- Dołączył(a)
- 6 Maj 2023
- Postów
- 5
Cześć dziewczyny, szukam wsparcia, może ktoś miał podobną sytuację bądź słyszał o takiej.
No więc tak, ja mam stwierdzone PCOS (obraz USG i podwyższony androstendion)
Mąż z kolei ma super wyniki nasienia poza jednym - MAR test który wynosi 100% bez aglutynacji.
Na początku lekarz kazał się nie przejmować tym i zabraliśmy się za mnie. 6 miesięcy stymulacji Aromkiem+ Dupek.
Następnie przerwa, zaznaczę że ja owulację zawsze miałam (wiem bo to czuję i kilka razy byłam na monitoringu) i nigdy nie miałam rozchwianych cykli.
Po tej przerwie kauteryzacja jajników i już 4 miesiące po a tu nadal nic. Byłam na kontroli i akurat szykowała się owulacja więc mam potwierdzenie że u mnie tak jakby wszystko w porządku. Już nie wiem co mam myśleć. Skoro mam owulację to może jednak chodzi tu bardziej o męża?
Staramy się już 1.5 roku i nie mam pojęcia co to dalej będzie, czy jest jakaś szansa dla nas naturalnie.
Lekarz teraz proponuje badanie PCT (czyli co i jak się zachowuje po serduszku).
Może ktoś miał podobną sytuację i może mi coś powiedzieć? Byłbym bardzo wdzięczna bo stoimi w miejscu a ja z każdą @ rozpadam się na milion kawałków.
No więc tak, ja mam stwierdzone PCOS (obraz USG i podwyższony androstendion)
Mąż z kolei ma super wyniki nasienia poza jednym - MAR test który wynosi 100% bez aglutynacji.
Na początku lekarz kazał się nie przejmować tym i zabraliśmy się za mnie. 6 miesięcy stymulacji Aromkiem+ Dupek.
Następnie przerwa, zaznaczę że ja owulację zawsze miałam (wiem bo to czuję i kilka razy byłam na monitoringu) i nigdy nie miałam rozchwianych cykli.
Po tej przerwie kauteryzacja jajników i już 4 miesiące po a tu nadal nic. Byłam na kontroli i akurat szykowała się owulacja więc mam potwierdzenie że u mnie tak jakby wszystko w porządku. Już nie wiem co mam myśleć. Skoro mam owulację to może jednak chodzi tu bardziej o męża?
Staramy się już 1.5 roku i nie mam pojęcia co to dalej będzie, czy jest jakaś szansa dla nas naturalnie.
Lekarz teraz proponuje badanie PCT (czyli co i jak się zachowuje po serduszku).
Może ktoś miał podobną sytuację i może mi coś powiedzieć? Byłbym bardzo wdzięczna bo stoimi w miejscu a ja z każdą @ rozpadam się na milion kawałków.