reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

@Gannka ja również bałam się odstawienia acardu, dostałam zalecenie kontrolować przepływy nawet co tydzień. Jeśli bierzesz clexane to ono tez pomaga na przepływy. Ja teraz mniej więcej chodzę badać przepływy co 1,5 tygodnia. I ktg raz w tygodniu. Jak na razie jest ok . A jescze inny lekarz powiedział mi ze acard działa jescze nawet do 6 tygodni po odstawieniu ale nie wiem czy to prawda....

@Porzeczka1234 mam bardzo dużo objawow przepowiadających. Zdarzają się silne skurcze ale przechodzą, organizm się oczyszcza, czuje Malutka tak nisko jakby miała wypaść, bóle miesiączkowe tez są. Mam nadzieje dotrwać do Łodzi :) ale psychicznie dużo lepiej... czasami biore relanium. A jak u Ciebie? Może będziesz w Łodzi po 5 sierpnia? :) myśle ze będę tam z tydzień
 
reklama
@Gannka wg zaleceń PTG acard bierze się do 36 tc. Pozostawia się czas na zamknięcie przewodu Botalla w serduszku maleństwa. Dlaczego lekarz zaleca Ci wcześniejsze odstawienie?
W zasadzie sama nie wiem czemu mam odstawić. Na wizycie dopytam. Ale ten lekarz ze szpitala mówił że bardziej sobie szkodze jak nie mam powodów żeby brać tylko dla samej profilaktyki i mutacji heterozygoty i żeby to sobie skonsultować z doktor prowadząca, a ona ze w 32 odstawimy, a to za tydzien.
@Hatice nie mam zastrzyków. Tylko acard 150.
 
@Gannka jeśli nie masz trombofili, czy zespołu aps to nie martw się naprawdę. Acard trzeba odstawić do 36 tc, niektórzy odstawiają wcześniej ale z tego co widzę to zależy od lekarza. Ja mam dużo obciążeń a odstawiono mi w 34 a nie w 36, może lekarz podejrzewał ze urodze wcześniej niż w 40 tc i dla mnie bezpieczniej odstawic wcześniej. Ogólnie czytałam ostatnio jakiś zapis z konferencji medycznej i tam była mowa o tym ze pewnie niedługo większości kobietom w ciąży będą zapisywać acard...ze ma to dobre działanie. Także nie stresuj się jakimiś skutkami ubocznymi. Myśle ze tydzień w ta czy w ta nie ma dużej różnicy. Ważne żeby była kontrola przepływów
 
neli78 fajnie że sie odezwałaś:) Robiłam ANA1, antykoagulat toczniowy, zespół antyfosfolipidowy, kariotyp, mutację genu protrombiny - wszystko ujemne, mutacje czynnika V-Leiden (coś tam podobno wyszło ale nie mam jeszcze wyników w formie papierowej, dr genetyk przez telefon powiedziała że to nie powinno być przyczyną poronień). Jutro mam zamiar zrobić p/c przeciwplemnikowe i p/c p. antygenom łożyska. Badania jaki zlecił mi lekarz w Gamecie ale nie zrobiłam bo zaryzykowałam jeszcze jeden, nieudany raz: test CBA - cytokiny Th1,Th2, test IMK, białko C, białko S.
Jeszcze zanim zaszłam w ciążę brałam acard, później duphaston i brałam je aż do stwierdzenia spadającej bety i obumarłej ciaży.U mnie to nie pomogło. Nie dostałam Clexane bo żaden lekarz nie chciał mi jej przepisać. Więcej nie zaryzykuję bez leczenia.
Niestety jeśli chodzi o koszty leczenia jest tak jak mówisz ale jesteśmy z mężem na to przygotowani.W tym momencie jestem w stanie wydać oststnią złotówkę żeby tylko nie przechodzić tego kolejny raz i mieć upragnione dziecko;-)
U mnie sprawa jest o tyle utrudniona że mój mąż pracuje za granicą i musimy jakoś te wizyty i przyszłe szczepienia zgrać w czasie ale damy radę. Mam ogromną nadzieję że w wakacje już będziemy próbować. Do tej pory będę broniła się przed ciążą rękami i nogami bo na 100 % skończy się tak jak poprzednie.
Póki co boję sie cholernie bo nie zgodziłam się na podanie Arthrotecu w szpitalu i łyżeczkowanie (jedno już miałam), wypisałam sie do domu i czekam aż się zacznie.
Hej. Przykro mi z powodu twoich strat. Ja straciłam 2 ciaze w przeciągu 6 miesięcy. Mam nadzieję że już nigdy więcej. Wymienialas badania które robiłaś i brakuje mi komórek nk. Ja jestem właśnie po wszystkich badaniach. Po pierwszym poronieniu robiłam zespół antyfoafolipidowy i wyszło ok. Pani doktor uzupełniała je o właśnie komórki nk. Miałam w granicach 19% i po prostu mok organizm zabijał powoli dziecko. W kolejnej ciąży byłam na wlewach i Encoetonie i acardzie. Bo wyszła mi mutacje PAI-1 i przypuszczam że tobie też skoro genetyke powiedział że nie powinno to mieć wpływu.
Rozszerz jeszcze badania o ta część. Decyzja że szczepieniami wydaje mi się mocno ostateczna...
 
Dziewczyny czy któraś z Was zmagała lub zmaga się z toxo ? Można to wyleczyć? Mnie już brakuje sił:(
 
@basiawol - ja po poronieniu tez odpuściłam dietę... nie dbam ani o nią, ani o suplementy teraz... ehh, dziś w ogóle mam dola :( wrocilam z fajnego niby weekendu z Mezem i rodzicami nad jeziorem i jak weszłam do domu to się poryczalam :( bo znów przypomniałam sobie o stracie... a nad jeziorem było tyle ludzi z dziećmi, z noworodkami... :( To boli... wcale się nie ogarnelam... ten ból wraca jak bumerang. :(
A co do szukania ludzi bez dzieci... ja to mam gdzieś, szczerze mówiąc... choć wiadomo, łatwiej spędza się czas z parami bezdzietnymi... Czekam jak na szpilkach na wyniki badan dzidzi i chyba się tym już bardzo denerwuje :(((

@Nadzieja2018 - zycze Ci kochana tej dwójki. Ehh widzisz, u mnie dziś totalny spadek formy... mąż w jednym pokoju, ja z winem w drugim... :(

@ovli22 - a jak u ciebie samopoczucie?

@Porzeczka1234 - nie wiem skad bakterie, wyszły z posiewu. Mąż się musi gdzieś dopiero umówić na wizytę...

@Emoska22 - napisz skad jesteś, będzie łatwiej polecić lekarza
 
Hej,
Dostałam dziś wynik z Genesis.

Był jednak chłopiec znów. :(

„Wynik badania mikromacierzy klinicznej wskazywał na ryzyko wystąpienia triploidii. Dodatkowe badanie aberracji chromosomowych potwierdziło obecność triplodii”.

Któraś z Was miała te wadę?

Genetyka mamy dopiero w połowie września... a w necie nie ma wielu informacji...
 
Kochana z tego co wyczytałam to ta wada kończy się najczęściej martwym urodzeniem albo śmiercią od razu po porodzie ... nie wiem czy to lepiej i czy to Cię pocieszy, ale widzisz tu była wada genetyczna, nie miałaś na nią wpływu i dzidziuś o ile wogole by się urodził to nie byłby zdolny do życia :(
Przytulam mocno ;**
A swoja droga, czy Twoje poprzednie ciążę to też chłopcy? Kiedyś słyszałam o dziewczynie, która poronila 3 razy chłopców i urodziła dopiero dziewczynke, lekarz mówił jej, że są takie przypadki, że organizm odrzuca zarodek meski czy jakoś tak.
;**
Hej,
Dostałam dziś wynik z Genesis.

Był jednak chłopiec znów. :(

„Wynik badania mikromacierzy klinicznej wskazywał na ryzyko wystąpienia triploidii. Dodatkowe badanie aberracji chromosomowych potwierdziło obecność triplodii”.

Któraś z Was miała te wadę?

Genetyka mamy dopiero w połowie września... a w necie nie ma wielu informacji...
 
reklama
@aspekt - nie uspokaja... bo to już 2 wada genetyczna, znów chłopiec... (choć myślałam teraz, że była dziewczynka). Ręce mi opadły... wczoraj pół nocy przepłakałam, chyba czułam, że dziś będą te wyniki... no i są :(

@Oczekujaca123 - Tak wiem, też to wyczytałam... jak i to, że to była prawidłowa komórka jajowa zapłodniona plemnikiem ze zbyt dużą liczbą chromosomów lub 2 plemnikami :( Tak, wcześniej badaliśmy 2 ciążę i też był chłopiec. Też słyszałam o takiej teorii... u mnie w rodzinie w sumie też tylko mój tata jest z chłopców, 3 chłopców umarło (u siostry taty, jego matki i jego babci) tuż po porodzie w rodzinie, a rodzą się od lat głównie dziewczynki.
 
Do góry