karolina95x
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 25 Marzec 2021
- Postów
- 87
Cześć wszystkim. Mam pytanie, które nie daje mi spokoju. Dziś po wizycie jestem w 7t3d ciąży, puste jajo płodowe, które było podejrzewane od czwartku dziś się potwierdziło. Pogodziłam się z tym i wiem, że cuda to się zdarzają raczej rzadko. Lekarz każe mi czekać na samoistnie poronienie. Powiedział, że dopóki beta rośnie, a pęcherzyk ciążowy nie osiągnął 25 mm (aktualnie 19mm), to on nie może nic zrobić. Czy tak to właśnie działa faktycznie, że on nie może przepisać mi tabletek na poronienie? Ja bardzo chce sama poronić, ale po jego badaniu, sprawdzeniu szyjki i oceny kosmowki na USG stwierdził, że to będzie bardzo trudne u mnie, bo wszystko silnie trzyma. Ile ja mam teraz czekać? Kilka dni, 2 tygodnie? Miesiąc? Bardzo chciałabym mieć za sobą ten koszmar i wreszcie zacząć żyć normalnie.