Opiszę bo jak mnie dotyczyło to nie mogłam znaleźć informacji i sytuacja mnie zaskoczyła. Poroniłam w 12 tyg ale rozwój był na 8 tc (akurat nie miałam wizyty i okazało się że zarodek nie rósł od miesiąca). Ilość krwi i skrzepów był bardzo duży- wręcz mnie zalewało.Trochę krwi i jeden skrzep to na pewno (przynajmniej jeszcze) nie poronienie bo ono wygląda w pierwszych tygodniach jak obfita miesiączka a potem (czyli już na moim etapie) to już wygląda jak mini poród ( ja miałam regularne skurcze porodowe choć krótko ).
Na pocieszenie w pierwszej ciąży (zakończonej pomyślnie patrz sygnaturka Joasia byłam w Anglii.Też kilkukrotnie plamiłam i miałam chyba nawet jakiś malutki skrzep i wszystko było ok(na szczęście). Plamienie w ciąży oczywiście zawsze trzeba skonsultować, ale jak się nie da (np. Anglia) to się nie martwić - często wszystko kończy się ok nawet bez leków.
Na pocieszenie w pierwszej ciąży (zakończonej pomyślnie patrz sygnaturka Joasia byłam w Anglii.Też kilkukrotnie plamiłam i miałam chyba nawet jakiś malutki skrzep i wszystko było ok(na szczęście). Plamienie w ciąży oczywiście zawsze trzeba skonsultować, ale jak się nie da (np. Anglia) to się nie martwić - często wszystko kończy się ok nawet bez leków.