reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienie - ile mozna czekac?

MadziaK83

Fanka BB :)
Dołączył(a)
3 Sierpień 2023
Postów
566
Hej. OM mialam 2 lipca, 31 wyszly dwie kreski i przez parę dni rzeczywiście czulam sie ciążowo, potem już nie i nawet mowilam o tym pani dr, niby beta przyrastała, niby był pęcherzyk, później pojawił się zarodek, za późno i za mały, nie było mowy o takim opóźnieniu, mam krwiak i od 5 tc bralam duphaston 3x1. Tydzień temu na wizycie zarodek był taki, jak dwa tygodnie wcześniej i nie miał akcji serca, co mnie wcale nie zaskoczyło, wręcz poczułam ulgę, że to koniec mojej agonii, bo czulam się fatalnie, leżałam jak zwłoki przez miesiąc, nie mając na nic siły, ciaza się nie rozwijała praktycznie od początku, a była sztucznie podtrzymywana duphastonem.
W każdym razie, zarodek miał 1,7mm, krwiak w macicy 29x5mm, ciaza zatrzymała się na 5+5. Postanowiłam czekać na samoistne krwawienie, ponieważ nie wyrażam zgody na narkozę, mam problemy z krążeniem i jestem w trakcie diagnostyki pod kątem wad serca i innych, nie zaryzykuje narkozy, bo przy moich problemach może być ona niebezpieczna, co potwierdzil kardiolog. Poza tym szpital w ogole mi się nie uśmiecha, czekam w domu na krwaiwnie, pani doktor mowi, ze mogę czekać do 10 września, pozniej to już nie bardzo. Ja chce czekać do skutku, mogę sprawdzac crp i co tam trzeba, czuje się bardzo dobrze, mam dużo energii, mialam już małe plamienia, 2 takie małe skrzepy i bol jak na okres, myslalam, ze się rozkreci, ale wczoraj ustalo. Dziś zrobię betę i powtórzę w piątek lub sobotę, dr kazala sprawdzić, jak jest wysoka i czy spada i jak szybko.
Czy któraś z Was czekała na krwawienie? Ile to może potrwać? Czy czekanie jest niebezpieczne dla mnie? Zarodek był maleńki, nie stwarza chyba wielkiego ryzyka zakażenia?
 
reklama
Ciaza to nie tylko zarodek. To tez cale endometrium wyscielalace macice i inne tkanki. Jest ryzyko zakazenia. Ja bym sluchala lekarza i jesli dluzej nie pozwala czekac niz do 10.09 to bym potem poszla do szpitala. Jak troche polecialo i przestalo to moze to byc tez poronienie zatrzymane. W szpitalu usuniecie takiej ciazy to nie tylko lyzeczkowanie. Moga tez podac leki, dzieki ktorym macica sie zluszczy i wszystko usunie.
 
Ciaza to nie tylko zarodek. To tez cale endometrium wyscielalace macice i inne tkanki. Jest ryzyko zakazenia. Ja bym sluchala lekarza i jesli dluzej nie pozwala czekac niz do 10.09 to bym potem poszla do szpitala. Jak troche polecialo i przestalo to moze to byc tez poronienie zatrzymane. W szpitalu usuniecie takiej ciazy to nie tylko lyzeczkowanie. Moga tez podac leki, dzieki ktorym macica sie zluszczy i wszystko usunie.
A czy można dostać leki do domu? Kiedyś było to praktykowane. A teraz to nie wiem, jak to wygląda. Na razie czekam na wynik bety i w poniedziałek mam wizytę.
 
A czy można dostać leki do domu? Kiedyś było to praktykowane. A teraz to nie wiem, jak to wygląda. Na razie czekam na wynik bety i w poniedziałek mam wizytę.
Z tego co wiem to raczej nie dają leków do domu, ale mogę się mylić. Mi w szpitalu podali dwie dawki i nic się nie ruszyło, dostałam gorączki i było naprawdę źle. Więc radzę Ci nie czekać, wiem że pobyt w szpitalu nie jest fajny bo przechodziłam to już 3 razy. Ale jak się wda zakażenie to i tak Cię to nie ominie a może się skończyć tragicznie
 
Z tego co wiem to raczej nie dają leków do domu, ale mogę się mylić. Mi w szpitalu podali dwie dawki i nic się nie ruszyło, dostałam gorączki i było naprawdę źle. Więc radzę Ci nie czekać, wiem że pobyt w szpitalu nie jest fajny bo przechodziłam to już 3 razy. Ale jak się wda zakażenie to i tak Cię to nie ominie a może się skończyć tragicznie
Tylko, że ja nie wyrażę zgody na narkozę, to co mam w tym szpitalu robić? Nikt mi nie zrobi podpajeczynowkowego, jak mialam przy cc i co jest dla mnie bezpieczne, bo nie mam jeszcze żadnego zaświadczenia od kardiologa, jestem w trakcie diagnozy. Ogólnie mam miękka, otwarta szyjkę, coś się próbowało dziać, ale się uspokoiło, brak mi tylko skurczy, aby poszlo. Teraz trochę boli, ale to nie jest bol, po którym można by się spodziewać krwawienia. A czy to jest tak, że skurcze pojawiają się , gdy beta spadnie? Czy to nie ma związku?
 
Przy tabletkach nie dostajesz narkozy. Idź do szpitala nie zwlekaj bo może wdać się zakażenie, zapytaj czy nie dadzą Ci tabletek do domu.
 
Tylko, że ja nie wyrażę zgody na narkozę, to co mam w tym szpitalu robić? Nikt mi nie zrobi podpajeczynowkowego, jak mialam przy cc i co jest dla mnie bezpieczne, bo nie mam jeszcze żadnego zaświadczenia od kardiologa, jestem w trakcie diagnozy. Ogólnie mam miękka, otwarta szyjkę, coś się próbowało dziać, ale się uspokoiło, brak mi tylko skurczy, aby poszlo. Teraz trochę boli, ale to nie jest bol, po którym można by się spodziewać krwawienia. A czy to jest tak, że skurcze pojawiają się , gdy beta spadnie? Czy to nie ma związku?
Myślę że lekarze będą wiedzieć co robić w sytuacji kiedy nie możesz mieć narkozy. Może podadzą większą dawkę leków, może jakieś inne. Wolisz ryzykować własne życie? Mi też powiedzieli, że dłużej niż kilka nie można czekać
 
Przy tabletkach nie dostajesz narkozy. Idź do szpitala nie zwlekaj bo może wdać się zakażenie, zapytaj czy nie dadzą Ci tabletek do domu.
Wiem, ale często po tabletkach nic się nie dzieje lub trzeba i tak lyzeczkowac. Muszę się zapisać do pani dr, która robiła mi ciecia, on pracuje w szpitalu i na pewno powie, jakie mam opcje. Bo ta moja pani doktor to super lekarz, ale często nadgorliwy, o czym już nie raz się przekonałam, na razie powiedziała, że spokojnie do 10 września mogę poczekać, więc w poniedziałek wizyta I zobaczymy, jak endometrium wygląda, czy coś się może zadziac czy się całkiem zatrzymało. W razie gorączki, złego samopoczucia itp mam od razu jechać do szpitala. Ale na razie czuje się świetne tylko podbrzusze lekko pobolewa.
 
Tylko, że ja nie wyrażę zgody na narkozę, to co mam w tym szpitalu robić? Nikt mi nie zrobi podpajeczynowkowego, jak mialam przy cc i co jest dla mnie bezpieczne, bo nie mam jeszcze żadnego zaświadczenia od kardiologa, jestem w trakcie diagnozy. Ogólnie mam miękka, otwarta szyjkę, coś się próbowało dziać, ale się uspokoiło, brak mi tylko skurczy, aby poszlo. Teraz trochę boli, ale to nie jest bol, po którym można by się spodziewać krwawienia. A czy to jest tak, że skurcze pojawiają się , gdy beta spadnie? Czy to nie ma związku?
Przy ostatnim poronieniu nie miałam żadnych skurczów ani większego bólu. Po 3-4 dniach od odstawienia leków zaczęłam delikatnie krwawić, aż doszło do poronienia. U mnie była to starsza ciąża.
Tak, jak piszą dziewczyny - jeśli w czasie wskazanym przez lekarza nie nastąpi poronienie, musisz iść do szpitala. W przeciwnym razie może wdać się zakażenie, które może być tragiczne w skutkach.
W szpitalu, w pierwszej kolejności, zastosują farmakologiczna indukcję poronienia.
Do łyżeczkowania wcale nie jest potrzebne znieczulenie ogólne - wystarczy sedacja i znieczulenie miejscowe.
 
reklama
Tylko, że ja nie wyrażę zgody na narkozę, to co mam w tym szpitalu robić? Nikt mi nie zrobi podpajeczynowkowego, jak mialam przy cc i co jest dla mnie bezpieczne, bo nie mam jeszcze żadnego zaświadczenia od kardiologa, jestem w trakcie diagnozy. Ogólnie mam miękka, otwarta szyjkę, coś się próbowało dziać, ale się uspokoiło, brak mi tylko skurczy, aby poszlo. Teraz trochę boli, ale to nie jest bol, po którym można by się spodziewać krwawienia. A czy to jest tak, że skurcze pojawiają się , gdy beta spadnie? Czy to nie ma związku?
Mialam lyżeczkowanie ze znieczuleniem w kręgosłup. Da sie :)
 
Do góry