reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Problemy skórne w ciąży

jak wspominała poprzedniczka wapno pijcie, ja jestem uczuleniowcem skórnym, ale jak na razie maluszek mi nic nie robi, nawet truskawki mogę jesc, jedyny problem dla mnie to muszki, które nawet przed ciążą powodowały u mnie puchnięcie, ale na to nic nie poradzę tylko właśnie wapno. co do truskawek to różnie moim zdaniem, moja mama jadła je ze mna w ciąży non stop i ja też je uwielbiam, a mnie nie uczulają, ostatnio zjadłam i też nic. Dla ciężarnych jedna rada wapno dwa razy dziennie, a na swędzenie zimne okłady pomagają.
 
reklama
Rety w ciąży nic mi nie było, ale po porodzie jak hormony zaczęły wariować to dopiero katastrofa:)
 
a czy ktoras miała wysypkę na brzuchu? tak jakby potówki.. po obu stronach brzucha rozkładają sie rownomiernie... powyżej pępka, po bokach brzuszka najbardziej...
dopiero za dwa dni wybieram się z tym do dermatologa, ale krostki obserwuje juz od dluzszego czasu :(
 
ryska to moga byc potowki, mi lekarz powiedzial, ze kobiety w ciazy tak samo jak i dzieci moga miec potowki ale najlepiej idz z tym do dermatologa.

Ja jako takich problemow ze skora teraz nie mam. Na poczatku zdarzalo sie, ze wysypywalo mnie takimi syfkami, ktore nie chcialy sie goic a byly i na plecach i na twarzy i czasem na ramionach :-( Mi pomaga mycie sie zwyklym mydlem( wiem, ze mydlo wysusza skore ale o to wlasnie chodzi). Od dziecka cierpialam na przetluszczanie sie skory i w zaden sposob nie moglam jej nawilzac inaczej odrazu mnie wysypalo syfkami :-( Teraz tez tak jest wiec trzymam sie mojego mydelka :-)
 
U mnie też skora stała się bardziej wrażliwa. Mam oliwkę do ciała z Rossmana i ostatnio stosuję ja również do twarzy i bardzo mi to podpasowało. twarz myję mydelkiem z ekosensu, na dzień filrt, a na wieczór ta oliwka i mi podrażnienia ładnie zniknęły. A parę dni temu obudziłam się z dziwną wysypką na twarzy. Postanowiłam ograniczyć też nabiał, bo się zastanawiam czy to on mnie nie uczula jakoś??
 
Witam
Niestety od soboty mam ten sam problem :-( Najadlam sie truskaweczek (na ktore nigdy nie mialam uczulenia) i sie zaczelo :-(. Najpierw zaczely swedziec piersi, a pozniej zaczelo sie roznosic na brzuch i strasznieeee sweeedzialoooooo!!!! Zaznaczam iz jestem w 25 tyg ciazy. W poniedzialek biegiem polecialam do mojego gina, ktora natychmiast zareagowala. Wszystko bylo tak strasznie juz zaognione i gorace ze myslalam ze sie wsciekne!!!!! Moja gin przepisala mi wapno 3x1, syrop diphergan 3x1 łyzka stolowa i masc clobederm 3x dziennie do zewnetrznego smarowania. Najpierw najbardziej sie balam , ze ta wysypka zaszkodzi mojej malutkiej ale gin uspokoila mnie ze dziecko w ogole tego nie odczuwa i ze to ja mam wysypke a nie ona i to ja strasznie sie umecze :-(. Zapewnila mnie ze na dziecko to nie ma zadnego wplywu, pozniej zaczela mnie zastanawiac ta masc ( na sterydzie) ale powiedziala ze to do miejscowego smarowania zewnetrzenego wiec tez jest calkowicie bezpieczna co innego jakbym brala steryd w tabletkach albo dozylnie. Musze jej zaufac choc i tak mam obawy. Moja gin mnie barzo dobrze zna bo 1 ciaze stracilam w 8 tygodniu a z ta mam problemy od 5 tyg ciazy wiec widzimy sie praktycznie co poltora tygodnia i razem walczymy ( plamienia z powodu nisko polozonego lozyska) o nasza dzidziuchne. Ona wie najlepiej ile juz przeszlismy i ze ciagle mamy jakies problemy wiec nie sadze ze dalaby jakies niepewne leki ktore moglyby zaszkodzic malej.
Dzis juz jest troszke lepiej bynajmniej nie swedzi mnie juz az tak, nie mam odruchu drapania i moge spokojnie spac. Pozostaly tylko czerwone a raczej blado rozowe plamy ktore powoli sie przerzedzaja ale na pewno leczenie jeszcze potrwa.
Co wy na to wszystko dziewczynki?? Na te leki i w ogole? Slyszalyscie cos o nich, moze ktoras z was tez je brala i sie smarowala?
 
Zapomnialam napisac ze odrazu dala mi skierowanie na badanie billurubiny,alat i aspat. Dzis odebralam wyniki i wszystko jest wporzadku , wszystko w normie. To jest kolejne potwierdzenie tego ze moja gin nie bagatelizuje zadnych moich sygnalow i odrazu wysyla na dodatkowe badania.
 
reklama
Do góry