reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problemy skórne naszych dzieci.

Hej Dziewczynki...
Miałam nadzieję, że problemy skórna nas ominą...ale dziś się przeraziłam to co zobaczyłam na buziulce u mojej księżniczki...
wielkie prychole...boziu kochana skąd się to wzięło...ani nie zmieniłam kosmtyków...ani proszku..ani nie jadłam nabiału więcej niż zwykle...to ja w te pędy do lekarza...okazało się że to tylko ( a może AŻ) trądzik niemowlęcy...mam pudrodermem smarowac przez 4 dni a potem dermobazą ...i do kontroli...:eek:

 
Ostatnia edycja:
reklama
cześć. jeżeli chodzi o te białe krosteczki nie będę się wypowiadać,ale jeżeli chodzi o te żółte zmiany na brwiach to po prostu nadmierny łojotok,czyli popularnie mówiąc ciemieniucha.mój synek tak miał,zdziwiłam się że może być na brwiach,bo zawsze myślałam że to tylko problem główki. smarowałam oliwką i wszystko ładnie zeszło.
 
hej...u nas też problem, krosteczki takie drobniuteńkie, we włosach, cała jedna strona główki. tak jak piszecie, taka kaszka, w dotyku szorstka, raczej bezbarwne, bardziej widoczne, kiedy maluch czerwienieje, np.kiedy płacze.

i tak... myślałam, że to potówki, a dzisiaj zajrzała do nas położna i stwierdziła, że raczej alergia pokarmowa.
jutro idziemy do lekarza.

no i ja też nabiału nie jem,
tylko ... jajka

:-(
 
hej...u nas też problem, krosteczki takie drobniuteńkie, we włosach, cała jedna strona główki. tak jak piszecie, taka kaszka, w dotyku szorstka, raczej bezbarwne, bardziej widoczne, kiedy maluch czerwienieje, np.kiedy płacze.

i tak... myślałam, że to potówki, a dzisiaj zajrzała do nas położna i stwierdziła, że raczej alergia pokarmowa.
jutro idziemy do lekarza.

no i ja też nabiału nie jem,
tylko ... jajka

:-(
Kaciuszka jajka wlasnie moga uczulać. Ja odstawilam nabiał i jajka, wysypka po kilku dniach znikła sama.
 
Cholercia, piszecie tu takie rzeczy, że chyba i ja się wybiorę w końcu do lekarza z Karolką i jej wysypką. Cały czas miałam nadzieję że to potówki a może jednak nie....:-( Ale w sumie jak kilka dni nie pożerałam nabiału to jakoś nie było większej róznicy. Kąpię ją co 2-gi dzień w krochmalu i są nieco łagodniejsze te zmiany. No nic jak coś to trudno.... będę niejeść nabiału jak będzie taka potrzeba.
 
U nas na szczęście krostki zniknęły same, więc podejrzewam, że było to spowodowane alergią na coś co zjadłam, na razie jest ok, i mam nadzieję, ze tak zostanie :tak::tak::tak:
 
no i u nas surowa dieta, nie mogę jeść wszystkiego, co krowie, jajka też, chociaż krowie nie są. nie można też wołowiny i cielęciny. krostki powinny zniknąć... lekarka zaleciła smarować je maścią diprobase, żeby nie swędziało.
u nas też jedne znikają, ale pojawiają się świeże. ciekawe od czego konkretnie one się robią...
 
kaciuszka to widzę, że u Was skaza białkowa:-( my na szczęście poprzestalismy na nietolerancji białka mleka krowiego, więc nie jest tak źle. Przynajmniej jajka mogę jeść, ale cierpię bez mleka, bo ja to mogłabym litrami wypijać:zawstydzona/y:
 
karola czy Twoje dziecie ma jakies krostki lub inne wykwity na buźce? moja ma od 3 tyg zycia taką brzydką cerke jakby liszajowatą na policzkach i przy skroniach krosteczki, niby nietolerancja białka ale masc cutibaza nie pomaga, dzis ide do pediatry po cos bo ją ta skorka swędzi wciąż sie drapie:-(
 
reklama
beatko jak mi sie nie zachce chlapnąć mleczka, albo zjesc sera zoltego, to raczej nic nie ma na buzce, stram sie nie jesc w ogole mlecznych rzeczy, ale np. po torcie mial doslownie dwie krosteczki, a masa na mleku była;-)
To moze nie od nietolerancji tylko jakis trądzik niemowlęcy albo cos. Zresztą u dziewczynek chyba gorzej z rozpoznaniem, bo moja Nati jak byla mala to tez miala takie cos, ale masc robioną dostala i jej przeszło. Szymek tez ma masc robioną teraz i jest dobrze, wiec moze zapytaj lekarza o taką? Kosztuje ok . 5zł a u nas dziala cuda;-)
 
Do góry