Zgadzam sie w 100%. Cokolwiek zrobiła ex, dziecko nie jest niczemu winne. Niedopuszczalne jest przelewanie złości na byłą na małą dziewczynkę. Prosisz o radę, więc ci doradze. Jak najszybciej staraj się o widzenia i próbuj zbudować wieź z dzieckiem. Córeczka jest jeszcze mała, nie będziesz miał z tym większego problemu.Nie wiem ,nie rozumiem jak można w ogóle pomyśleć o zrzeczeniu się praw do dziecka w głowie mi się nie mieści ...
Dziecko to nie rzecz ...rozumiem ze masz już swoją rodzinę i dzieci ale to też jest twoja córka to że kontakty z ex masz jakie masz nie powinno odbijać się na niczemu winnym dzieciątku .
Nie popieram twojej postawy w tej sprawie!
Pozatym to nie jest "jej" dziecko jak to wielokrotnie podkreślasz tylko Wasze i dziwię się że nigdy nie walczyłes jako ojciec o możliwość widywania córeczki mimo ze twoja ex tego nie chciała wtedy nie wiedziałeś gdzie jest Sąd ? a jeśli chodzi o zrzeczenie sie praw do dziecka to pierwszy byś to zrobił ? Najlepiej w całej tej waszej sprawie z ex i najprosciej dla ciebie byloby po prostu odrzucić wlasne dziecko bo masz juz swoje dzieci z inną i usunąć ze swojej drogi "problem "tak? Żałosne jakim trzeba być czlowiekiem by w ogóle tak pomyśleć !!!!
reklama
Sasankaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Styczeń 2017
- Postów
- 3 319
Znam przypadek gdzie babka chciała tylko dziecko nie faceta, więc ma. On płaci alimenty (od niedawna ustalone sądownie) ale z córką się widuje regularnie.
Może dlatego że sama mam dzieci ,ale ja bym nie umiała tak zapomnieć o swoim dziecku ,udawać że go nie ma...
Może dlatego że sama mam dzieci ,ale ja bym nie umiała tak zapomnieć o swoim dziecku ,udawać że go nie ma...
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2014
- Postów
- 9 252
Normalne matki stawiają wyżej potrzeby swojego dziecka nad potrzebami SWOIMI, jak i nawet poczuciem swojej godności. Dla dziecka najlepsze jest mieć oboje rodziców nawet w dwóch osobnych domach. Posiadanie dziadków też jest istotne do dalszego rozwoju, a poza tym nigdy za dużo miłości...
Te matki które odcinają ojca od dziecka bo "im się tak podoba", albo "bo nie..", czy po prostu "za karę, bo on mi.." to na pewno nie są matki roku.
Często traktują dziecko jako kartę przetargową, to nie wpływa pozytywnie na rozwój dziecka. Nie wpływa tez na ojca, który czasem ma dość i najzwyczajniej w świecie odpuszcza.
Łatwo się ludzi ocenia stojąc z boku.. łatwo moralizować i dawać dobre rady. Ludzie mają to do siebie, że patrzą na "problem" najpłycej jak się da.
Koleżanka mądrze gada, tylko adwokat:-)
Te matki które odcinają ojca od dziecka bo "im się tak podoba", albo "bo nie..", czy po prostu "za karę, bo on mi.." to na pewno nie są matki roku.
Często traktują dziecko jako kartę przetargową, to nie wpływa pozytywnie na rozwój dziecka. Nie wpływa tez na ojca, który czasem ma dość i najzwyczajniej w świecie odpuszcza.
Łatwo się ludzi ocenia stojąc z boku.. łatwo moralizować i dawać dobre rady. Ludzie mają to do siebie, że patrzą na "problem" najpłycej jak się da.
Koleżanka mądrze gada, tylko adwokat:-)
- Dołączył(a)
- 3 Maj 2017
- Postów
- 2
Byłem u adwokata, to się dowiedziałem, że matka jak będzie chciała to zmusi mnie do kontaktów, najpierw je ustali a potem jest w stanie zarządać od sądu ich egzekucji i nakładania na mnie kar finansowych...
Powiedział mi, że mogę poprosić sąd po prostu o rzadkie kontakty np 1 na miesiąc lub półtora miesiąca, bez nocowania bo nie mam warunków ani możliwości, i tylko tyle mi zostaje...
Ja tamtej dziewczynce krzywdy żadnej nie robię. Nie ingeruję tam w ogóle. Płacę jej, więc powinno być ok.
Żona widzi temat podobnie i zresztą mama samotnie też może dziecko wychować i ex nie powinna próbować siać fermentu w mojej rodzinie...
Powiedział mi, że mogę poprosić sąd po prostu o rzadkie kontakty np 1 na miesiąc lub półtora miesiąca, bez nocowania bo nie mam warunków ani możliwości, i tylko tyle mi zostaje...
Ja tamtej dziewczynce krzywdy żadnej nie robię. Nie ingeruję tam w ogóle. Płacę jej, więc powinno być ok.
Żona widzi temat podobnie i zresztą mama samotnie też może dziecko wychować i ex nie powinna próbować siać fermentu w mojej rodzinie...
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2014
- Postów
- 9 252
Słuchaj nie będzie, aż tak źle. Czasem wyskoczycie do kina, czy po prostu na spacer a kto wie co z tego będzie. Żona z dziećmi będą trochę zazdrośni, ale dobrze im to zrobi Zobaczysz, że z czasem z czystej ciekawości będą chcieli konkurencje poznać.Byłem u adwokata, to się dowiedziałem, że matka jak będzie chciała to zmusi mnie do kontaktów, najpierw je ustali a potem jest w stanie zarządać od sądu ich egzekucji i nakładania na mnie kar finansowych...
Powiedział mi, że mogę poprosić sąd po prostu o rzadkie kontakty np 1 na miesiąc lub półtora miesiąca, bez nocowania bo nie mam warunków ani możliwości, i tylko tyle mi zostaje...
Ja tamtej dziewczynce krzywdy żadnej nie robię. Nie ingeruję tam w ogóle. Płacę jej, więc powinno być ok.
Żona widzi temat podobnie i zresztą mama samotnie też może dziecko wychować i ex nie powinna próbować siać fermentu w mojej rodzinie...
Nie znasz dzieciaka, to jak masz ją zalać falą miłości, ale może potem Cię dziewczyna urzeknie :-)
Podziel się: