reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Potrzebuję rozmowy

reklama
Piszecie ze żyje na łasce męża jak bym serio nic swojego nie miała tylko wychodzi na to że całe życie on mnie tylko utrzymuje i wgl. Ja też swoje dochody miałam i jakoś nie prosiłam się aby mi na cokolwiek dawał. Nie uważam się za jego utrzymane do tej pory. Nagonka cały czas jest na mnie. Myślałam że się ogarnie i zmieni mój błąd fakt ale byłam zakochana i może logicznie bardzo nie myślałam. A z waszych wypowiedzi jednoznacznie już wynika, utrzymywał was to nie ma się co widzic poszedł w długa. Nie spodziewałam się, że kobiety są takie wredne i oshle wobec innych kobiet. Napisałam na tym forum aby otrzymac jednak jakieś wsparcie skoro nie mam nikogo innego aby mnie wspierał, a dostałam liścia tak naprawdę. Wasze słowa gorzej mnie zdołował niż miały podnieść na duchu.
 
Piszecie ze żyje na łasce męża jak bym serio nic swojego nie miała tylko wychodzi na to że całe życie on mnie tylko utrzymuje i wgl. Ja też swoje dochody miałam i jakoś nie prosiłam się aby mi na cokolwiek dawał. Nie uważam się za jego utrzymane do tej pory. Nagonka cały czas jest na mnie. Myślałam że się ogarnie i zmieni mój błąd fakt ale byłam zakochana i może logicznie bardzo nie myślałam. A z waszych wypowiedzi jednoznacznie już wynika, utrzymywał was to nie ma się co widzic poszedł w długa. Nie spodziewałam się, że kobiety są takie wredne i oshle wobec innych kobiet. Napisałam na tym forum aby otrzymac jednak jakieś wsparcie skoro nie mam nikogo innego aby mnie wspierał, a dostałam liścia tak naprawdę. Wasze słowa gorzej mnie zdołował niż miały podnieść na duchu.
Proszę, zacytuj gdzie ktokolwiek Ci napisał, że skoro Was utrzymywał, to nie ma się co dziwić, ze poszedł w długą :) poproszę.
 
Twoje słowa to już wyżej napisały. Dołujesz człowieka i nic więcej. Widać, że jesteś wredna zapatrzona w kasę więc się już w tej dyskusji nie udzielaj.
Hahaha jakoś na głupim forum umiesz siedzieć zamiast się z dzieckiem pobawić tylko niania musi za ciebie to robić. Cudowna rodzina.
 
Twoje słowa to już wyżej napisały. Dołujesz człowieka i nic więcej. Widać, że jesteś wredna zapatrzona w kasę więc się już w tej dyskusji nie udzielaj.
Nie, ja sie odnioslam do Twoich słów o nieudaczniku. Nigdzie nie napisalam, nic z tego, co mo zarzucasz, zreszta nie pierwszy raz. Masz problemy z komunikacją. Wyolbrzymiasz wszystko, specjalnie przekręcasz, zeby wyszło na Twoje.

I niby ja tu jestem zapatrzona na kasę? :D a niby po czym to stwierdzasz?
 
Piszecie ze żyje na łasce męża jak bym serio nic swojego nie miała tylko wychodzi na to że całe życie on mnie tylko utrzymuje i wgl. Ja też swoje dochody miałam i jakoś nie prosiłam się aby mi na cokolwiek dawał. Nie uważam się za jego utrzymane do tej pory. Nagonka cały czas jest na mnie. Myślałam że się ogarnie i zmieni mój błąd fakt ale byłam zakochana i może logicznie bardzo nie myślałam. A z waszych wypowiedzi jednoznacznie już wynika, utrzymywał was to nie ma się co widzic poszedł w długa. Nie spodziewałam się, że kobiety są takie wredne i oshle wobec innych kobiet. Napisałam na tym forum aby otrzymac jednak jakieś wsparcie skoro nie mam nikogo innego aby mnie wspierał, a dostałam liścia tak naprawdę. Wasze słowa gorzej mnie zdołował niż miały podnieść na duchu.
Myślę, że tu nie chodzi o sam fakt, że nie pracujesz i jesteś jego "utrzymanką", bo są pary które w ten sposób funkcjonują z różnych powodów i jeżeli tylko żadna ze stron nie ma z tym problemu i finansowo też daje radę to ok. Chodzi tu o sam fakt Waszej relacji i tego że w przeszłości już były przesłanki, że coś jest nie tak i niestety tak jak pisałam wcześniej po urodzeniu dziecka robi się jeszcze gorzej. Dziecko nie scala kiepskiej relacji, tylko dodatkowo wystawia ją na próbę. Innymi słowy: facet jest jaki jest i błędem było po prostu wchodzić z nim w małżeństwo, tym bardziej, że było już rozstanie nie bez powodu. Czy jego zachowanie usprawiedliwiamy? No nie, bo zdrada to zdrada, lepiej się rozstać i dopiero wejść w nowy związek niż robić coś takiego drugiej osobie i dzieciom.
 
reklama
Do góry