reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

pomocy !! chustowy dylemat

Kasienka_

Fanka BB :)
Dołączył(a)
17 Luty 2012
Postów
2 117
mam ogromny klopot, chustujemy sie od jakiegos 4 tygodnia mamy teraz juz 10, i narastajacy problem, a moze nie problem ale boje sie ze jesli to problem to bedzie trzeba go drastycznie rozwiazac a ja nie umiem sluchac jego placzu :(
nosimy sie duzo bo Nikos nie chce spac gdzie indziej w dzien niz w chuscie, probowalam w lozeczku wozku na naszym lozku, nawet fotelik w samochodzie juz nie daje rady, bo w tych miejscach wybudza sie po ok 30-40 minutach (potem juz w nich nie zasnie a w chuscie jak najbardziej nawet jak sie wybudzi) a zasniecie w nich samemu to tragedia, czy dzieciaczek odzwyczai sie kiedys od tego spania w chuscie czy trzeba bedzie po prostu z niej na jakis czas zrezygnowac i uczyc spania gdzie indziej ??? on lubi byc chustowany ja lubie go chustowac tylko obawiam sie ze on nie bedzie chcial w pewnym momencie "zejsc mi z rak" i bede go musiala caly czas nosic w chuscie
 
reklama
wiesz jak nie będzie znał alternatywy to nie będzie chcial. Ale jak nie ma innego wyyjscia... Ja bym próbowała go chociaz do wózka raz dziennie przekonac. A próbowąłas odkładac go po zaśnieciu?
 
Ten typ tak ma;) dobrze, że trafił na noszącą mamę. Noszenie w chuście to nie tylko uwolnienie rąk, jak większość sądzi, ale właśnie odpowiadanie na potrzeby dziecka. Twój Synek ma szczególną potrzebę być blisko, nie miej obaw, by mu to dawać. Wyrośnie, nie mam wątpliwości:) przetestowane na starszej córce. Noszona, masowana z dużą potrzebą bliskości, śpiąca tylko w chuście, na rękach i z nami - wyrosła;) Młodszej już nawet nie próbowałam separować - cały czas była z nami. Teraz to śmiałe i bardzo samodzielne dziewczynki, śpią razem w swoim pokoiku.
 
Do góry