Flammie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2016
- Postów
- 1 380
Musze się poradzić, bo już kompletnie nie daje sobie rady.. Mam nadzieję, że może ktoś przeszedł przez podobny etap ze swoim dzieckiem.
Synek ma 6.5 miesięcy. Zawsze był jakiś cyrk z zasypianiem, ale generalnie jak już nauczył się sam zasypiać to było całkiem dobrze. Niestety odkąd stał się bardzo mobilny i nauczył się turlać, obracać, pełzać, zaczął mieć problem z zasypianiem. Niezależnie od tego jak bardzo jest zmęczony, jak tylko położe go do łóżeczka automatycznie przekręca się na brzuch, podnosi się na ramionach i tak leży, obraca się, próbuje dźwigać łapiąc zaszczebelki. Nie umie spać i zasypiać na brzuchu. Jak tylko probóje go połozyć na plecach robi mostek i na brzuch. Jak go ułoże na boku (bardzo lubi na boku spać) to też zaraz się przekręca. Czasem zanim zaśnie mija 1-2 godziny i zaśnie ze zmęczenia po tym jak kompletnie bezsilna zostawie go w łóżeczku by może sam nauczył się wyciszać. Bardzo często kończy się mega płaczem i muszę go ostatecznie na rękach ululać.
Zawijanie w rożki, śpiworki odpada. Próbowałam z nim drzemać, ale tylko na nerwach się skończyło i na brzuchu.
Wiem, ze musze przeczekać, ale może jest coś o czym nie wiem, co mogło by nam pomóc w tej sytuacji.
Synek ma 6.5 miesięcy. Zawsze był jakiś cyrk z zasypianiem, ale generalnie jak już nauczył się sam zasypiać to było całkiem dobrze. Niestety odkąd stał się bardzo mobilny i nauczył się turlać, obracać, pełzać, zaczął mieć problem z zasypianiem. Niezależnie od tego jak bardzo jest zmęczony, jak tylko położe go do łóżeczka automatycznie przekręca się na brzuch, podnosi się na ramionach i tak leży, obraca się, próbuje dźwigać łapiąc zaszczebelki. Nie umie spać i zasypiać na brzuchu. Jak tylko probóje go połozyć na plecach robi mostek i na brzuch. Jak go ułoże na boku (bardzo lubi na boku spać) to też zaraz się przekręca. Czasem zanim zaśnie mija 1-2 godziny i zaśnie ze zmęczenia po tym jak kompletnie bezsilna zostawie go w łóżeczku by może sam nauczył się wyciszać. Bardzo często kończy się mega płaczem i muszę go ostatecznie na rękach ululać.
Zawijanie w rożki, śpiworki odpada. Próbowałam z nim drzemać, ale tylko na nerwach się skończyło i na brzuchu.
Wiem, ze musze przeczekać, ale może jest coś o czym nie wiem, co mogło by nam pomóc w tej sytuacji.