reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pracująca mama

Cwietka akurat o to co napisałaś nie pytałam, pytałam o zainteresowanie, oglądanie tv, co robi w wolnym czasie, czy zna zasady pierwszej pomocy - co zrobi jak sie dziecko zakrztusi, jak dostanie gorączki, czy choruje, co lubi w pracy z dziećmi i dlaczego chce być nianią, w jaki sposób zorganizuje dziecku czas, czy lubi spacery i czy trochę gorsza pogoda to problem, czy jest sprawna fizycznie bo to 4 piętro, i pytania od 15 do 18

Dziś była pani - była policjantka, pracowała też jako pielęgniarka dwa lata, nie proszona przyniosła zaświadczenie o niekaralności, pokazała dokumenty ze zdjęciem, skromna, widać, że się podporządkuje, i chyba na nią będziemy stawiać, jeszcze jutro mają jakieś dwie młode przyjść, ale nie sądzę żeby przebiły Panią Marię,
zajmowała się też noworodkiem przedwcześnie urodzonym - swoim wnuczkiem, pracowała w warszawie i zajmowała się kilkumiesięcznym dzieckiem przez dwa lata, zna zasady pierwszej pomocy, swojego wnuka ponoć ratowała z resuscytacją,

wiem, że każdy może powiedzieć wszystko, ale ona była jakaś taka szczera i na prawdę taka skromna, grzeczna, nie manipulantka, a raczej taka prostolinijna, taki człowiek co nie ma nic właściwie do ukrycia,
mam nadzieję, że się co do niej nie pomylę....:baffled::happy:
 
reklama
dziewczyny ja tak na chwilkę bo wrociłam od poniedziałku do pracy niunia została z babcią powiem szczerze że podoba mi się w pracy! są ludzie!!! i rozmawiamy na inne tematy niż kupka i jedzenie może jestem wyrodną matką ale to dla mnie jak pierwsze wychodne od 6m-c boje się tylko że moje dziecko będzie wolało babcie niż mamusie bo to taki rusek że obcy ją weźmie i nic nie powie a co do pracy jeszcze to duo się zmieniło ludzie atmosfera to z tych gorszych spaw
 
pierwszy dzień w pracy zaskakująco sympatyczny:sorry2::dry: aż sama się dziwię:tak: szkoda, że tyle roboty na dzień dobry, że nawet 'cześć' wszystkim koleżankom nie zdążyłam powiedzieć (z innego działu):dry:
 
Grunt, że zadowolona jesteś. ;) Ja miałam teraz propozycję pracy, ale odrzuciłam. Chcę się zająć dzieckiem.
 
dziewczyny ja tak na chwilkę bo wrociłam od poniedziałku do pracy niunia została z babcią powiem szczerze że podoba mi się w pracy! są ludzie!!! i rozmawiamy na inne tematy niż kupka i jedzenie może jestem wyrodną matką ale to dla mnie jak pierwsze wychodne od 6m-c boje się tylko że moje dziecko będzie wolało babcie niż mamusie bo to taki rusek że obcy ją weźmie i nic nie powie a co do pracy jeszcze to duo się zmieniło ludzie atmosfera to z tych gorszych spaw

zadna z Ciebie wyrodna matka! ja tez juz tesknie do pracy, do ambitnych zadan - uwielbiam zastrzyki adrenaliny i sytuacje podbramkowe :D a Kalinka oczywiscie najbardziej i tak kocha mame :)
 
reklama
Zmęczona:hmm:
Ale teraz, przez całe wakacje i tak mam fajnie, bo mązpracuje na rano - tak od 8 czy 9 do 14-15, więc razem jesteśmy w domku i po pracy wspólnie zajmujemy się dzieciaczkami. Gorzej będzie od września, gdy będę musiała biec po Milę (w przedszkolu do 15.30 i ani minuty dłużej- do tej godziny podpisałam umowę), potem pędem zwolnić nianię:baffled:
W pracy mam taki zachrzan, że wracam wymęczona, a nierzadko coś ze sobą do domu niosę:no::hmm: to dlatego, że koleżanka jest na zwolnieniu i pewnie nie wróci do pracy.
 
Do góry