Patisa
Antosiowa Rodzicielka :)
Witajcie
Ja mam na imię Patrycja, mam 19 lat i termin porodu ustalony na 25 sierpnia
Cóż...nie pracuję, w 7 miesiącu ciąży zdawałam egzaminy maturalne. Powiem szczerze, że jestem bardzo zadowolona z wyników matury - tym bardziej biorąc pod uwagę fakt, że praktycznie całą trzecia klasę, bo od listopada, byłam w ciąży. Chodziłam do szkoły jak za karę, zmęczona i senna, a do tego przestraszona i skrepowana sytuacją... no ale to już za mną.
W maju ( 28 ) wyszłam za mąż za ojca mojego bobaska, wspaniałego mężczyznę i powiem szczerze, że jestem naprawdę szczęśliwa. Nie rozumiem dlaczego ludziom sie wydaje, że ciąża i małżeństwo w tak młodym wieku to przekleństwo.
Dla mnie po prostu lepiej być nie mogło. Mój mąż ma 26 lat, więc jest juz na etapie "wyszaleńczym" tzn. ustabilizowanym
Ja z kolei nigdy nie marzyłam o tym, by przezywać "wariackie lata studenckie"... jakoś nigdy nie przepadałam za tego typu 'wyzwoleniem". Prawdziwą "wolność" i poczucie niezależności dac mi mogła tylko niezależność finansowa. teraz powiedzmy mam tego namiastkę, bo póki nie skończę swoich studiów, jestem na utrzymaniu męża... ale to już w ogóle inna bajka niz życie na garnuszku rodziców.
Planowałam studia weterynaryjne, ale na chwile obecną wiadomo - rok przerwy na Maluszka.
Interesuje sie kynologią ( hodowla i ogólnie "rasowość" psów ) oraz jeżdżę konno. Podejrzewam, że moja nową pasją będzie mój syn... tak bardzo nie mogę sie już go doczekać
Chyba tyle wystarczy.
pozdrawiam serdecznie
P.S. Ach! I zapomniałam dodać - jestem z mazowieckiego, okolice Sochaczewa. Ale rodzę w Płocku na Kościuszki. ;-)
Ja mam na imię Patrycja, mam 19 lat i termin porodu ustalony na 25 sierpnia
Cóż...nie pracuję, w 7 miesiącu ciąży zdawałam egzaminy maturalne. Powiem szczerze, że jestem bardzo zadowolona z wyników matury - tym bardziej biorąc pod uwagę fakt, że praktycznie całą trzecia klasę, bo od listopada, byłam w ciąży. Chodziłam do szkoły jak za karę, zmęczona i senna, a do tego przestraszona i skrepowana sytuacją... no ale to już za mną.
W maju ( 28 ) wyszłam za mąż za ojca mojego bobaska, wspaniałego mężczyznę i powiem szczerze, że jestem naprawdę szczęśliwa. Nie rozumiem dlaczego ludziom sie wydaje, że ciąża i małżeństwo w tak młodym wieku to przekleństwo.
Dla mnie po prostu lepiej być nie mogło. Mój mąż ma 26 lat, więc jest juz na etapie "wyszaleńczym" tzn. ustabilizowanym
Ja z kolei nigdy nie marzyłam o tym, by przezywać "wariackie lata studenckie"... jakoś nigdy nie przepadałam za tego typu 'wyzwoleniem". Prawdziwą "wolność" i poczucie niezależności dac mi mogła tylko niezależność finansowa. teraz powiedzmy mam tego namiastkę, bo póki nie skończę swoich studiów, jestem na utrzymaniu męża... ale to już w ogóle inna bajka niz życie na garnuszku rodziców.
Planowałam studia weterynaryjne, ale na chwile obecną wiadomo - rok przerwy na Maluszka.
Interesuje sie kynologią ( hodowla i ogólnie "rasowość" psów ) oraz jeżdżę konno. Podejrzewam, że moja nową pasją będzie mój syn... tak bardzo nie mogę sie już go doczekać
Chyba tyle wystarczy.
pozdrawiam serdecznie
P.S. Ach! I zapomniałam dodać - jestem z mazowieckiego, okolice Sochaczewa. Ale rodzę w Płocku na Kościuszki. ;-)
Ostatnia edycja: