Sama sobie odpowiem
bo już jestem po, ale może komuś się przyda
jestem bardzo zadowolona z całości pobytu w tym szpitalu. Położne w czasie porodu cudowne ( może mi się takie trafily, nie wiem) położne na oddziale pomagają we wszystkim jeśli tylko sobie nie radzicie. Ja miałam problem z karmieniem, to jedna polozna przychodziła do mnie co 2 godziny w nocy i pomagała przystawić dziecko do piersi. No po prostu anioł nie kobieta
jedna polozna mi się jedynie nie spodobała, zobaczyła moje brodawki i uznała że ja to nie mam szans na karmienie piersią z takimi płaskimi brodawki i chciała , żebym sciagala pokarm. Na szczęście inne robiły wszystko żebym karmiła piersią i karmię.
Co do torby do szpitala to dużo niepotrzebnie wzięłam. Mają ubranka dla dzieci, ale położne proponują zakładanie jednak swoich, bo dzieciom robi się rumień noworodkowy, podkłady poporodowe dają, niepotrzebnie brałam. Urodziłam w swojej koszuli, wzięłam 3 ale okazało się ze byłam w szpitalu 6 dni i przydałoby się więcej, zawsze można oddać też mężowi do wyprania. Pieluchy, maści i wszystko co potrzebne dla dziecka dają. dobrze zaopatrzyć się w swoje sztućce choć też dają, ale to zawsze swoje. Duzo wody weźcie. Laktatory są tam beznadziejne więc jeśli macie w planie odciągać pokarm to kupcie swój. Nie wiem co tam wiecej, w razie pytań odpowiem