reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Potrzebuje wsparcia

Jak najbardziej podstawowe badania nie zaszkodzą już teraz ale o męża też zadbaj. Zdrowa dieta, ruch, odsunięcie na bok używek i może problem się sam rozwiąże. Zawsze trzeba brać pod uwagę obie strony bo nieraz sama kobieta lata po lekarzach, łyka przeróżne witaminy leki itd a wystarczy że chłop się przyłoży i bach ciąża.
 
reklama
Prowadzę kalendarzyk cyklu, w tym cyklu postawiłam tez na te testy owulacyjne wyszedł pozytywny ale nic z tego. Może faktycznie udam się do innego lekarza na ten monitoring cyklu i zrobię te glhormony. Badania tak jak mówisz nie zaszkodzą, a dają może jakiś punkt zaczepienia
 
Ja jak sie stralam z jednym partnerem co drugi dzien to w ciaze nie zaszlam a z innym w ciaze zaszlam od razu wystarczyl jeden dobry dzien. Jak sie niepokoisz to zbadajcie nasienie bo moze sie okazac ze tu lezy przyczyna,jakies leki n poprawe nasieniai zaraz bedziesz w ciazy. Mi ginekolog mowil ze to jak szybko zajdzie sie w ciaze zlezy w bardzo duzym stopniu od jakosci nasienia.
 
Ja wlasnie sama sie zastanawiam czy to nastawienie ma takie znaczenie i stan psychiczny i to czy sie bardzo chce i wtedy nie wychodzi.Ja sama juz trocje sie zafiksowalam bo probuje i albociaza biochemoczna albo brak coazy co prawda niby dopiero 4 cykle ale rozumiem jak to dziala na czlowieka jak wszyscy wkolo gadaja ze od razu sie udalo. U mnie w pracy ostatnio 4 osoby w ciazy o jednej sie dowiedzialam dzisiaj i jak putam wszyscy twoerdza ze 1 miesiac i sie udalo az mnie to dobija, ja nie wiem jak ludzie to robia ze im sie tak udaje od razu. I wtedy tez sie zaczynam zastanawiac czy ze mna jest cos nie tak. Przez pierwsze 2 miesiace jeszcze sie tak nie przejmowalam a teraz sie boje ze nie zajde przez samo przejmowanie sie... Natomiast jak widac po tym forum to duzo ludzi jednak zachodzi w ciaze pozniej a nie po 1 cyklu staran. Wiec mysle ze jest dla nas jakas nadzieja na pewno :D
 
Ehh tak to juz jest. U mnie w otoczeniu same takie przypadki, ze ciezko bylo zajsc, kuzyn, kuzynka, sasiadka, moj brat, kolezanki no i ja...sami staralismy sie rok, w koncu w marcu poszlam do kliniki leczenia nieplodnosci, u meza wyniki super, u mnie w sumie tez ok, tylko jedne jajnik niedorzny i troche z owulacja problemy, po stymulacji udalo sie zajsc, ale miesiac temu poronilam, teraz czekam na miesiaczke i probujemy sami. Jednak jestem przekonana, ze to wszytsko kwestia psychiki. Tak bylo w wielu przypadkach, o ktorych wspomnaialm na poczatku i mysle, ze w moim tez. Tylko to tak cholernie ciezko odpuscic, i zwyczajnnie dac spokoj, kiedy tak naprawde masz jeden cel i tylko to Cie zajmuje i tylko tym sie przejmujesz. TAk ciezko odpusic, bo to tak jakby znaczylo pogodzenie sie z tym, ze nie bedzie sie miec dziecka i dla mnie to najtrudniejsze jest, nie wyobrazam sobie tego. Dobrze Cie rozumiem...
Ale nie przejmuj sie, 6 miesiacy to wcale nie jest dlugo...u mnie to juz prawie dwa lata
 
Wlasnie, moze macie jakies sposoby na to jak troche odpuscic, bo ja osobiscie to nawet sie nie spodziewalam ze bedzie mi tak zalezec na tym, ze bedzie to zaprzatac mi codziennie glowe a tak wlasnie sie dzieje i troche juz czuje sie jak wariatka, ciagle czytam w necie jakie sa objawy owulacji, ciazy, 2 dni po owulacji martwie sie ze za niska temperatura, ze moze owulacji wcale nie bylo ze cos ze mna nie tak, jeszcze do tego co chwila ktos z otoczenia zachodzi w ciaze.. . Jak ktos ma jakis skuteczny sposob na odpuszczenie to pewnie wielu osobom by sie to przydalo :D
 
Nie wiem czy jest, ja sie chce zajsc w ciaze, to to zaczyna przypominac wlasnie obsesje wrecz. Trzeba probowac akceptowac i zajmowac sie zyciem po prostu. A najlepiej to sie poddac, wiem brzmi troche negatywnie i jest trudne, ale nieraz jak juz sie wlasnie podddalam w zyciu w pewnych kwestaich, to wtedy dostawalam to, co chcialam. Trzeba sie poddac, ja tak uwazam i probuje wlasnie to zrobic...
 
Nie da się od tak przestań o tym myśleć, albo postanowić ze nie będę sie tym martwić. Te emocje są silniejsze od nas. Fakt jest taki ze sam przyjdzie czas frustracji i nie chęci na to wszystko, ale myśle ze poki będą temu towarzyszyć emocje to nie takie proste. Kiedyś ten problem dotyczył osobę mi bliska i łatwo było powiedzieć, nie myśl, odpuść na pewno się uda, a jak człowiek sam znalazł się w danej sytuacji to dopiero dociera do niego przez co Ci wszyscy inni musieli przejść. Tym bardziej ze na każdym kroku padają pytania no kiedy dzieci, na co czekacie, najwyższa pora o tym pomyśleć..
 
Dokladnie u mnie tez takie pytania padaja, i jeszcze czuje presje ze juz powinnam a niestety jakos sie nie udaje. Do tego ta ciaza biochemiczna mnie dobila bo nawet jak zajde to nie wiem czy utrzymam. A jak na razie sie nawet nie udaje.. Lekarz mnie olal, uznal ze budowa jest ok najwyzej mam isc na badania genetyczne i tyle :/ w ogole teraz przy tym koronawirusie ciezko z lekarzami bo wszyscy sie tylko koronawirusem zajmuja i nikogo nic wiecej nie obchodzi. Mam paliet medyczny z pracy, place za to a badan zlecac nie chca, mysle juz powoli o wizycie prywatnej u lekarza zajmujacego sie leczeniem nieplodnosci ale to troche kosztuje niestety., jak jeszcze dojda badania to juz w ogole
 
reklama
Te pytania od rodziny są najgorsze.. strasznie to dobija gdy chcesz a po prostu to wymaga czasu lub są z tym problemy. Ogólnie polecam wam dziewczyny filmik na YT Arleny Witt - bardzo mądrze mówi właśnie o tej kwestii i wgl jest spoko babka, wkleje link warto obejrzeć :
A do Ciebie autorko kochana naprawdę to jeszcze nie jest taki czas abyś miała się czym martwic, u mnie koleżanki jakoś z tego co wiem też zachodziły właśnie około pół roku lub więcej to nie jest tak że wszyscy tylko pyk i od razu bejbi, na pewno nie u wszystkich co widać na tym forum na przykład. Odetchnij trochę od tego i zobaczysz napewno się uda, wierzę w to i będę trzymać kciuki za Twój przyszły cykl :) ❤️
 
Do góry