Witam.
(Z gory odrazu przepraszam za brak polskich znakow lecz pisze na klawiaturze zagranicznej)
Mam za soba 2 poronienia, jedno w lipcu ubieglego roku, drugie w styczniu tego roku.
@ po drugim poronieniu dostalam planowo. Lekarz nie mial przeciwskazan do kontynuacji staran wiec, nie zabezpieczalismy sie.
Teraz @ powinnam dostac planowo 26 lutego, lecz do dnia dzisiejszego sie nie pojawil.
Przez obserwacje sluzu moge stwierdzic (lecz to nic pewnego to tylko moje obserwacje, nie jestem lekarzem) ze do owulacji doszlo okolo 20.lutego.
W tym momencie mam juz 5 dzien opoznienia, a dzisiaj z rana zauwazylam doslownie kilka zolto-brazowych kropelek. (ok. godz. 6rano)
Teraz jest juz zaraz 9 a plamienie ustalo.
Zaznaczam ze to byly tylko te kilka kropelek i bardzo malutko na papierze.
Wczoraj odczuwalam lekki bol, ale to nie byl bol podbrzusza tak jak na miesiaczke. Bardziej taki bardzo leciutki skurcz w macicy.
Nie chce aby mi tutaj ktos stawial diagnozy itp. tylko zastanawiam sie czy ktoras z was miala tak jak byla np. w ciazy, czy moze miala takie objawy w innej sytuacji np.chorobowej.
Nie chce robic jak narazie testu poniewaz w dniu spodziwanej @ wyszedl negatywny (jak narazie to o niczym nie swiadczy) ale wiem tez ze im dluzej sie jest w potencjalnej ciazy tym wynik jest bardziej miarodajny. (w ostatniej ciazy mialam ciagle baardzo slaba druga kreske az w koncu doszlo niestety do poronienia, dlatego teraz sie troche wstrzymuje.)
Czy jest wogole mozliwe zajscie w ciaze tak szybko po poronieniu?
Pisze tutaj poniewaz ciekawosc na ten temat nie daje mi spokoju, a wujek google czasami potrafi narobic balaganu w glowie
Z gory dziekuje za wszystkie odpowiedzi.
(Z gory odrazu przepraszam za brak polskich znakow lecz pisze na klawiaturze zagranicznej)
Mam za soba 2 poronienia, jedno w lipcu ubieglego roku, drugie w styczniu tego roku.
@ po drugim poronieniu dostalam planowo. Lekarz nie mial przeciwskazan do kontynuacji staran wiec, nie zabezpieczalismy sie.
Teraz @ powinnam dostac planowo 26 lutego, lecz do dnia dzisiejszego sie nie pojawil.
Przez obserwacje sluzu moge stwierdzic (lecz to nic pewnego to tylko moje obserwacje, nie jestem lekarzem) ze do owulacji doszlo okolo 20.lutego.
W tym momencie mam juz 5 dzien opoznienia, a dzisiaj z rana zauwazylam doslownie kilka zolto-brazowych kropelek. (ok. godz. 6rano)
Teraz jest juz zaraz 9 a plamienie ustalo.
Zaznaczam ze to byly tylko te kilka kropelek i bardzo malutko na papierze.
Wczoraj odczuwalam lekki bol, ale to nie byl bol podbrzusza tak jak na miesiaczke. Bardziej taki bardzo leciutki skurcz w macicy.
Nie chce aby mi tutaj ktos stawial diagnozy itp. tylko zastanawiam sie czy ktoras z was miala tak jak byla np. w ciazy, czy moze miala takie objawy w innej sytuacji np.chorobowej.
Nie chce robic jak narazie testu poniewaz w dniu spodziwanej @ wyszedl negatywny (jak narazie to o niczym nie swiadczy) ale wiem tez ze im dluzej sie jest w potencjalnej ciazy tym wynik jest bardziej miarodajny. (w ostatniej ciazy mialam ciagle baardzo slaba druga kreske az w koncu doszlo niestety do poronienia, dlatego teraz sie troche wstrzymuje.)
Czy jest wogole mozliwe zajscie w ciaze tak szybko po poronieniu?
Pisze tutaj poniewaz ciekawosc na ten temat nie daje mi spokoju, a wujek google czasami potrafi narobic balaganu w glowie

Z gory dziekuje za wszystkie odpowiedzi.

Ostatnia edycja: