Ja krwawiłam w 6t i w 8/9t będąc w pracy a potem już w domu , a w 12t ( po 1 prenatalnych ) miałam bardzo silny krwotok.
Praktycznie cały mój 1 trymestr to ciągłe wizyty kontrolne, Duphaston ,leżenie i zakaz wykonywania nawet domowych czynności.
Dzisiaj jestem w 30+4 a mały akurat robi mi takie akrobacje w brzuchu że litości
Pamietaj że każda ciąża jest inna, każda kobieta i każdy organizm jest inny.
Tu jedna dziewczyna napisała że krwawiła i nie leżała a z ciążą wszystko ok .
Za granicą z tego co nieraz tu czytałam to w ogóld nie ma czegoś takiego jak nakaz leżenia.
Czasami kobieta leży leży ... a ciąża niestety się nie utrzyma.
Rozumiem twoje ,,niezadowolenie" z podejścia lekarza.
No u mnie to zawsze sprawdzali ( mój prywatny a i w szpitalu gdy musiałam prostontam jechać ) tylko czy bije serce. No i czy jest krwiak.
I jedynie nastawienie, że organizm sam musi sobir poradzić, a nasza pomoc to jedynie tabletki i odpoczynek i nic więcej nie da się zrobić.
Ja nie mam dzieci wiec u mnie owe leżenie to był pikuś , ale jeśli ty masz kilkuletnie dziecko w domu to rozumiem że nie da sie od tak cały dzień leżeć, odpoczywać i nic nie robić.