reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Przemoc psychiczna

reklama
Hej ☺

Czytam i jest mi przykro że przechodzisz coś takiego , ja miałam podobnie ale uwolniłam sie w 7 msc ciąży od idioty który owinął sobie mnie wokół palca . Wiem że to nie jest łatwe ale musisz uwolnić sie od niego dla syna i abyś mogła stworzyć mu prawdziwy kochający dom ☺. Ja na twoim miejscu złożyłabym wniosek do sądu o alimenty i zakaz kontaktu z synem a jako uzasadnienie podałabym przemoc ☺ , prawo jest po twojej stronie tylko musisz sie odważyć ☺ . możesz stworzyć prawdziwą kochającą sie rodzine bez niego, wiem wiem wydaje sie nie możliwe ale to prawda ☺. Trzymam kciuki ☺
 
A już tekst "uderzył bo go sprowokowałam" sorry....
Zdaje sobie sprawę jak śmiesznie to brzmi.
Ale gdy ktoś codziennie powtarza ze to normalne, ze to twoja wina to w końcu sama zaczynasz w to wierzyc. Moze nie po miesiącu ale po pol roku wmawiania takiej wersji powtarzasz ją.
Jego rodzina gdy ich i tym poinformowałam nawet nie chciala tego słuchać ,tylko uznali ze przesadzam
 
Zdaje sobie sprawę jak śmiesznie to brzmi.
Ale gdy ktoś codziennie powtarza ze to normalne, ze to twoja wina to w końcu sama zaczynasz w to wierzyc. Moze nie po miesiącu ale po pol roku wmawiania takiej wersji powtarzasz ją.
Jego rodzina gdy ich i tym poinformowałam nawet nie chciala tego słuchać ,tylko uznali ze przesadzam
To go nagraj dyskretnie,nic mu pozniej nie mowiac,tak jak ci dziewczyny radzily.. bedziesz miec dowody nawet gdynikt z rodziny ci nie uwierzy.. kobieto walcz o was, tzn o siebie i syna.. o godne zycie..
To ze jest dupkiem to nie twoja wina kochana.. i nikt nie ma prawa cie ponizac..
 
przykro mi przez co musisz przechodzic ale ja wiem ze mozesz byc szczesliwa .. pomysl tylko czego pragniesz dla swojego dziecka ..to powinno dac ci sile
znam takie rodziny, same wyzwiska,,, i nic wiecej...dzieci stracily bardzo, sa agresywne podle i wspolczuje bardzo :( z czasem to wszystko sie bardzo poglebia... nie zostanie to bez echa wiec naprawde dopoki nie wsiaknelas w ten toksyczny zwiazek zakoncz go... dla swojego i dziecka dobra
juz samo to ze wyzywa powinno dac ci do myslenia
nie mieszkacie razem i bardzo dobrze!!! masz duze szanse ulozyc sobie zycie tak jak chcesz ..byc szczesliwa

zbieraj dowody , nagraj, z jego rodzina juz nie rozmawiaj .. po prostu zakoncz to
 
Zdaje sobie sprawę jak śmiesznie to brzmi.
Ale gdy ktoś codziennie powtarza ze to normalne, ze to twoja wina to w końcu sama zaczynasz w to wierzyc. Moze nie po miesiącu ale po pol roku wmawiania takiej wersji powtarzasz ją.
Jego rodzina gdy ich i tym poinformowałam nawet nie chciala tego słuchać ,tylko uznali ze przesadzam
Ja byłam w toksycznym związku. Bez przemocy fizycznej ale zawsze byłam nie dość dobra. Za gruba. Za chuda. Za głupia. Za brzydka. Zbyt leniwa. Nieudaczna. Wiele lat od tamtej pory minęło i wiele lat nim znów byłam SOBĄ a nie tą którą tamten wmówił mi że jestem.
Dlatego radzę ci terapię póki masz świadomość że nie jesteś taka jaką on Cię przedstawia. Poza tym pisałaś o matce która traktuje Ciebie tak jak On.
Wiesz dlaczego? Bo pozwalasz na to by inni traktowali Cię jak zło konieczne a NAJGORSZE że przy tych wzorcach twój syn za parę lat też będzie traktował Cię w ten sposób.
Pozwalasz i matce i facetowi na to. A kiedyś pozwolisz synowi bo taką przyjęłaś rolę. Naprawdę przydałaby Ci się terapia dzięki której zrozumiesz że nawet gdy popełniasz błędy jesteś osobą wartościową którą należy szanować.
 
Ja byłam w toksycznym związku. Bez przemocy fizycznej ale zawsze byłam nie dość dobra. Za gruba. Za chuda. Za głupia. Za brzydka. Zbyt leniwa. Nieudaczna. Wiele lat od tamtej pory minęło i wiele lat nim znów byłam SOBĄ a nie tą którą tamten wmówił mi że jestem.
Dlatego radzę ci terapię póki masz świadomość że nie jesteś taka jaką on Cię przedstawia. Poza tym pisałaś o matce która traktuje Ciebie tak jak On.
Wiesz dlaczego? Bo pozwalasz na to by inni traktowali Cię jak zło konieczne a NAJGORSZE że przy tych wzorcach twój syn za parę lat też będzie traktował Cię w ten sposób.
Pozwalasz i matce i facetowi na to. A kiedyś pozwolisz synowi bo taką przyjęłaś rolę. Naprawdę przydałaby Ci się terapia dzięki której zrozumiesz że nawet gdy popełniasz błędy jesteś osobą wartościową którą należy szanować.


maja znajoma jest tego zywym prrzykladem,, jak agresywny byl jej maz dla niej tak dzis agresywny jest syn 17 letni dla niej...czy mlodsze widze staja sie podobni... szkoda slow... i po co jej to bylo ,,, tyle lat zmarnowanych..i sobie i dzieciom..ale nikt jej nie byl w stanie pomoc bo niby o pomoc prosila i duzo pomocy dostala to wciaz wracala w to samo bagno..sama dzis internet i piwsko .... depresja i wszystko na nie ehh
 
Bo tak wygodniej niż pokochać siebie i tej miłości własnej nie pozwalać szargać. Ludzie wybierają linię najmniejszego oporu a walka o siebie i przeciwstawianie się wymaga siły...
 
reklama
Dziękuję kobietki bardzo
Każdej z osobna!
Ciesze sie, ze mnie podnioslyscie na duchu i pokierowałyscie w miejmy nadzieję lepszą stronę.
Nawet dzis bylam bliska ponownego zapomnienia "spierdala* szmato" (powiedziane popołudniu ) ale dzieki wam nie przyjęłam go schlanego wielce kochającego.
Stanowczo powiedziałam ze lepiej będzie nam bez niego. Z radości chyba poszedł dalej pic,bo pewnie mu to na rękę.
Tak czy siak dziękuję bardzo. Mam nadzieję ze siły mi starczy i będzie tylko lepiej
 
Do góry