Zaczęło się latem, kiedy z młodszym synem leżałam w szpitalu. Węzeł sanitarny wołał o pomstę do nieba ale chcąc nie chcąc latem trzeba było wziąć prysznic i korzystać z toalety przez tydzień pobytu. Ostatniego dnia musiałam coś złapać, strasznie mnie swedzialo... w okolicy intymnej, dokladniej lechtaczki. Ginekolog na wakacjach więc pani w aptece poleciła mi clotrimazol. Pomogło, smarowalam 3-4 razy dziennie. Na poczatku grudnia znów to samo, choć miałam dłuższy czas spokój. Niestety clotrimazol nie pomógł a mnie gin dał antybiotyk bo poszło mi na pęcherz ale przeszło. Dodatkowo dostałam globulki dopochwowe przeciwgrzybicze. W sobote znów ten świąd ratuje sie clotrimazolem ale martwi mnie że to powraca. Czy powinnam stosować na stałe jakieś globulki dopochwowe które działają chroniaco? Świąd wystepuje w okolicach lechtaczki a nie pochwy.
reklama
A trochę walczyłam z czystością pochwy. Zrobiłam dużo badań, chlamydie, uroplasme, mykoplasme, HPV, wymaz bakteriologiczny i mykologiczny z pochwy, raz wyszły w nim bakterię, dostałam antybiotyki, kolejny wymaz czysty, a ja nadal mialam upławy, pieczenie i swędzenie itd, i biocenoza wychodziła mi II/III stopień. I jeden z lekarzy kazał mi profilaktycznie przez jeden cykl brać codziennie coś typu Lactovaginal na zmianę co drugi dzień z pałeczkami kwasu mlekowego, i do tego jeszcze probiotyk doustnie, no ale ja napalona na szybki efekt, bo potrzebowałam dobrego wyniku biocenozy szybko, postanowiłam dopochwowe brać rano i wieczorem i do tego doustnie i wreszcie mam spokój, teraz już daję tak od czasu do czasu lactovaginal, czasem coś nawilżającego np neoprobio i nadal biorę probiotyk doustny, ale już nie tak systematycznie, jak mi się przypomni, lekarz wtedy powiedział, że są kobiety które tak czasem potrzebują.
Jeśli jeszcze nie robiłaś zrób koniecznie wymaz bakteriologiczny i mykologiczny, będziesz wiedzieć z czym walczysz
Jeśli jeszcze nie robiłaś zrób koniecznie wymaz bakteriologiczny i mykologiczny, będziesz wiedzieć z czym walczysz
Czy ten wymaz pobiora mi w laboratorium czy musi to zrobić ginekolog? Dzwoniłam wczoraj do swojego lekarza z nadzieją ze mnie przyjmie (pieczenie się nasililo zwłaszcza w okolicy pochwy i tam też doszedł świąd) ale on kazał smarować się mascia pimafucort. Dobrze, że miałam ją w domu bo jest na receptę.A trochę walczyłam z czystością pochwy. Zrobiłam dużo badań, chlamydie, uroplasme, mykoplasme, HPV, wymaz bakteriologiczny i mykologiczny z pochwy, raz wyszły w nim bakterię, dostałam antybiotyki, kolejny wymaz czysty, a ja nadal mialam upławy, pieczenie i swędzenie itd, i biocenoza wychodziła mi II/III stopień. I jeden z lekarzy kazał mi profilaktycznie przez jeden cykl brać codziennie coś typu Lactovaginal na zmianę co drugi dzień z pałeczkami kwasu mlekowego, i do tego jeszcze probiotyk doustnie, no ale ja napalona na szybki efekt, bo potrzebowałam dobrego wyniku biocenozy szybko, postanowiłam dopochwowe brać rano i wieczorem i do tego doustnie i wreszcie mam spokój, teraz już daję tak od czasu do czasu lactovaginal, czasem coś nawilżającego np neoprobio i nadal biorę probiotyk doustny, ale już nie tak systematycznie, jak mi się przypomni, lekarz wtedy powiedział, że są kobiety które tak czasem potrzebują.
Jeśli jeszcze nie robiłaś zrób koniecznie wymaz bakteriologiczny i mykologiczny, będziesz wiedzieć z czym walczysz
Ja pobierałam w laboratorium Diagnostyki. Oni mają punkty które mają możliwość pobrań ginekologicznych, kosztuje to około 60 zł i pobranie 15 zlCzy ten wymaz pobiora mi w laboratorium czy musi to zrobić ginekolog? Dzwoniłam wczoraj do swojego lekarza z nadzieją ze mnie przyjmie (pieczenie się nasililo zwłaszcza w okolicy pochwy i tam też doszedł świąd) ale on kazał smarować się mascia pimafucort. Dobrze, że miałam ją w domu bo jest na receptę.
- Dołączył(a)
- 8 Styczeń 2019
- Postów
- 8
Ja też co jakiś czas mam problemy z upławami, swędzeniem i pieczeniem. Zrobiłam zwykłe badanie moczu za 6 zł i z niego ginekolog zobaczył że jest infekcja. Również kazał mi stosować Clotrimazol, który na chwilę pomógł a potem znowu wracało, więc teraz stosuję również Trivagin żel za 20 zł, kupiony bez recepty w Rossman który przywraca ph, nawilża, łagodzi podrażnienie i świąd. Stosuję na zmianę z Clotrimazolem i z płynem do higieny intymnej też z Rossmana Facelle (bo wyczytałam że jest bardzo dobry). Lekarz kazał brać również Urosept to są tabletki ziołowe (można brać w ciąży) na pęcherz. Mnie pomogło.
Dziewczyny dzięki za sugestie kupie ten żel trivag i profilaktycznie będę go używać. Na tą chwilę po użyciu pimafucortu świąd i pieczenie ustalo ale to maść ze sterydem i nie będę jej używać dłużej niz 5 dni. Badanie moczu też zrobię, za czesto mnie dopada ta infekcja czuję że coś może być nie tak. W mojej okolicy też jest dużo laboratoriów diagnostyki musze podzwonic czy mają taki punkt do pobierania wymazu.
Jak masz częsty problem z infekcjami to przysiądź i zastanów się nad tym jak się odżywiasz. Przy dużej ilości cukru w diecie infekcje, grzyby i inne cuda lubią nawracać, więc lepiej ograniczyć do minimum. I nie tylko cukier ze słodyczy ale też z jakichś dosładzanych jogurtów itp.
To prawda, grzyby lubią cukier nie przepadaja za to za srodowiskiem kwasnym ale ja pije kawe bez cukru, herbate slodze naprawde niewiele, słodkich napojow nie pije, gustuje raczej w wodzie. Jem czasem cos slodkiego ale w wiekszosci jednak pieke sama. Z cukrem tez nie przesadzam.Jak masz częsty problem z infekcjami to przysiądź i zastanów się nad tym jak się odżywiasz. Przy dużej ilości cukru w diecie infekcje, grzyby i inne cuda lubią nawracać, więc lepiej ograniczyć do minimum. I nie tylko cukier ze słodyczy ale też z jakichś dosładzanych jogurtów itp.
reklama
reklama
Podziel się: