reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problem z rozszerzaniem diety

reklama
Jeżeli dziecko ma wysoką wrażliwość w obrębie jamy ustnej to żadne próby mogą nie pomóc, ale próbować trzeba. Ja wiem najlepiej co to znaczy ile to nerwów człowieka kosztuje.
 
Mój sym.jest po karmieniu przez sondę i nadwrażliwości w buzi mial i dalej ma potworne. Do 13m życia jadł tylko papki, bo wszystkim innym wymiotowal.
Ale podawalismy caly czas. Zgniecionego ziemniaka, marchewkę, brokuła, jakieś pulpety rozciapciane, co akurat było w lodówce. On sobie to ciapciał, a ja dawałam jednocześnie słoik.

Pewnego dnia po prostu załapał i zjadł calą porcję z talerza. Wtedy zaczął dostawać trochę takiego, a trochę w kawałkach. Jak kawałki weszły, to przestałam podawać zgniecione. Przestałam dawać słoiki, bo wolał sam.

I teraz syn ma 18 miesięcy i je wszystko. Potrzebował czasu, ale jak zalapał, to już poszło ladnie.
Teraz ma znowu taki etap, że woli kawałki, a nie zje nic płynnego 🙈

Musisz po prostu dawać, niech podotyka, popatrzy, spróbuje. Załapie w końcu.
 
Ogólnie jak podaje jej sloiczek np z kluseczkami to je normalnie nie ma z tym problemu gotowane warzywa marchewka brokuł itp też podawałam ale nie bardzo się tym interesuje ogólnie ma duże zainteresowanie jedzeniem gdy jemy obiad mam wrażenie że wyrwałaby nam je z talerza myślę że zacznę podawac poprostu mniejsze kawalki może to zadziała. Teraz jest ciężki czas ponieważ Wychodzą jej górne jedynki bardzo ciężko to przechodzi z dolnymi nawet tego nie odczułam

Mniejsze kawałki to często większe ryzyko zadławienia serio.
Lepiej dac w paskach albo połówki czy cwiartki. Tak jak ktoś tu już pisał rozgryzarka jest super pod tym względem, ja do tej pory zaglądam, tylko nie kieruj się miesiącami, a zacznij od 6m+ skoro jadła tylko papki
Według mnie twoje dziecko po prostu nie miało szansy się nauczyć jeść. Jedzenie to umiejętność taka jak każda inna. Nam sie wydaje to takie latwe, ale nie jest, dla takiego dziecka, które do tej pory tylko piło mleko to zjedzenie takiego brokuła to jak lot w kosmos. Daj szansę dziecku się nauczyć. Teraz w wakacje tak dużo warzyw i owoców jest to tylko dawać kawałki. Takie brzoskwinie, śliwki, maliny czy truskawki super sprawa, bo one są mięciutkie.
Druga kwestia pójść na kurs pierwszej pomocy, wydrukować sobie instrukcje nad stołem co robić jak dziecko się zadławi i pooglądać filmiki z pierwszej pomocy (tego jest multum na jutubie). Odróżniać zakrztuszenie od zadławienia. Mój się krztusił przy jedzeniu, to normalne, musiał odwrazliwic jamę ustną.
No i napisze po raz enty wyrzucić chodzik. Im bardziej przyspieszamy jakaś umiejętność tym gorzej dla dziecka. Dziecko musi samo wyrobić sobie odpowiednie mięśnie, przystosować układ nerwowy do chodzenia. A obserwuje po forach, że jak ktoś sadzał dziecko na siłę, prowadził za rączki do chodzenia to to dziecko łapie umiejętności później niż rówieśnicy.
 
A jeżeli chce od was z talerza to tym lepiej to gotujcie to samo dla siebie i niech bierze od was. Ugotuj brokuła bez soli, połóżcie sobie do obiadu i niech się częstuje :)
W tym czasie wy będziecie jeść to będzie was obserwować i naśladować.
Serio dzieci są bardzo mądre, tylko trzeba im zaufać i dać szansę na zdobycie umiejętności i naukę.
 
Witam wszystkich mam duży problem z moją 10 miesieczna córeczką odnośnie jedzenia czego innego niż papki. Wygląda to tak
8 rano - 180 ml mm
10 - kaszka mleczna /bezmleczne
12 sloiczke prawie cały
14 150ml mm
16 jogurt z musem owocowym bądź owocami zmiażdżonymi na papkę
Między tym zje chrupka kukurydzianego którego też boje sie podac że ugryzie za dużo
18- 150 ml mm
Na koniec jest różnie około 21 jest kompana i dostaje 180 ml mm zagęszczonego.
Problem jest w tym że je cały czas to samo na zmianę. Nie mam pojęcia to może zrobic jak wspomoc ta nauke jedzenia. Corcia nie interesuje się inny jesldzeniem jak jej dam żeby sama jakdala to tylko wsadzi reke w jogurt i tyle nawet nie weżnie do buzi o kawałkach nawet nie ma mowy dzisiaj robiłam placuszki z cukini rozpływały się w ustach a oliwcia chciała wsadzić odrazu cały aż musiałam interweniować. Mam trochę obawy czy wszystko jest dobrze. Tak samo pełza jak anakonda po podłodze siada sama próbuje wstawać jak ma się czego złapać ale nie raczkuje wcale. Jak chodzi w chodziku to jedna nóżkę stawia na zewnątrz nie obciążającj jej niewiem co już mam robić po aktualnej kontroli ma 9 kg i 70 cm.
Prosilabym o wasza rade ponieważ jął napatrze się na May na tik toku i co jedzą ich dzieci to mam zamęt w głowie i poczucie tego że ja coś źle robię

Duży problem to masz Ty, nie dziecko.
Poczytaj wartościowe strony, o tym czemu i po co dziecko szybko się krztusi.
Nie nauczy się jeść nie dostając kawałków, ba odraczaniem tego właśnie masz dużą szansę, że się tym jedzeniem faktycznie udusi bo odruch wymioty się już przesunie i po ptakach.

To śniadanie mojego 6 miesięcznego syna:

4342.JPG


Oczywiście, że on tego nie zje wszystkiego, że to bardziej zabawa niż jedzenie ale inaczej się przecież nie nauczy
 
reklama
Duży problem to masz Ty, nie dziecko.
Poczytaj wartościowe strony, o tym czemu i po co dziecko szybko się krztusi.
Nie nauczy się jeść nie dostając kawałków, ba odraczaniem tego właśnie masz dużą szansę, że się tym jedzeniem faktycznie udusi bo odruch wymioty się już przesunie i po ptakach.

To śniadanie mojego 6 miesięcznego syna:

Zobacz załącznik 1655650

Oczywiście, że on tego nie zje wszystkiego, że to bardziej zabawa niż jedzenie ale inaczej się przecież nie nauczy
Dodam, że nawet roczne i 1,5-roczne potrafią bawić się jedzeniem. Zwłaszcza, jak mają na to fazę lub się najadły.

I jest to całkowicie normalne zjawisko.

Podawałam ale tylko podotyka palcem i koniec
Już dziewczyny pisały chyba wszystko co się da, ale dopiszę żeby jeszcze raz uspokoić: Normalny etap. Minie. Jeśli cię coś będzie niepokoiło, to warto iść do neurologopedy, a poza tym to już kilka osób podało interesujące informacje w necie na ten temat.

A to krztuszenie, o którym piszesz, to też nauka dla dziecka. Poczytaj sobie to, co wczoraj wysłałam na temat kawałków i krztuszenia. Potem będzie też, albo już jest, że będzie sobie napychać za dużo do buzi i wypluwać🤭

Zgodzę się też, że musisz niestety przemóc swój strach i podawać te kawałki do znudzenia. W końcu załapie.
 
reklama
Do góry