Hej
bardzo proszę o pomoc i poradę od osob które miały styczność z diagnoza z opisu bo ja nic tylko siedzę i płacze i się zamartwiam. Na 3 badaniach prenatalnych lekarz inny niż prowadzący zauwazyl coś takiego. Poinformowal ze niektórzy lekarze o tym nawet nie mówią ale on woli uprzedzić itp No i ja się załamałam. Lekarz mowil ze może to też być efekt nawet infekcji drog moczowych itp. Co prawda takowej nie mam ale w ostatnim czasie troszkę byłam przeziębiona. Dokładny opis to TV niedomykalność protosystoliczna V max 120 cm/s. Lekarz uspokajał ze to może się jeszcze zmienić i dlatego wskazał by to skontrolować po 4 tyg. Może się zmienić a może pozostać. Ja jestem załamana bo już sobie wbiłam do głowy ze moje dzieciątko będzie miało wadę serduszka a przecież żaden rodzic tego nie chce dla swojego dziecka. Reszta parametrów jest wszystko ok także może to powinno mnie jakoś pocieszać. 2 badania prenatalne też robilam u lekarza z certyfikatem i wszystko było w porządku dlatego ye 3 robilam już na ładnie bo byłam pewna ze wszystko będzie dobrze.
Dodatkowo musiałam zmienić lekarza bo mój prowadzący bardzo się zdenerwował ze te prenatalne 3 zrobiłam dodatkowo u kogoś innego i kazal mi zmienić lekarza co dodatkowo mnie załamało. On nie miał tego certyfikatu dlatego chciałam je jeszcze wykonać gdzie indziej. U niego byłam tydzień wcześniej i wszystko było ok. Na uslyszanie diagnozy tylko powiedział No i co ze to nic takiego.... masakra. Lekarz zmieniony też mowil ze mam się tym nie martwić ze na najbliższej wizycie sprawdzimy i da też skierowanie na echo serca itp. I ze się okaże czy mogę rodzic w zwykłym szpitalu czy jakimś specjalistycznym . Jestem załamana cala sytuacja bo dość ze diagnoza, Lekarz mnie kopnął w tylek to jeszcze ta niepewność jest wykańczająca. Może ktoś miał podobny przypadek i będzie w stanie mi coś o tym więcej powiedzieć i trochę uspokoić. Co sytuacja z życia wzieta to zawsze jakoś łatwiej w nią uwierzyć. Bardzo proszę o jakas pomoc❤

