reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród w 34tc

agugucha....a ty spac nie mozesz po nocach co?;-):-)
kochana nie urodzisz przedemną...haha <zarcik>
tez sie bałąm tych nocnych kilkusekundowych skurczów,ale dlatego ze było ich troszke nie co 5 min.,ale duzo rzadziej,z tym ze dosc silne....nie mogłam przez chwile oddechu złąpac ani sie ruszyc.....lezałąm i sciskałąm reke swojego lubego....ale jakos narazie odpukac mineły....bedzie dobrze kochana:-)dzidzius cie tylko troszke chce postraszyc;-)
 
reklama
agugucha.. witaj doskonale cię rozumiem, ja rodze prawie co wieczór:) mąż już mówi,że jak faktycznie zacznę rodzić to t zignoruje bo będzie myślał, że to znów fałszywy alarm:) Pytasz czy biorę jakieś leki....oto nie, jedynie witaminki dla ciężarówek i magnez bo mam skurcze w łydkach i rękach...podczas ostatniego pobytu w szpitalu lekarz żartował po bardzo bolesnym skurczu,że to dlatego,że mój magnez ma "Polskie napisy" :)ale nie zastosował mi kroplówki z magnezem a położne były pewne,że tak zrobi....mi jeszcze ostatnio zaczął wypływać śluz dość spory to już mówiłam,że to chyba czop śluzowy:) ale to też nie to:)powiem ci,że z jednej strony chciała bym żeby mój synek się urodził już, ale z drugiej strony niech jeszcze posiedzi w ciepełku urośnie jeszcze a ja póki mogę to naciesze się odpoczynkiem bo potem to już będę jak automat:) pozdrawiam.
 
maja ja juz sie spakowalam do szpitala jakby co i stwierdzilam ze wogole sie juz niczym nie przejmuje jak urodze to urodze :-) teraz sie schizuje wczesniejszym porodem ale znajac zycie to pewnie urodze jeszcze po terminie;-)

kurcze monia ja juz nie pamietam co to znaczy przespana noc ;-)jak zasne o 4 to jest sukces:-) ale chyba juz sie zaczynam przyzwyczajac do tego, gorzej tylko bedzie sie odzwyczaic od spania do 12 jak sie maly urodzi;-)
 
agugucha.... moja torba jest już spakowana po raz drugi:) pierwszym razem jak spakowałam to tego samego dnia trafiłam do szpitala:) teraz spakowałam ją na nowo i mam nadzieję,że jak już trafię na położniczy po raz drugi to wyjdę już z synusiem....podobnie jak i ty mam kłopot ze spaniem,późno się kładę tylko,że muszę wstać rano bo mam jeszcze drugiego synka w wieku 5,5 lat:)i niby powinnam być już doświadczoną mamą , tylko,że tą ciążę przechodzę od samego początku zupełnie inaczej niż przy Marcelku i nawet nie wiedziałam co znaczą jakie kolwiek skurcze, po prostu pod kroplówką wywołującą skurcze tętno małego zaczęło spadać i szybko zrobili mi cesarkę....a teraz skurcze, bóle itp....hmmm może sama nie będę wiedziała kiedy się zacznie właściwa akcja porodowa;)
 
maja to moja pierwsza ciaza ale generalnie wyobrazalam ja sobie zupelnie inaczej... Myslalam ze w ciazy to jest tak ze na poczatku troche sie wymiotuje potem tylko juz brzuch rosnie a w dzien terminu dostaje sie skurczy jedzie sie do szpitala rodzi sie i po krzyku;-) nie zdawalam sobie sprawy ze ciaza potrafi byc tak bardzo meczaca stresujaca i bolesna;-) ktos mi mowil ze podobno jak sie ma wczesnie juz czeste skurcze to porod jest mniej bolesny i sprawniejszy.... ale ile w tym prawdy to nie mam pojecia... przekonamy sie jak zaczniemy rodzic:happy: o ile wogole zauwazymy ze juz sie porod zaczal:-D
kurcze nigdy nie bylam panikara w szczegolnosci jezeli chodzi o zdrowie zawsze wszystkie objawy bagatelizowalam, a teraz co cos mnie zaboli to ja juz panikuje czy napewno wszystko ok;-)
 
agugucha.... czytam twojego posta i śmieję się bo mam wrażenie ,że czytam sama o sobie;) tyle,że jak mówie to moja druga ciąża i powinnam być bardziej zoriętowana... no ale nie ma jednak jasnej definicji:)
 
hej ciężarówki:) to już zaczął się 38 tydzień i nadal chodzę z dzidzią w brzuszku, co prawda jestem na fenoterolu i isoptinie i tak mam wytrzymać do 6.01.2010,potem odkładamy i może uda się dochodzić do 11.01.2010.i planowane cc.
 
MaJaJeMu jak 38tydzień,to możesz już spokojnie rodzić,dziwi mnie troszkę,że jeszcze fenoterol Ci każą brać:baffled:,bo ja w 1szej ciąży brałam go od 6go mies,ale stanowczo wcześniej kazali mi go odstawić,żeby nie zakłócił naturalnej akcji porodowej i urodziłam na poczatku 39go tyg mimo,że nie brałam leków już pewnie od 36go tyg ,no ale moze dlatego,że cc masz mieć,tylko,że i tak 38tydzień to juz donoszony noworodek i może się rodzić-po co się nadal truć?.Drugie dziecko urodziłam w 36tygodniu,nie miałam żadnych przepowiadających objawów(tzn.przepowiadające skurcze Braxt.-Hicksa były-ale to norma),po prostu odeszły mi rano wody i urodziłam zdrową córeczkę wtedy-bez żadnych komplikacji dla mnie i córeczki-była donoszona choc ważyła ok.2650:tak:
Powodzenia,bo już wkrotce będziesz szczęsliwą mamusią:-D
 
MaJaJeMu u mnie 37 tc i ja tez nadal w dwupaku:-) i cos czuje ze rozpakuje sie dopiero po terminie, cala ciaze balam sie ze urodze za wczesnie a teraz boje sie ze przenosze ciaze;-) moze to i lepiej bo jak sobie pomysle o tym wstawaniu w nocy to az mi sie chce chodzic jeszcze z brzuszkiem;-) zdawaj na biezaco relacje jak tam u Ciebie, a za jakies 2 tyg mam nadzieje ze bedziemy juz podziwiac zdjecia Twojego maluszka:-)
 
reklama
ogólnie to już masakra:confused: nawet po domku ledwo się ruszam, źle mi się chodzi, siedzi na niskim, o leżeniu to już nie ma mowy:szok: często siedzę na fotelu przy kompie bo jest wysoki, dopóty dopóki oczy mi się nie zamykają ze zmęczenia, ale nawet jak się położę to nie ma gwarancji,że za chwilę się nie obudzę i będzie mi nie wygodnie albo będzie boleć wszystko. Zastanawiam się nad tym czy wytrzymam do 11.01. bo skoro przy fenotorolu mam bóle i skurcze to jak będzie po odstawieniu leków?:wściekła/y: co prawda nie biorę ich długo bo od tygodnia, najpierw były kroplówy w szpitalu i teraz tabletki do 6.01. i zobaczymy.Lekarz powiedział mi przy wypisie,że mam przyjerzdzać jak cokolwiek będzie się działo, no ale jeszcze daję radę więc nie jadę.Jutro będę w szpitalu po wypis i po l4 to może się dowiem czegoś więcej.Pozdrawiam was dziewczynki i bobaski w brzuszkach i te , które są na świecie:)
 
Do góry