reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Problem z gryzieniem

Jula gryzla ale wyrosla z tego..ufff...:tak:a slowa ze nie wolno..smieszyly ja :-(teraz juz jest lepiej,wiecej rozumie i wiecej slucha:tak:
 
reklama
:-)Dziękuje bardzo Dziewczyny za słowa pocieszenia i rad. A tak na marginesie , to śliczne macie swoje dzieciaczki!!!:tak:
 
A propos tego co napisalyscie - ja sie czasem zastanawiam czy my Karolowi nie pozwalamy za dużo...tzn chodzi o to, że wolno mu pstrykać telewizorem, zaglądać do szafek i trzaskac drzwiami szafek, włączać radio czy nawet pobawić się pilotem i komórką (tylko rzucać nimi nie wolno) i nie robimy tego dla świętego spokoju tylko po prostu nam to wszystko nie przeszkadza, na meblach w jego zasięgu mamy tez takie rzeczy które moze ruszac...np posciagac swoje ksiazeczki czy nasze plyty (nie zapeszyć - strat na razie nie było) a nie wolno jest zarezerwowane dla gazu, kabli i wtyczek i smietnika, acha i pumeksu ;) w sumie bardzo rzadko ostatnio słyszy "nie wolno" - czesciej głównie na spacerze jak się wypuszcza w zakazane rejony albo jakieś brudy bierze albo w sklepie jak coś "kupuje" samowolnie, w domu - bardzo rzadko
 
Basia, u nas w mieszkaniu wolno mu na wiele. Z resztą mieszkanie jest po prostu do tego przystosowane :-) Za to u moich Rodziców ma więcej zakazów - pilot do TV (Dziadziu pilnuje; dlatego ma swojego), kwiatki na segmencie (Babcia pilnuje), no i uwielbia buszować u Babci w kuchni, a to Jej królewstwo, więc...;-):-D
 
Kasia Karol też ma swoja komore (nie dzialajaca) i pilota- no ale wiadomo że to nie to samo co te działające ;)
 
Baśka, u nas jest podobnie. W domu dziecko powinno się czuć swobodnie - skoro swoim zachowaniem nie robi nikomu krzywdy, to po co robić aferę i wszystkiego zabraniać - dla zasady? Co innego jak jesteśmy u kogoś - wtedy go pilnuję i nie pozwalam np. pstrykać światłem czy pilotem, brać cudzych komórek itp. Marcinek bardzo dobrze rozumie, na co z kim może sobie pozwolić i zawsze ( no może prawie zawsze :-D) mnie słucha. Za to na przykład teściowa pozwoliła sobie wejść na głowę i teraz ma kłopoty z "okiełznaniem" Niuńka. Dla niej często było zabawne to, że zrobił coś zakazanego, więc teraz jej "nie wolno" dla Marcinka jest nic nie znaczącym sloganem....
 
Do góry