reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy, Rady i Ploteczki Krakowskich Mam

Wczoraj ugotowałam małego ziemniaczka od mojego kuzyna z działki (znów pewność, że nie pryskany), rozgniotłam łyżeczką i mój synek całkiem całkiem ładnie go zjadł. Za to dziś chyba mu dogodziłam na maksa. Zjadł ponad pół słoiczka marchewki z młodym ziemniakiem firmy HIPP. Jak już słoiczki, to chyba te będę kupować. Ja jeszcze kaszy manny nie próbowałam, ani też takiego kleiku ryżowego gęstego, bo ja dodaję go do mleka (1-2 łyżeczki). Muszę sprawdzić czy skusi się na taki kleik prawdziwy lub kaszkę.
Babcia wczoraj tak mi synka wybawiła, że padł o 19;30 od razu po kąpieli i swojej sporej porcji mleka i dziś obudził się przed 6 rano, w zasadzie to ja go obudziłam, bo chyba coś mu się złego śniło, bo tak szlochał przez sen i się wiercił. Później zasnął i spał do 9:00 - takim o to sposobem i ja wstałam dziś szalenie późno, bo z łóżka wstałam o 9:30 ;-) Zdecydowanie poszalałam.
A podajecie już jakieś deserki, typu gotowane jabłuszko? Ja zaprzestałam, by go do smaku warzyw przyzwyczaić, a nie słodyczy owoców. Ale do jabłuszka wrócimy i jutro dostanie na deser troszkę :-)

Seforka: Fajnie, że Twoja córcia już lepiej jada i tym samym na pewno przybierze na wadze. Zazdroszczę, że Twoja córcia tak ładnie i w dzień pierś ssie, bo mój brzdąc jedynie w nocy ładnie je i piersią porządnie się najada. W dzień to tak cmoka po trosze. Ciągle się odwraca, coś ogląda. I jak tu spokojnie ma jeść? Staram się zapewnić mu ciszę, no ale jest jak jest. Ważne, by nie głodowały nasze dzieciaki. Co do tych nocnych pobutek Twojej córki, to czy też na noc podajesz jej coś treściwszego niż samo mleka? Może spróbuj podać na noc po piersi większą porcję niż 60 ml mm. Albo dodaj do mm łyżeczkę lub dwie kleiku lub kaszki. A nóż to coś da i pośpi dłużej, mniej razy się będzie budzić w nocy. Ale pocieszę się, że wcale nie masz tak dużo pobutek w nocy. Synek moich znajomych budził się nawet do 15 razy w nocy. Lekarka stwierdziła, że to na zęby, a tych nadal nie ma.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Brzuchata ja podałam jabłuszko własnej roboty bo mi się ostatnio "zakleiła". Działa bardzo dobrze bo rano koło 10 udało się wcisnąć około 2 łyżeczek a wieczorem były 2 kupy. Ale powiem Wam że oszukać to się nie da. Jak już wcześniej pisałam posmakowała jej kaszka bananowa a marchewka i jabłuszko nie. Chciałąm ją podebrac sposobem i podałam kila łyżeczek kaszki a potem siup jabłuszko. Tak się zdenerwowała że nie chiała już nic. Po namowach skusiła się jeszcze na troszkę kaszki ale jaka była czujna i jak kosztowała czy oby nie co innego do pysiaka nie daję. Jest jedyna w swoim rodzaju:) Co do karmienia wieczornego to jakby tylko dała radę to ja mogę jej i po 200ml robić w butli ale u nas jak zje 90ml to są fanfary. Nocnym karmieniem się cieszę bo wtedy jest najlepszy pokarm i ona najładniej je. Zacznę coś kombinować jak będę wracała do pracy i będę musiała sie lepiej wysypiać. Katarina1980 przyszedł mi jeszcze taki pomysł że może synuś zaakceptuje kubek niekapek zamiast butelki.
 
Mamy pierwszy mały sukces w piciu mleka z butli!!! :) tfu tfu i odpukać w niemalowane, żeby nie zapeszyć. Maluch wypił na noc 50 ml mm z butelki TT. Więcej nie chciał, więc w nagrodę dostał cyca i jeszcze dobrze dojadł:) Mam nadzieję, że będzie już z górki bo pomału zaczynałam wymiękać...
 
Katarina1980: Gratulacje! Małymi kroczkami, a do celu. Mój brzdąc za to popołudnie miał płaczliwe. Nie wiem czy go czasem po zupce jarzynowej Gerbera jaką mu podałam brzuszek nie bolał.Dałam mu Infacol, mam nadzieję, że mu trochę ulży. Kompletnie nie chciał leżeć, jak próbowałam go położyć, to wrzask w niebogłosy i łzy. Jak próbowałam do piersi przystawić, to jeszcze gorzej. Dopiero na butlę się skusił. Zasnął przy niej, bez kąpieli w dniu dzisiejszym. Padł zmęczony od płaczu.
 
A ja dzisiaj z dumą napiszę, że jedzenie łyżeczką idzie nam coraz lepiej. Co najważniejsze jabłuszko i marchewka z dnia na dzień smakują lepiej. Może potrzebowała czasu na przyzyczajenie się do innego smaku niż mleczko. Dziś zaszalejemy z samym ziemniaczkiem. Katarina1980 gratulacje pierwszych sukcesów. Na naszych przykładach można smiało powiedzieć że ciągłe próbowanie przynosi efekty.
 
Wczoraj maluch w dzień zjadł z butli 80 ml mojego mleczka, a na noc 120 ml mm z dodatkiem 1 łyżki stołowej kleiku ryżowego :):):) Mamy więc postęp, który mam nadzieję się utrzyma. Po wieczornym jedzonku, nie było już cyca. Miał trochę (chyba przez to) kłopoty z zaśnięciem, więc musiałam wisieć nad łóżeczkiem, myziać go po główce, śpiewać kołysanki, aż w końcu padł. Ale spał do 6:30 rano (od ok 20:30) i obudził się głodny, ale bez krzyku. Dostał cyca i śpi jeszcze :) Nestka, jak twój synuś dalej się budzi w nocy to może też spróbuj mu kleiku do mleka dosypać? Ja byłam rano w szoku, że cała noc była przespana.

Kurcze, to jest paradoks - najpierw walczy się o karmienie piersią, a potem o karmienie butlą... ehh a powiem wam, że wczoraj jak zjadł butlę i już cyca nie chciał to mi tak jakoś smutno było...

My po odstawieniu marchewki (alergia) jemy jabłuszka z kaszką manną. Na początku nie bardzo chciał, bo troszkę kwaśne, ale po kilku dniach tak zajadał, że aż mruczał przy jedzeniu. Śmiechu przy tym co nie miara jak mruczy przy jedzeniu "mmmmmm". Od 2 dni daję jabłko z dynią. Pierwszego dnia też trochę wybrzydzał, ale wczoraj już ładnie jadł i mruczał:) Próbowałam samego ziemniaka, ale nie chciał więc go nie zmuszam. Jak sprawdzimy dynię czy go nie uczula, to spróbuję jeszcze raz ziemniaczka, ale właśnie z dynią. Do każdego dania raz dziennie dodaję mu łyżeczkę kaszki manny.
Chyba faktycznie tak jak pisze Seforka - maluchy muszą mieć troszkę czasu, żeby się do nowych smaków przyzwyczaić i je polubić.
Pozdrawiamy :)
 
Witajcie :-)

Świetnie Wam idzie z karmieniem. To naprawdę wyzwanie przyzwyczajać do piersi, butelki, później wprowadzać nowe dania. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale ile sprawia to przyjemności. Ja dziś miałam problem, bo podałam mojemu synkowi marchewkę Gerbera i zajadał się ze smakiem (wcześniej dosłownie dwa razy pociągnął z piersi - nie chciał jej więcej)... Ale on wcina tak szybko, że ja nie nadążam nakładać nowej porcji na łyżeczkę i się wścieka jak musi dwie sekundy poczekać. Zjadł dziś...cały słoiczek marchewki. I dalej wydawał się głodny. Nie dałam mu nic, bo chciałam by ta marchewka mu się "uleżała" w brzuszku. Usnął na szczęście, bo był zmęczony, więc nie marudził dużo.
A wczoraj po raz pierwszy dostał taki gęsty kleik ryżowy, bo wcześniej dodawałam po troszku do mleka do butelki, a wczoraj jadł go z łyżeczki. O matko, jak mu to smakowało! :-)
Jak dużo Wasze pociechy zjadają ze słoiczka?
Czy po słoiczkowej marchewce lub jakieś zupce jarzynowej dajecie jeszcze mleko (pierś lub butlę)?
 
hehe marchewka posmakowała twojemu synkowi:) mój zjada na razie pół słoiczka na raz, a potem dostaje cyca. Na razie nie daję mu więcej, żeby pomalutku się przyzwyczaił.
 
reklama
Bałam się, że po takiej ilości marchewki będzie go bolał brzuszek, ale nawet nie. Co prawda kupki wczoraj nie zrobił,ale dziś rano tak. Dziś dla odmiany trochę jabłuszka.
 
Do góry