)

Dziewczynki ja tez nie chcę się kota pozbywać i wlaczę :-) Póki co, stanęło na tym,że mate pod kuwetę kupujemy, żeby się żwirek nie nosił :-)

Kurczę, to może i ja się w najbliższym czasie na te gofry skuszę :-)
 
Rozia tylko nie mów że to przez żwirek masz takie jazdy o tego kota:eek::crazy: u mnie cała kuchnia zasypana :-pa używam żwirku silikonowego tak że chrupie jak trza :-D:-D:-D:-D
 
witajcie środowo

Nawiedził nas wczoraj kolega, posiedzieliśmy do 3-ciej i rano żadna siła nie była w stanie ściągnąć mojego męża, żeby odprowadził córcie do szkoły.
Wstałam, ubrałam szkraby i poszliśmy. A pogoda do bani.

Kończę kawkę, może się obudzę. Miłego dnia!
 
aniu ano zaczęło sie od żwirku... że choroby roznosi itp. Więc mu tłumaczę, że to nie jest kot wychodzący, więc nic do domu nie przyniesie,że jest odrobaczona, zaszczepiona itp, więc jest ok. ą ten o toksoplazmozie ... Więc mu tłumaczę,że tokso jest dla mnie gorźna jak w ciązy jestem, bo mogę poronić, ale tak normalnie, to nie, bo ja ją przechodziłamn i nawet nie wiem kiedy... No więc skończyło się na tym,że zaproponowałam matę i dał sobie póki co spokój... Tylko że najgorsze jest to,że on mi zakumunikował,że kota wywozimy przynajmniej dopóki się nie przeprowadzimy, a ja jak ktoś mi coś karze, to od razu dostaję białej gorączki i automatycznie jestem na nie ze wszystkim ( oczywiście nie dotyczy to pracy), więc zamiast normalnie rozmawiać, to mnie się tylko ciśnienie podniosło ...

Argumente ostatecznym było to,że ja uważam,że większym zagrożeniem jest pralka na tym mieszkaniu, bo jest strasznie stara i nikt o nią porządnie nie dbał ( w zasadzie wcale) i tam jest grzyb.. Już ją czyściłam octem, teraz domestosem muszę spróbować, bo to mnie bardziej przeraża... Bo jak w tym prać ubranka dla dziecka... My się przyzwyczailiśmy i wytrzymamy jeszcze te parę miesięcy, ale dziecka rzeczy nie wyobrażam sobie,żeby prać w tej pralce...
 
Ostatnia edycja:
reklama
rozia ja raz na jakiś czas wrzucam sodę do pralki i włączam na gotowanie- ponoć ocet lepszy no ale ja na widok butelki już mam mdłości
 
Do góry