reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pomóżmy przerwać dramat Daniela i Jego rodziny...

Aniu-ja przekazałam info na watku na którym pisze-może dziewczyny tez powysyłają smski..
powiedziałam w pracy...

bardzo Wam współczuję.....najgorzej jak sie nie zna wroga i nie wiadomo z czym walczyć..
siły życzę !!
i wiary ,że ludzie pomogą..


pozdrawiam !


Dziękuję Tobie "mama05" za każdą pomoc i słowa otuchy.
My całą rodzinką wierzymy, że dzięki Ludziom Dobrej Woli nadejdzie w końcu ten dzień, gdy już będziemy wiedzieć, co za choróbsko wyniszcza jego kości i organizm.
Pozdrawiam gorąco i życzę zdrowia,
Ania :-)
 
reklama
Ania Daniel jest w moim wieku...ja mam 2 dzieci ...
tak mnie serce ścisnęło jak przeczytałam Waszą historię.....

ja co kilka dni smsy wysyłam..
to takie małe cegiełki ode mnie dla Was!!
 
Daniel ,ja smsy nadal wysyłam...czy są jakieś postępy w diagnostyce...?czy cokolwiek wiadomo???pozdrawiam .
Witam mama05,Dziękujemy bardzo za sms-sy, za pamięć :-). Jest nam niezmiernie miło za zainteresowanie się moim mężem, jego losem. Gratuluję dwójki dzieci!!! My z mężem też kiedyś planowaliśmy dwójkę dzieciaczków. Lecz... niestety po świństiwe jakie Daniel otrzymywał dożylnie jest wielkie zagrożenie o zdrowy płód... dziecko. Aaah..... na dzień dzisiejszy już nie planujemy dzieciaczków :-(. Mimo to, co nas - jako rodzinę - spotkało bardzo się wspieramy i kochamy. Mamy jednego, wspaniałego synka:-). Raz jeszcze gratuluję dwójki dzieciaczków i życzę waszej rodzince dużo zdrowia.A powracając do tego o co pytałaś, to diagnostyki jeszcze nie ma :-:)no:. Jeszcze jesteśmy na etapie szukania, zbierania funduszy na wyjazd Daniela do kliniki niemieckiej celem przeprowadzenia wstępnej diagnostyki. Mamy nadzieje, że w najbliższym czasie uda się zorganizować cały wyjazd. A w tym, prócz kosztów tamtejszej hospitalizacji (jak w kosztorysie na blogu Daniela 7000Euro W potrzasku choroby. Blog Daniela Lewińskiego.) musimy zorganizować przelot z Polski do Niemiec i z powrotem, dojazd z lotniska do kliniki, tłumacza... itd. ot takie sprawy organizacyjno-finansowe.W poniedziałek mamy otrzymać potwierdzenie z naszej Fundacji o wysokości otrzymanych darowizn -informację tą jak i posumowanie wszystkich datków (sms, PayPal, Fundacja) zamieścimy na Daniela blogu :-).Niestety, dopóki nie mamy namacalnych funduszy na hospitalizację, bilety lotnicze, przejazd, tłumacza nie możemy ustalić konkretnego terminu Daniela pobytu w Klinice w Munster :-(.Gorąco pozdrawiam,Ania
 
Ania dziękuję ;)
moje dzieci to była walka -byłam w ciąży 4 raz -pierwszą i czwartą ciążę straciłam:((
moją dwójkę urodziłam ,ale ciąże zagrożone...dużo leków,leżenia..

dlatego wiem co to walka-Ty walczysz o zdrowie męża ,ja walczyłam o życie moich dzieci...
udało sie mi-wierzę ,że uda sie i Wam!


ja pamietam o Was i co 3,4 dni wysyłam sms'ki -i ja i mąż..
mam nadzieję dzielna wojowniczko ,że już niedługo uzbieracie potrzebną kwotę i wyjazd Daniela będzie możliwy do Niemiec..
że Mu tam pomogą..

jestem z Wami .

może bedzie tak ,że Daniel odzyska zdrówko i doczekacie sie rodzeństwa dla Waszego smyka-tego życzę.

jak bedzie coś nowego wiadomo to pisz proszę.
pozdrów Daniela
ukochaj synka

jak dobrze,że macie siebie nawzajem..
 
Witaj mama05,
Super! Dziękujemy całą naszą rodzinką za PAMIĘĆ i wsparcie - za każdy sms od Was i 1% podatku.

Przepraszam, że wcześniej nic nie odpisałam... Miałam chore dzieciątko. Straszny wirus panuje u nas w dzielnicy, prawie w co drugim przedszkolu był rota-wirus, zapalenie spojówek, zwykłe i niezwykłe przeziębienia. Nasz synek najpierw miał zapalenie spojówek a następnie zwykłe przeziębienie. A sama pewnie wiesz, jak to jest przy chorych dzieciaczkach. Jeszcze więcej uwagi w tym czasie potrzebują. :-)
Jeszcze raz Wielkie Dzięki "mama05"

U nas wszystko stoi w miejscu. Daniel jeszcze nie wyjechał do niemieckiej kliniki na diagnozę :-:)-:)-:)-:)-:)-(.
Czekamy na jakąkolwiek informację z tamtejszej kliniki z wyznaczonym terminem hospitalizacji. Osoba, która w naszym imieniu kontaktuje się ze szpitalem niemieckim powiedziała, że jeszcze musimy uzbroić się w cierpliwość. Wiec na tą chwilę - CZEKAMY. Daniel z dnia na dzień czuje się coraz gorzej. Strasznie bolą go nogi, ręce, a w tym i nadgarstki od podpierania się nimi przy każdym podnoszeniu się z łóżka, krzesła. No... i ta niewiedza, czekanie... strasznie go dołuje :-(.
Jak najszybciej chcielibyśmy znać termin hospitalizacji by móc dogrywać resztę spraw dotyczących samej podróży do celu jak i organizacji tamtejszego pobytu (zakwaterowani opiekuna oraz zorganizowanie tłumacza). :-:)-(

Pozdrawiam i przesyłam gorące uściski dla Waszych Dzieciaczków :-);-):-)
 
reklama

Podobne tematy

T
Odpowiedzi
0
Wyświetleń
2 tys
T
Do góry