reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienie / aborcja / macica dwurożna

Dołączył(a)
1 Październik 2016
Postów
5
Miasto
Dania
Hej dziewczyny.✋
Chciałam się z Wami podział moja historia.
Mieszkam w Skandynawii razem z moim mężem od 9 lat. Żyje nam się b. dobrze. Podróże, praca, dom, psiaki - nasza codzienność.
W sierpniu 2015 roku doszliśmy do wniosku , że do szczęścia potrzeba nam tylko dziecka i to był idealny czas na rozpoczęcie starań.
Po miesiącu okazało się, że nasze starania przyniosły efekt - DWIE KRESKI!!!! Oszalelismy że szczęścia... Powiedzieliśmy wszystkim wkoło. Zaczęłam oglądać wózki, ubranka, wyprawkę... Nasze szczęście nie trwalo długo...koło 6 tc piersi przestały mnie całkowicie boleć.." może tak powinno być"-zignorowalam to, ciesząc się że mdłości dalej są:).
Porannne mdłości przerwał atak paniki spowodowany krwią na bieliźnie... Internet...fora...płacz - szok - niedowierzanie..
Tel do lekarza , usg.... Wyrok.... 8 tc serduszko nie bije " ❕co?! Jak to...przecież to się nie zdarza "
ŚWIAT RUNĄŁ! Rozpacz, rozczarowanie, złość, ból.
dzień później.Dostałam tabletki poranne.
Ronilam w domu, trwalo to krótko max 4h. Ból do wytrzymania - fizyczny. Psychicznie tragedia. Ja i mój mąż spędziliśmy te 4h w toalecie płacząc.
Po kliku dniach wstając rano postanowiłam że nie ma co płakać, dramatyzowac trzeba działać!
W styczniu znowu byłam w ciąży. radość średnia, strach.... Czulam od początku że coś jest nie tak...plamienia - brązowe, jasno różowe... Tel do lekarza, usg..7 tc wszystko ok. Dzidzia żyje. ❤ bije. Szczęśliwa, ale bez większych euforii wróciłam do domu..odliczajssc dni do 12( bezpiecznego) tc. Dni płynęły bardzo wolno, codzienne sprawdzanie papieru, i widok brązowych plamek na bieliźnie nie nastawial pozytywnie.
8 tc budzi mnie koszmar, dziecko niezyje... Moje maleństwo odeszło, płacz, ogromny ból. Mąż mocno mnie przytula uprawnia, że to tylko zły sen, że drugi raz to nam się nie przytrafi.
9 tc skurcze, ból podbrzusza, brak dolegliwości ciążowych...
Usg.. Wyrok! " rozwój plodu zatrzymał się w 8 tc" Ronie w domu, tyn razem trwa to 14 h skurcze ból wkoncu przechodzą.
Pocieszam męża, jestem jego podporą, ból nieustepuje lecz,chęć oddania komuś pokladow miłości która w nas drzemie jest silniejsza!
Nie podajemy się....
Próbujemy....
LIPIEC!!!! Jest!!! dwie kreski!!!!!
Dobra dusza z Polski wysłała mi luteina i dodatkowy lek na podtrzymanie. Na początku lekko krwawie potem nic, czysciutko, piersi bolą, mdli, senność. Jest super. Już teraz źle być nie może, już wystarczy dla nas dawki bólu i rozczarowań ... Ze względu na moją dwurożną macice usg przysługuje mi częściej
7 tc wszystko pięknie :)))) żyjemy, rosniemy.
9tc dalej cudownie :)
Dziękuję Bogu, radość! rośnie!
12 tc usg.... Trwa.... " serduszko bije jak dzwoń , wszystko wygląda super" ◻▫◻▫◻▫◻◻po 20 minutach badania, twarz lekarki diametralnie się zmienia...patrzy mi w oczy i mówi " przepraszam ja musze zmienić obraz na 4d"
patrzę na męża... Co jest??!! Co się dzieje... Mija 5 min, 5 potwornie długich minut!!!!!!
Lakarka :
" PRZYKRO MI WASZE DZIECKO NIE MA RĄCZKI "
....!!!''!!'Coooo.... Jak to...pewnie mu się zawinela... Haaa taki psikus.
" proszę sprawdzić jeszcze raz", P.doktor pokazuje palcem... " nie maaa. Boże nie wierzę!!!! ;( (((((Dlaczego... Może usg jest zepsute... Mąż płacze, obydwoje umarlismy od środka.
Dostaje skierowanie do specjalistycznej kliniki na drugi dzień. W domu milion pytań... Żal złość..rozpac, nieprzerwanie noc,. Szukanie informacji o tego typu niepełnosprawności.
Wstajemy kompletnie bez sił, cała drogę do kliniki nie mówimy nic.
Kładę się na łóżku, nademna 4 lekarzy wszyscy patrzą w monitor.... Łzy płyną mi po policzkach, słyszę serduszko. Nie patrzę, nie chce, nie mogę.
Po 40 min diagnoza :
" Wasze dziecko nie ma rączki oraz cały bark ma nieodpowiednie wymiary, jest 3 razy mniejszy niż powinien być " ...,.... rozmowy trwają koło 3h.

3 dni później-jestem po aborcji.. Tak Aborcji!...leżę w domu, obok psy - one czują. a ja...ja nie czuje nic. Kompletnie. Pustka.
Dziecko prawdopodobnie oprócz bardzo znacznej niepełnosprawności miało by przy dalszym rozwoju więcej defektów wewnętrznych.
Tak zdecydowaliśmy.
I chcę Wam dziewczyny powiedzieć, ze nie zalujemy.

Nie tracimy nadzieję, że kiedyś będzie nam dane zostać rodzicami narazie robimy przerwe.‍‍‍


Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy i trzymam kciuki ✊za szczęśliwe rozwiązania:))))
 
Ostatnia edycja:
reklama
Bardzo Ci współczuje. Nie wiem co się czuje w takich chwilach,ale mam łzy w oczach... życie Cię nie oszczędziło,ale wydaje mi się,że jesteś bardzo silną osobą skoro miałaś tyle siły by podzielić sie tą historią z innymi. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży i będziecie rodzicami i Aniołki do Was wrócą. Trzymajcie się.
 
Domyślam się, że dziecko nie miało zrobionych badań genetycznych. Szkoda...
Ja bym się zastanowiła mocno nad zbadaniem kariotypów. Po trzech ciążach zakończonych w ten sposób należałoby może szukać przyczyny by uniknąć kolejnych rozczarowań...
 
Domyślam się, że dziecko nie miało zrobionych badań genetycznych. Szkoda...
Ja bym się zastanowiła mocno nad zbadaniem kariotypów. Po trzech ciążach zakończonych w ten sposób należałoby może szukać przyczyny by uniknąć kolejnych rozczarowań...
Zrobiliśmy badania genetyczne, czekamy na wyniki :)
 
Bardzo Ci współczuje, mam nadzieje ze już teraz będzie dobrze. Moim zdaniem czas na diagnostykę. O ile poronienia to dość częsta "przypadłość", to już czas zbadać się porządnie od TSH az po genetykę i immunologię. Czasem chlamydia, ureoplasma itp. tez powodują poronienia. Powinniście oboje zrobić badania kariotypu a jeżeli wszystko wyjdzie dobrze to może AZF i CFTR, ale te ostatnie to raczej decyduje genetyk.
 
Bardzo smutna historia, popłakalam się. :(:(
Ja bym też polecała zrobić jakieś badania bo może poprzednie ciążę też miały wady genetyczne, dlatego kończyły się poronieniem... a przy ostatniej ciązy mogły zadziałać leki na podtrzymanie, dlatego ciąża się utrzymała...
Bardzo mocno przytulam i życzę żebyście się nie poddawali i doczekali swojego cudu.
 
Hej Mai ;( bardzo ci współczuje szczególnie tej aborcji ( słyszeć serduszko a musieć się pożegnać z dzieciątkiem to jest koszmar ) . Jak czytam ciebie to przypomina mi się moja historia bardzo podobna . Ja poronilam 4 razy ( 3 łyzezkowaniu i 1 sama się oczyściłam jakiś tydzień temu ) i też mam mącicę dwurozną wczesniej miałam jeszcE przegrodę ale została usunięta przez zabieg histeroskopij , już miało być wszystko ok ale nadal nie jest . Kochana musisz zrobić badania . Może sprawdzić dokładnie tą macice dwurożną może jest tam przegroda która nie daje szans na rozwój dziecka tak jak było w moim przypadku. Ja mieszkam w uk i tutaj to jest ogólne nie zły kosmos z podejściem do kobiet w ciąży i ze wczesną ciążą . Pozdrawiam . Jakbyś miała jakieś pytania to pisz :)


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Hej:). Tutaj też nie jest super z opieką zdrowotna ale myślę że wywalcze wszystkie badania. Czekam tylko na pierwszą miesiączkę i potem idę do lekarza. A lekarze mają pewność że poronienia były z powodu macicy?
 
Hej:). Tutaj też nie jest super z opieką zdrowotna ale myślę że wywalcze wszystkie badania. Czekam tylko na pierwszą miesiączkę i potem idę do lekarza. A lekarze mają pewność że poronienia były z powodu macicy?

Tak mówią , bo wszystkie te badania co mi robili wyszły ok . Muszę sama na własna rękę zrobić immunologie i kariotyp bo oni się do tego szybko nie zabiorą a ja bede tracić następne ciąże
Jeszcze bedą mi robić badanie HSG ale muszę czekać na nastepna miesiączke i wyedy się umawiać .

Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ostatnia edycja:
reklama
Tak mówią , bo wszystkie te badania co mi robili wyszły ok . Muszę sama na własna rękę zrobić immunologie i kariotyp bo oni się do tego szybko nie zabiorą a ja bede tracić następne ciąże
Jeszcze bedą mi robić badanie HSG ale muszę czekać na nastepna miesiączke i wyedy się umawiać .

Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Super ze się odezwałaś :*, już sobie zanotowałam- przetłumaczyłam, I po miesiączce idę zdeterminowana do mojego lekarza i wymusze zrobienie tych wszystkich badań. Kolejny raz nie zaryzykuje, bo zwyczajnie nie mam już siły przez to przechodzić a potem zastanawiać się i szukać winnych.
 
Ostatnia edycja:
Do góry