reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poród wywoływany oksytocyną czy zawsze gorszy? Ma któraś inne odczucia?

V

vacum

Gość
Witam,
Naczytałam się, że poród wywoływany jest zawsze gorszy, bardziej bolesny itp. Czy jest to regułą? Może któraś miała jednak taki poród i wcale nie był az taki zły? Pytam ponieważ jeśli nie urodzę to po weekendzie będzie wywoływany ( u mnie w szpitalu czekają 7 -8 dni po terminie). Wiem napiszecie, że może jeszcze urodzę naturalnie,ale szczerze wątpię ponieważ nic się u mnie nie rusza- szyjka twarda i zamknięta, zero objawów przepowiadających ,dlatego pytam, aby zdążyć jeszcze poznać wasze opinie. Dziękuję z góry za wszystkie odpowiedzi
 
reklama
hej, ja miałam też wspomagacza zapodanego bo po odejściu wód nic nie chciało ruszyć. u mnie dość szybko poszło, 3 godziny od podania kroplówki mała była na świecie. a czy bolało? no pewnie! ale za pierwszym razem nie miałam oxy i też poszło szybko a ból porównywalny. nie ma reguły moim zdaniem. a jak masz się męczyć dobę, zeby rozwarczcie ruszyło to już lepsza oxy.
 
Podczas jednego porodu mialam podana oxy bo akcja zwolnila, a polozne uznaly ze im miejsce potrzebne. Uwazam ze ten porod byl bardziej bolesny. Rodzilam duze dziecko, ale pierwsze bylo o 10dag wieksze, wiec porownywalne - przy oxy skurcze nie nasilaly sie jak w naturalnej akcji, tylko byly silne caly czas i czeste. Cala akcja byla jakby bardziej "agresywna". Jednak wole bez.
 
ja rodziłam tylko raz więc nie mam porównania, ale nie było źle, ja też nie miałam skurczów przepowiadających, a potem jednego dnia odeszły wody, akcja się nie rozwijała więc dostałam oxy, też się bałam, że ból się wzmoży no i trochę tak było, a 3 godz. później mała była na świecie, ale z tą oxy to wszystko zależy od organizmu, niektóre kobiety w ogóle nie reagują i muszą mieć cc,

a najlepiej nie stresuj się na zapas i zdaj się na personel...
 
ja przez 24h nie miałam oxy i poszedł jeden cm a skurcze regularne, dnia następnego o 8 dostałam oxy od 8-11 z 3cm zrobiło się pełne rozwarcie a pół godziny potem było po wszystkim. Fakt skurcz zrobił się ciągły, bardzo bolesny ale obawiam się, że bez oxy wszystko mogłoby trwać kolejne 24h i skończyć się cc bo parcie po 48h skurczy i niespania jakoś mi się nie widzi.
 
Witam,

Ja rodziłam pierwszy raz, ale z oksytocyną. Wody mi odeszły 3,5 tygodnia przed terminem porodu, czyli 7.08 przed godziną 7;00 rano byłam już w szpitalu a dopiero następnego dnia 8.08 o godzinie 11;00 podłączyli mnie do oksytocyny. Przez całą dobę miałam nieodczuwalne skurcze co 10-15 minut. Zupełnie nic się nie działo. Szyjka też głęboko w lesie. Dopiero koło 13;00- 14;00 coś ruszyło. Na początku to było pół cm i takie ciągnięcie w brzuchu. Zaczęło się, później było już tylko gorzej. Koło 15;00 już trudno było wytrzymać, miałam 3,4 cm rozwarcia i dali mi znieczulenie wewnątrzoponowe. Koło 18;00 dali mi drugą dawkę, bo tamta przestała działać. Prawie Nie poczułam. Myślałam, że umrę z bólu. Zupełnie, jakby samochód jechał mi po miednicy. Mała urodziła się o 22;05. W trakcie parcia już nie czułam tak tych strasznych skurczy. Chciałam już urodzić... Miałam dość...
[h=6][/h]
 
u mnie oksytocyna miała pomóc w wydłużeniu skurczów podczas pierwszej fazy porodu, po odejściu wód (szyjka rozwarła mi się sama w ciągu godziny od 1,5cm do 10cm, niby szybko ładnie, ale nie polecam, przy każdym skurczu miałam takie odruchy wymiotne, że mną wręcz rzucało), ale miałam ją podłączoną dosłownie na 5 sekund, bo tętno dziecka spadło to zera i w popłochu mi ją odłączyli. jednak te kilka kropli, które się dostało do krwioobiegu zrobiło swoje, skurcze przybrały na sile i faktycznie były dłuższe, ostatecznie podali mi 3 czopki naskurczowe i się zaczęła impreza :) dodam, że dziecko urodziło się zdrowe i nadal takie jest.
 
Mi wywoływano bo dziecko przestało rosnąć. To był pierwszy poród ale nie było łatwo z testu wyszlo że miałam urodzić po 1 pompie ale ona nic nie wywołała. Siedziałam i czytałam gazetę ;) potem kolejna i 3 i wtedy sie zaczęło - za dużo ich spowodowało wmioty i mega zmęczenie. Cała akcja trwała od 6-15.30 ale dziecko urodziło sie zdrowe.
 
reklama
Dokładnie jak Kłaczek napisała po oxy akcja przebiega szybciej, nie postępuje narastająco tylko jest taka szybka i agresywna cały czas. Pierwszy poród miałam bez wspomagania (lajtowy był), drugi ze wspomaganiem w postaci najpierw dwóch "porcji" żelu z oxytocyną, a na porodówce jeszcze oxy w kroplówce (jeden niekończący się ból, ale za to szybko), trzeci poród naturalnie - bez oxy, ale tez szybko.
 
Do góry