reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problem z gryzieniem

Jula gryzla ale wyrosla z tego..ufff...:tak:a slowa ze nie wolno..smieszyly ja :-(teraz juz jest lepiej,wiecej rozumie i wiecej slucha:tak:
 
reklama
:-)Dziękuje bardzo Dziewczyny za słowa pocieszenia i rad. A tak na marginesie , to śliczne macie swoje dzieciaczki!!!:tak:
 
A propos tego co napisalyscie - ja sie czasem zastanawiam czy my Karolowi nie pozwalamy za dużo...tzn chodzi o to, że wolno mu pstrykać telewizorem, zaglądać do szafek i trzaskac drzwiami szafek, włączać radio czy nawet pobawić się pilotem i komórką (tylko rzucać nimi nie wolno) i nie robimy tego dla świętego spokoju tylko po prostu nam to wszystko nie przeszkadza, na meblach w jego zasięgu mamy tez takie rzeczy które moze ruszac...np posciagac swoje ksiazeczki czy nasze plyty (nie zapeszyć - strat na razie nie było) a nie wolno jest zarezerwowane dla gazu, kabli i wtyczek i smietnika, acha i pumeksu ;) w sumie bardzo rzadko ostatnio słyszy "nie wolno" - czesciej głównie na spacerze jak się wypuszcza w zakazane rejony albo jakieś brudy bierze albo w sklepie jak coś "kupuje" samowolnie, w domu - bardzo rzadko
 
Basia, u nas w mieszkaniu wolno mu na wiele. Z resztą mieszkanie jest po prostu do tego przystosowane :-) Za to u moich Rodziców ma więcej zakazów - pilot do TV (Dziadziu pilnuje; dlatego ma swojego), kwiatki na segmencie (Babcia pilnuje), no i uwielbia buszować u Babci w kuchni, a to Jej królewstwo, więc...;-):-D
 
Kasia Karol też ma swoja komore (nie dzialajaca) i pilota- no ale wiadomo że to nie to samo co te działające ;)
 
Baśka, u nas jest podobnie. W domu dziecko powinno się czuć swobodnie - skoro swoim zachowaniem nie robi nikomu krzywdy, to po co robić aferę i wszystkiego zabraniać - dla zasady? Co innego jak jesteśmy u kogoś - wtedy go pilnuję i nie pozwalam np. pstrykać światłem czy pilotem, brać cudzych komórek itp. Marcinek bardzo dobrze rozumie, na co z kim może sobie pozwolić i zawsze ( no może prawie zawsze :-D) mnie słucha. Za to na przykład teściowa pozwoliła sobie wejść na głowę i teraz ma kłopoty z "okiełznaniem" Niuńka. Dla niej często było zabawne to, że zrobił coś zakazanego, więc teraz jej "nie wolno" dla Marcinka jest nic nie znaczącym sloganem....
 
Do góry