reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poprawiamy sobie humory

reklama
Marzenka ale one są śmieszne a zarazem takie słodkie :) Ja często obserwuję swojego psiaka jak śpi i jakie pozy przybiera.Śmieje się i od razu mam ochotę go wyściskać :)
 
Uwielbiam dowcipy rodem z lotnisk, chociaż już stare:

Pilot-uczeń: "Zgubiłem się; jestem nad jakimś jeziorem i lecę na
> wschód"
>> Kontroler: "Zrób wielokrotnie skręt o 90 stopni, to bedę mógł cię
> znaleźć na radarze"
>> (krótka przerwa...)
>> Kontroler: "No dobra. To jezioro to Ocean Atlantycki. Proponuję
> natychmiast
>> skręcić na zachód

Pilot: Mamy mało paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje...
>> Wieża: Jaka jest wasza pozycja? Nie ma was na radarze.
>> Pilot: Stoimy na pasie nr 2 i już całą wieczność czekamy na cysternę

Pilot: Prosimy o pozwolenie na start.
>> Wieża: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokąd lecicie?
>> Pilot: Do Salzburga, jak w każdy poniedziałek...
>> Wieża: DZISIAJ JEST WTOREK
>> Pilot: No to super, czyli mamy wolne...

Wieża: Podajcie oczekiwany czas przylotu.
>> Pilot: Wtorek by pasował...

>> Lotnisko Rhein-Main we Frankfurcie. Ląduje angielski samolot.
>> Wyhamowuje, staje i stoi. Wieża każe mu kołować do terminala,
> Anglik stoi.
>> Wreszcie przyznaje się, że nie wie, w którą to stronę. Wieża
> tłumaczy mu drogę,
>> przy okazji wplata w tłumaczenie dużo swoich opinii na temat
>> cudzoziemców w ogóle, Anglików zwłaszcza, a pewnego angielskiego
>> pilota to już szczególnie, i kończy pytaniem:
>> 'Nigdy nie latałeś do Frankfurtu?'
>> Anglik odpowiada: 'W 1944. Ale bez lądowania.'

>> DC-1 miał bardzo daleką drogę hamowania po wylądowaniu z powodu
>> nieco za dużej prędkości przy podejściu.
>> Wieża San Jose: "American 751 skręć w prawo na końcu pasa, jeśli
> się uda. Jeśli nie, znajdź wyjazd "Guadeloupe" na autostradę nr 101 i skręć
>> na światłach w prawo, żeby zawrócić na lotnisko.

>> Mechanik z PanAm 727 czekając na pozwolenie na start w Monachium,
> usłyszał co poniżej:
>> Lufthansa (po niemiecku): Kontrola, podajcie czas pozwolenia na start.
>> Kontrola (po angielsku): Jeżeli chcesz odpowiedzi, musisz pytać po
> angielsku.
>> Lufthansa (po angielsku): Jestem Niemcem, w niemieckim samolocie,
> w Niemczech.Dlaczego mam mówić po angielsku?
>> Nierozpoznany głos (z pięknym brytyjskim akcentem): Bo przegraliście
>> tę cholerną wojnę!

>> Pilot do wieży: Mogę prosić o podanie czasu, tak z grubsza??
>> Wieża: Jest wtorek, proszę pana.

>> Wieża: "Airline XXX, wygląda na to, że macie otwarte drzwi
> przedziału bagażowego"
>> Kapitan (po szybkim sprawdzeniu kontrolek): "A, dzięki wieża, ale
>> patrzycie na nasze drzwi od APU*"
>> Wieża: "OK, Airline XXX, macie pozwolenie na start"
>> Kapitan: "Pozwolenie na start, Airline XXX"
>> Wieża (podczas, gdy samolot kołuje do startu): "Airline XXX, eee...
>> wygląda, że twoje APU gubi bagaż."

>> *APU, czyli Auxiliary Power Unit (jednostka zasilania pomocniczego)
>> - pomocniczy silnik dostarczający moc elektryczną, hydrauliczną
>> lub/i pneumatyczną.

>> Wieża: "... a tak dla informacji, byłeœ trochę na lewo od linii
> centralnej podczas podejścia."
>> Speedbird: "Jak najbardziej. A mój drugi pilot był trochę na prawo."

>> Kontroler: "USA353, zgłoś się na czestotliwości 135,60, Cleveland
> Center."
>> Przerwa...
>> Kontroler: "USA353, zgłoś się na czestotliwości 135,60, Cleveland
> Center!"
>> Przerwa...
>> Kontroler: "USA353 jesteś jak moja żona, nigdy nie słuchasz!"
>> Pilot: "Center, tu USA553, może gdybyś nie mylił imienia swojej żony, to by lepiej reagowała!"
>> Wieża: "HPO wznieś się cztery tysiące do sześciu tysięcy i utrzymaj."
>> Pilot: "HPO wznosi się na poziom 100."
>> Wieża: "HPO, na poziom 60 i utrzymaj!"
>> Pilot: "No, ale cztery plus sześć to dziesięć, no nie?"
>> Wieża: "Ty nie dodawaj, tylko się wznoś!"

>> Ta wymiana zdań miała miejsce zaraz po wojskowym pokazie lotniczym.
>> Kontroler do F-117 (myśliwiec typu stealth): "Przed tobą F-16, na
> godzinie
>> drugiej, 13 mil, w stronę południową, wznosi się przez 6000"
>> Pilot F-117: "Przyjąłem, znajdę."
>> Kontroler do F-16: "Przed tobą F-117, na godzinie drugiej, 12 mil,
> przeciwny kierunek, poziom 5"
>> Pilot F-16: "Przyjąłem, znajdę..."
>> Pilot F-117 (natychmiast i monotonnie): "A *****..."

>> (Lajkoników informuję, że F-117 to jeden z tzw. niewidzialnych
>> samolotów amerykańskich, które ciężko wykryć radarem)

>> Nieznany oficer sygnałowy do pilota marynarki po jego szóstym
nieudanym podejściu do lądowania na lotniskowcu:
>> "Tutaj musisz wylądować, synu. Tu jest jedzenie."

>> Kiedy w Anglii wprowadzono Concordy na linie transatlantyckie,
> wymyślono
>> hasło mające chwalić prędkość samolotu. Brzmiało ono: "Breakfast
> in London,
>> lunch in New York". Natychmiast w formie graffitti pojawiło się
>> uzupełnienie: "Luggage in Bangkok."

>> Kandydat na pilota marynarki lecąc na instrumentach, zagubiony,
>> sfrustrowany, niechcący włącza radio zamiast interkomu, kiedy chciał
>> powiedzieć swojemu instruktorowi, że jego orientacja w sytuacji
>> opadła poniżej optimum:
>> Uczeń (nadając w œwiat): "Sir, wszystko mi się po*******iło."
>> Wieża w Whiting: "Samolot używający przekleństw, zidentyfikować się."
>> Instruktor (po krótkiej przerwie): "Mój uczeń powiedział, że mu się
>> po*******iło, a nie, że jest głupi."

>> Kontroler lotu: "Widoczność pionowa zero."
>> Pilot: "W stopach czy w metrach?"

>> Pilot-uczeń zgubił się podczas samodzielnego lotu w terenie. Podczas próby zlokalizowania samolotu na radarze kontroler lotów zapytał: -"Jaka była twoja ostatnia znana pozycja?"
>> Pilot-uczeń odpowiedział na to: -"Kiedy ustawiono mnie do startu..."

>> Samolot: "Radar, jesteśmy szykiem dwóch A10, właśnie nad wami i,
>> eee..tego... ...zapomnieliśmy jaki mieliśmy sygnał wywoławczy."
>> Radar: "Żaden problem, przydzielimy wam tymczasowe sygnały: Głupek
>> Jeden i Głupek Dwa."

>> Wieża na Monachium II: "LH 8610 pozwolenie na start."
>> Pilot (LH 8610): "Ale my jeszcze nie wylądowaliśmy!"
>> Wieża: "Dobra, a niby to kto stoi na pasie 26?"
>> Pilot (LH 8801): "LH 8801."
>> Wieża: "OK, to w takim razie wy macie pozwolenie na start!"

>> Facet, o którym będzie mowa, był świetnym pilotem, ale nie bardzo potrafił
>> uspokoić pasażerów. Pewnego razu samolot lądujący przed nim rozwalił
>> sobie oponę podczas lądowania, a jej gumowe szczątki rozleciały się po
>> całym pasie. Polecono mu poczekać aż pas zostanie sprzątnięty. A oto jego ogłoszenie do pasażerów:
>> "Panie i panowie, obawiam się, że będziemy mieli niewielkie opóźnienie w przylocie. Na dole zamknięto lotnisko do chwili, gdy to, co zostało z ostatniego samolotu, który tam wylądował, zostanie usunięte."

>> Pilot małego samolotu pocztowego miał dość swobodne podejście do
>> przepisowego słownictwa, prawdopodobnie z powodu znudzenia
>> rutynowymi, nocnymi lotami. Każdego dnia o 2:15 w nocy lądował na
>> małym lotnisku wywołując je:
>> - "Dzień dobry lotnisko Jones, zgadnij kto?"
>> Kontroler lotów też był znudzony, ale nalegał na zachowanie
>> prawidłowej terminologii i pouczał tego pilota codziennie jak
>> prawidłowo korzystać z radia. Lekcje nie przynosiły rezultatu
>> i pilot kontynuował swoje codzienne pytania "zgadnij kto?".
>> Tak było też pewnej nocy, gdy w radiu zabrzmiało:
>> - "Dzień dobry lotnisko Jones, zgadnij kto?"
>> Kontroler, tym razem dobrze przygotowany, wygasił wszystkie światła
>> na lotnisku i odpowiedział:
>> - "Tu lotnisko Jones, zgadnij GDZIE!" Od tej chwili komunikacja
>> radiowa przebiegała najzupełniej prawidłowo...

Po każdym locie, piloci linii lotniczych są zobowiązani do
>> wypełnienia kwestionariusza na temat problemów technicznych
>> napotkanych podczas lotu.
>> Formularz jest następnie przekazywany mechanikom w celu dokonania
>> odpowiednich korekt. Odpowiedzi mechaników są wpisywane w dolnej
>> części kwestionariusza, by umożliwić pilotom zapoznanie się z nimi
>> przed następnym lotem.
>> Nikt nigdy nie twierdził, że załogi naziemne i mechanicy są
>> pozbawieni poczucia humoru. Poniżej zamieszczono kilka autentycznych
>> przykładów podanych przez pilotów linii QUANTAS oraz odpowiedzi
>> udzielone przez mechaników. Przy okazji warto zauważyć, że QUANTAS
>> jest jedyną z wielkich linii lotniczych, która nigdy nie miała
> poważnego wypadku...
>>
>> P = problem zgłoszony przez pilota
>>
>> O = Odpowiedź mechaników
>>
>> P: Lewa wewnętrzna opona podwozia głównego niemal wymaga wymiany.
>>
>> O: Niemal wymieniono lewą wewnętrzną oponę podwozia głównego.
>>
>>
>>
>> P: Przebieg lotu próbnego OK. Jedynie układ automatycznego lądowania
>>
>> przyziemia bardzo twardo.
>>
>> O: W tej maszynie nie zainstalowano układu automatycznego lądowania.
>>
>>
>>
>> P: Coś się obluzowało w kokpicie.
>>
>> O: Coś umocowano w kokpicie.
>>
>>
>>
>> P: Martwe owady na wiatrochronie.
>>
>> O: Zamówiono żywe.
>>
>>
>>
>> P: Autopilot w trybie 'utrzymaj wysokość' obniża lot 200 stóp/minutę.
>>
>> O: Problem nie do odtworzenia na ziemi.
>>
>>
>>
>> P: Œlady przecieków na prawym podwoziu głównym.
>>
>> O: Œlady zatarto.
>>
>>
>>
>> P: Poziom DME niewiarygodnie wysoki.
>>
>> O: Obniżono poziom DME do bardziej wiarygodnego poziomu.
>>
>>
>>
>> P: Zaciski blokujące powodują unieruchomienie dźwigni przepustnic.
>>
>> O: Właśnie po to są
>>
>>
>>
>> P: Układ IFF nie działa.
>>
>> O: Układ IFF zawsze nie działa kiedy jest wyłączony.
>>
>>
>>
>> P: Przypuszczalnie szyba wiatrochronu jest pęknięta.
>>
>> O: Przypuszczalnie jest to prawda.
>>
>>
>>
>> P: Brak silnika nr 3.
>>
>> O: Silnik znaleziono na prawym skrzydle po krótkich poszukiwaniach.
>>
>>
>>
>> P: Samolot śmiesznie reaguje na stery.
>>
>> O: Samolot upomniano by przestał, latał prosto i zachowywał się
> poważnie.
>>
>>
>>
>> P: Radar mruczy.
>>
>> O: Przeprogramowano radar by mówił.
>>
>>
>>
>> P: Mysz w kokpicie.
>>
>> O: Zainstalowano kota.
>>
>>
>>
>> P: Po wyłączeniu silnika słychać jęczący odgłos.
>>
>> O: Usunięto pilota z samolotu.
>>
>>
>>
>> P: Zegar pilota nie działa.
>>
>> O: Nakręcono zegar.
>>
>>
>>
>> P: Igła ADF nr 2 szaleje.
>>
>> O: Złapano i uspokojono igłę ADF nr 2.
>>
>>
>>
>> P: Samolot się wznosi jak zmęczony.
>>
>> O: Samolot wypoczął przez noc. Testy naziemne OK.

>> P: 3 karaluchy w kuchni.
>>
>> O:1 karaluch zabity, 1 ranny, 1 uciekł.
 
Jakie są rodzaje kobiet?
1. Rusałki - ten mnie rusał, tamten rusał.
2. Damy - temu damy, tamtemu damy.
3. Kotki - ten mnie miał, tamten miał.
4. Pobożne - najchętniej leżą krzyżem.
5. Dziecinne - co do rączki, to do buzi.
6. Chemiczne - rozkładają się w temperaturze pokojowej.
7. Partyjne - przyjmują wszystkich członków.
8. Domatorki - byle komu, aby w domu.


Wieczór w parku chłopak czule szepcze dziewczynie do ucha:
- Kochana wypowiedz te słowa, które połączą nas na wieki.
- Jestem w ciąży!!!


Przychodzi chłopak do szkoły i mówi do swoich kolegów:
- Byłem u dziewczyny...
- I co, i co???
- Waliłem caaaaaałą noc!!
- Łooo!!!!!!
- ...i nikt nie otworzył :(

Trzy k***y przyszły do zoo, patrzą: Słoń! Jedna mówi
- Och, idę do niego.
Za chwile wraca, zadowolona niezmiernie.. Druga na to
- Ja też ide.
Za chwile wychodzi rozpromieniona, uszczęśliwiona. Wtedy trzecia
- No to ja teraz!
Wychodzi po chwili zmordowana, ledwo powłóczy nogami.. Koleżanki pytają
- Co się stało?
- Cholera, nie stanął mu i zrobił mi palcówk
 
:-):-):-):-D:-D:-)


Manager usiadł w samolocie obok małej dziewczynki.
Manager zagadał do dziewczynki i spytał czy ma ochotę trochę z nim
porozmawiać.
Dziewczynka zamknęła spokojnie książkę, którą czytała i powiedziała:
- OK. Bardzo chętnie. Więc, o czym będziemy rozmawiać?
Manager na to :
- Może o logistyce?
- OK - odpowiedziała - to bardzo interesujący temat.
Mam jednak wpierw pytanie: jak to się dzieje, że koń, krowa i jeleń jedzą to
samo, czyli trawę, a jeleń wydala małe suche kuleczki, krowa duże, płaskie, rzadkie placki,
a
koń wysuszone klumpy.
Może potrafi mi Pan wytłumaczyć, co jest tego przyczyną?
- Nie mam pojęcia - odpowiedział manager po chwili zastanowienia.
Na to dziewczynka :
- czy czuje się Pan, zatem wystarczająco kompetentny by rozmawiać o
logistyce skoro temat zwykłego gów** przekracza Pańską wiedzę...?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry