G
gość _199
Gość
A kwasy foliowy ma sens tylko bramy przed ciążą i w trakcie 1 trymestru.No nie wiem czy z jedzenia jest się w stanie wyciągnąć wszystkie potrzebne do rozwoju dziecka witaminy…
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A kwasy foliowy ma sens tylko bramy przed ciążą i w trakcie 1 trymestru.No nie wiem czy z jedzenia jest się w stanie wyciągnąć wszystkie potrzebne do rozwoju dziecka witaminy…
Oczywiście, że dziecko jest w stanie zabrać z nas wszystko co jest potrzebne do prawidłowego rozwoju. Witaminy nie bierze się dla dziecka! Mama bierze witaminy dla siebie, aby uzupełnić niedobory spowodowane tym, że dzidziuś czerpie z naszych organizmów wszystko co najlepsze.No nie wiem czy z jedzenia jest się w stanie wyciągnąć wszystkie potrzebne do rozwoju dziecka witaminy…
Oczywiście, że morfologia nie można się sugerowaćNo kiedyś kobiety wyciągały...Tak naprawdę wyznacznikiem jest morfologia,jeśli nie ma niedoborów jeśli wyniki są ładne to te witaminy nie muszą wcale być konieczne.
Dla unikania wad cewy nerwowej.A kwasy foliowy ma sens tylko bramy przed ciążą i w trakcie 1 trymestru.
Tak masz rację. Ja te wszystkie dodatkowe badania miałam robione ostatnio pierwszy raz w sumie i to nie będąc w ciążyOczywiście, że morfologia nie można się sugerowaćmorfologia pokaże co najwyżej niedokrwistości.. gdzie niedobory już powodują jednostki chorobowe. Ja mam dobrą morfologia, a za mało wit D I B12 na granicy (w morfologia mcv w normie), ale nie zamierzam czekać aż spadnie, tylko konsultować z ginem i działać (bo przy tym poziomie czuje się beznadziejnie). Kwas foliowy, b12, d mam już zbadane poziomy. Zamierzam przy następnym pobraniu dobrać jod, magnez, b5 (ogólnie te z wytycznych suplementacji) aby wiedzieć na czym stoję, a nie w ciemno brać.
W pierwszej ciazy miałam podejście inneTak masz rację. Ja te wszystkie dodatkowe badania miałam robione ostatnio pierwszy raz w sumie i to nie będąc w ciążyI też mi dziwne rzeczy wyszły
Tak więc jak najbardziej jeśli mamy taką możliwość (od gin dostawałam zawsze skierowane tylko na morfologię) to można się dogłębniej przebadać. Zwłaszcza jak się człowiek źle czuje
Pozazdrościć. Nie chodzi o to, że nie można sama dieta uzupełnić niedoborów. Raczej chodzi o świadomość ile masz danych składników i na ile organizm da radę na nich ujechac w ciąży (czyli zwiększonym zapotrzebowaniu). Jestem z tych co nie mają idealnej diety. Swojego czasu przed pierwszą ciąża pracowałam na 70 etatów, a przy takim trybie nie da się zadbać o swój organizm. Później ciąża, inne dziwne wydarzenia. Właściwie to teraz zaczęłam intensywne doprowadzanie się do formy, a tu bach następna ciążaA ja brałam jedynie kwas foliowy i wszystkie wyniki miałam idealne... No może oprócz witaminy D - ale w naszych warunkach łatwo o niedobór.
Organizm mój sobie świetnie radził - zarówno w ciąży, jak i po porodzie. Do formy też szybko wracałam.
Ja to bym się bardziej suplementów obawiała niż zdrowej diety. Bo nigdy nie ma pewności, co realnie przyjmujesz.
Co do nomenklatury to masz rację. Ja tutaj używam skrótów myślowych, a właściwie przeskoków myślowych. Określenie suplement nie używam zgodnie z definicją, tylko raczej nazywam tak każdy produkt mający na celu dostarczenie danej witaminy, minerału itp. Więc może to kogoś zmylić. Tak więc pisząc suplement diety zarejestrowany jako lek itp mam na myśli po prostu lek wydawany bez recepty, czyli lekSuplementy to nie są LEKI i nie podlegają kontroli (chociażby w zakresie ilości składników aktywnych, nie wymagają rejestracji ani certyfikatów skuteczności czy bezpieczeństwa działania), więc nie wiesz co przyjmujesz
A co do reszty, to się zgadzam![]()