reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Problem z przedszkolakiem.

Dołączył(a)
23 Listopad 2011
Postów
1
Proszę was o poradę.
W moim domu razem ze mną i moimi rodzicami mieszka moja siostra z mężem i 6 letnim Kubą.
Kuba nie jest aniołkiem... W przedszkolu mówią, że nie słucha się, nie potrafi się na niczym skupić przez co ma problemy z wykonywaniem poleceń. Ponadto z nikim się nie koleguje, stroni od zabaw z innymi. W domu też nie jest wesoło. Nie słucha się, często bywa nieposłuszny, a na dodatek brzydko się wyraża. Ma problemy z wymową (ale chodzi do logopedy), więc też dlatego w przedszkolu nie chce się wypowiadać na forum. Próbuję go uczyć cyferek i literek, nie wychodzi to dobrze, kręci się, ciężko mu jest się skupić dłuższą chwilę.
Nie winię tu dziecka, bo bardzo dobrze wiem skąd u niego te zachowanie. Moja siostra i szwagier niemal codziennie się kłócą, sprzeczają, moja siostra to już zupełnie straciła umiar, drze się tak głośno, że na podwórku ją słychać... Przy tym przeklinają do siebie, a dziecko słucha... Kuba najczęściej stara się nie słuchać, "wyłącza się", sądzę, że przeżywa to "po cichu". Siostra nie umie się nim zająć, jeszcze chyba nigdy nie widziałam żeby usiadła z małym i porysowała z nim, pobawiła się, pograła na dworze w piłkę. Włącza mu bajki lub dziecko samo się bawi a ona ogląda głupie seriale. Nie ma do niego podejścia, przy usypianiu też się drze na niego, chodzi spać ok.22!!. Gdy się mu spokojnie wytłumaczy, że pora spania i zaśpiewa do snu to w mig usypia nawet przed 20, ona tego nie robi.
Żal mi Kubusia, w końcu to mój siostrzeniec. Zwłaszcza, że teraz siostra wyjechała na miesiąc często się nim zajmuje i proszę o poradę jak oduczyć go brzydkich wyrazów i popracować nad jego zachowaniem...
 
reklama
mysle ze w tym przypadku niewiele da sie zrobic, jedynie zmiana zachowania rodzicow Kubusia moze przyniesc jakies rezultaty. Dzieci przezywaja bardzo klotnie rodzicow, wiem to po sobie. Odbija sie to na nich praktycznie na cale zycie. Mowimy tu oczywiscie o klotniach z wyzwiskami i krzykiem. Dziecko widzac takie zachowanie kazdego dnia uczy sie, ze tak wlasnie rozwiazuje sie problemy, krzyczac i wyzywajac mozna cos uzyskac. Jesli nie poswiecaja dziecku czasu to dziecko nie jest nauczone posluszenstwa, nie potrafi sie wyciszyc i skupic. Jedynie co mozesz zrobic to porozmawiac ze szwagrem i siostra na ten temat, bo to przeciez oni sa odpowiedzialni za to, co stanie sie z dzieckiem w przyszlosci, bo 6. latkiem mozna jeszcze manipulowac i przywolac go do porzadku, ale 20 latka juz nie.
Nie wyobrazam sobie sytuacji, w ktorej powtorzylabym bledy, ktore popelnili moi rodzice. Niestety trzeba nad soba pracowac kazdego dnia i starac sie tak ulozyc swoje zycie, aby niczego nigdy nie zalowac.
Pozdrawiam i mam nadzieje ze sobie jakos poradzicie z tym.
 
Popieram Martusie1605:tak:
A może spróbuj porozmawiać z siostrą, powiedz jej wprost, jasno i wyraźnie,że jeśli nie zacznie zajmować się synem w odpowiedni sposób, to zmarnuje mu życie. Może warto trochę zdać się na jej sumienie, nie oszczędzałabym jej gorzkich słów przy tym, niestety. Powiedz, że według Ciebie Kubuś jest zaniedbywany i nie rozwija się w prawidłowy sposób i niech zrobi coś z tym, póki nie jest jeszcze za późno. Niech nie zatraca się we własnych problemach, bo nie widzi tego, co powinno być najważniejsze.
 
Do góry